Alpejska Francuska - jak kózeczki powoli stają się kózkami.
I tak oto kózeczki stają się kozami. Nasz kozi ,,żłobek'' powoli staje się ,,szkołą'' to już nie kózeczki a kózki. Rosną, zmieniają dietę aby być do pierwszych dni maja gotowe powędrować do nowego domu.
Ależ się Wam rodzinka powiększyła :) Ciekawa rasa, na żywo nie spotkałam takiej. Z dzieciństwa pamiętam kozy z gospodarstwa u moich dziadków, ale to były takie zwykłe, białe kózki. Rozbrykane, skaczące :)
Te są też baaardzo rozbrykane, często aż za bardzo :) To co przede wszystkim różni Alpejki od reszty kóz to prawie całkowity brak t/zw ,,koziego zapachu'' tak w koziarni jak i w mleku. To jest cecha dla której ci którzy chcą robić z mleka coś dobrego hodują właśnie Alpejską Francuską Serdecznie pozdrawiamy :)
Ależ się Wam rodzinka powiększyła :) Ciekawa rasa, na żywo nie spotkałam takiej. Z dzieciństwa pamiętam kozy z gospodarstwa u moich dziadków, ale to były takie zwykłe, białe kózki. Rozbrykane, skaczące :)
OdpowiedzUsuńTe są też baaardzo rozbrykane, często aż za bardzo :) To co przede wszystkim różni Alpejki od reszty kóz to prawie całkowity brak t/zw ,,koziego zapachu'' tak w koziarni jak i w mleku. To jest cecha dla której ci którzy chcą robić z mleka coś dobrego hodują właśnie Alpejską Francuską
UsuńSerdecznie pozdrawiamy :)