W Stanach
Zjednoczonych na które bardzo nie lubimy się powoływać, większość organizacji
związanych z EKO-żywnością wyraźnie, włącznie z informacją na etykiecie
(drukowaną grubym drukiem) dzieli wyroby mleczne na te wytworzone z mleka
dojonego ręcznie i te z mleka dojonego mechanicznie czyli dojarkami
Od dawna
zastanawia nas sytuacja w Europie no i w szczególności w Polsce. O świadomości
Polskich konsumentów szkoda pisać, ale że jednostki certyfikujące tak zwaną
,,żywność ekologiczną'' przymykają oko na sprawę, to nas zawsze dziwiło.
Rozumiemy że w tych czasach w pogoni za pieniędzmi nikt nie ma zamiaru zwracać
uwagi na to że zwiększając swój zysk TRUJE tych którzy mu płacą, ale jeśli
nadaje się certyfikat TEORETYCZNIE GWARANTUJĄCY bezpieczeństwo i czystość i nie
informuje się ,,NO TU TO PRZYMKNĘLIŚMY OKO''...Preparaty zasadowe. Wodorotlenek sodu. Działanie na organizm człowieka - Oddziaływanie w postaci pyłu, pary lub aerozolu wywołuje ból i łzawienie oczu, uczucie pieczenia w nosie i gardle, kaszel, uczucie duszenia się. Skażenie skóry wywołuje ból, zaczerwienienie, oparzenie chemiczne z pęcherzami i martwicą. Rozległe skażenie skóry może spowodować wstrząs lub zapaść. Wniknięcie drogą pokarmową wywołuje oparzenie błony śluzowej jamy ustnej gardła i dalszych części przewodu pokarmowego z ryzykiem uszkodzenia lub perforacji ścian, krwotoku, wstrząsu i zgonu .
Podchloryn - Jest substancją odkażającą (np. wodę w basenach), ponieważ wykazuje silne właściwości utleniające. Jest składnikiem czynnym wielu wybielaczy.
No i jeszcze jeden z preparatów, kwaśnych, deklarowany przez producenta skład: H2SO4 (kwas siarkowy) 5-15% H3PO4 (kwas fosforowy) 15-30 dozowanie: 50-80 ml. do 10 l. wody
To co napisaliśmy wyżej to skład popularnych preparatów używanych w rolnictwie do mycia dojarek i basenów schładzalniczych do mleka, a dokładnie przewodów którymi płynie świeżo udojone mleko o temperaturze około 40*C. Przewody te są gumowe lub plastikowe, zwykle rolnicy wymieniają je raz na rok-dwa, natomiast ich dobra jakość czyli brak mikro pęknięć zatrzymujących bakterie lub niechciane pozostałości chemii kończy się po 2-3 miesiącach użytkowania.
Dojarka i jej przewody aby były właściwie umyte i wypłukane wymagają przepuszczenia przez nie kilkuset litrów ciepłej wody, co przy cenach energii i wody jest mrzonką i martwą zachcianką. W tym wpisie nie piszemy o jeszcze innym aspekcie związanym z mechanicznym dojem, zrobimy to innym razem. Mastitis - stany zapalne wymion, mikro krwawienia w wymionach powodujące dostawanie się krwi oraz silnie skażonego bakteriami mleka do wspólnego zbiornika w dojarce z mlekiem zdrowym.
Czemu o tym wszystkim piszemy? No właśnie, dosyć często gdy mówimy że mleko od naszych kóz doimy ręcznie za każdym razem od każdej kozy do garnka a następnie po skontrolowaniu dopiero zlewamy do zbiorczego pojemnika w którym mleko stygnie i dojrzewa przed przerobieniem na sery, widzimy zdziwienie i zatroskanie na twarzy pytających i ,, no tak dojarki są drogie, jeszcze nie kupiliście ??? '' Nie nie kupiliśmy i nie mamy zamiaru kupować. Chcemy by nasze wyroby były na prawdę zdrowe, wolne od jakichkolwiek skażeń, zanieczyszczeń chemicznych, przez to smaczne i zdrowe dla tych którzy jej jedzą. To lenistwo i chęć zysku były podstawą wymyślonej bajki, że mleko dojone ręcznie jest gorsze, brudniejsze od tego z dojarki. My z dumą podkreślamy że nasze sery robimy z mleka koziego dojonego ręcznie, licząc na Waszą świadomość konsumencką, która pozwoli docenić ciężką pracę wkładaną przez nas w to aby były one wyjątkowe i zdrowe.
P.S
(dziś użyliśmy kilu zdjęć z internetu dla zilustrowania : )