CI KTÓRZY DO NAS ZAGLĄDAJĄ

sobota, 24 listopada 2018

Los alpaqueros-manufacture - kolejny sezon






Wcześniej już wspominaliśmy że ,,przestawiamy się na zimowy tryb" Dziś chcieliśmy zaprosić Was w ciekawą podróż, mając nadzieję że was nie zanudzimy. Los alpaqueros-manufacture większości z Was pewnie nic to nie powie Jest to nasz projekt który kontynuujemy od prawie 10 lat. Od jesieni do wiosny (aby się nie nudzić i przeżyć zimę) zajmujemy się wytwarzaniem z włókna alpak wszystkiego co służy temu aby nie zmarznąć. Alpaki, niezwykłe zwierzęta pochodzące z andyjskich wyżyn występują w 23 naturalnych kolorach, co eliminuje w naszym przypadku farbowanie wełny i nasączanie jej chemikaliami. Ta niezwykła cecha to nie wszystko, wełna z alpak swą delikatnością może być porównywana jedynie z kaszmirem, jest kilkukrotnie cieplejsza od wełny owczej I TO CO NAJWAŻNIEJSZE NIE POSIADA OTOCZKI Z LANOLINY KTÓRA JEST DOSYĆ SILNYM ALERGENEM , DZIĘKI TEMU DOSKONALE NADAJE SIĘ NA UBRANIA DLA WSZYSTKICH ALERGIKÓW (wiemy to z rozmów z wieloma naszymi uczulonymi klientami) Wyroby naszej manufakturki (to zdrobnienie to nie przypadek gdyż jedynymi pracownikami owej jesteśmy my Zosia i Janusz) przez te dziesięć lat rozjechały się do klientów na czterech kontynentach, nasze koce, płaszcze, swetry, czapki, szale... chronią przed zimnem największych zmarźluchów w najbardziej odległych zakątkach ziemi, no i oczywiście w Polsce. Ciekawostką dla Was oglądających zdjęcia naszych prac będzie pewnie to że wszystko od ścięcia włókna z alpak przez przędzenie, tkanie,dzierganie, projektowanie, szycie aż po spiny guziki i brosze wszystko co jest na zdjęciach wykonane jest przez nas dwoje czyli ,,Los alpaqueros-manufacture, jedyną w Europie manufakturę która przy użyciu dawnych technik Indian Quechua i Aymara wytwarza ubrania łączące pradawny dar Bogów (jak mówią o wełnie alpak Quechua) ze współczesnym człowiekiem ceniącym komfort i unikatowość tego co na siebie wkłada. Zapraszamy do zdjęć i komentowania



















poniedziałek, 12 listopada 2018

Suzuki SAMURAI LWB






A dziś aby nie było monotonii ... ale nie całkiem na inny temat. Nasz niezniszczalny SAMURAI LWB właśnie wrócił do pracy u nas po zabiegach mających przywrócić mu blask. Suzuki SAMIRAI LWB rocznik 1986 (czyli skończone 32 lata) nam pomaga w naszym gospodarstwie od 11 lat. Właściwie słowo pomaga nie oddaje jego zasług, Raz w tygodniu na swym ,,grzbiecie" przywozi kulę siana (400 kg) raz w tygodniu dowozi 200 kg owsa nasze kózki bez jego dzielnej pracy po prostu by nie mogły żyć . Mały terenowy i bardzo dzielny, nie do pokonania w terenie trudnym, zimą gdy zasypie nas śnieg tylko Samurai jest w stanie przedrzeć się naszą leśną drogą tam ,,gdzie zaczyna si cywilizacja" Nie wspomnieliśmy że Michał (nasz syn) leśnik każdego dnia pokonuje nim przez 8 godzin leśne bezdroża w leśnictwie w którym pracuje