CI KTÓRZY DO NAS ZAGLĄDAJĄ

środa, 27 lipca 2011

Pierwotne zajęcie .





A dziś nasza młodzież  przy bardzo żmudnej wymagającej dokładności i uwagi pracy. Sortowanie i ręczne czyszczenie  runa to ta część pracy przy wytwarzaniu ,,Rustic Alpaca Wool" której nie widać .(sugestia@silka. Runo alpak w Andach  w ten sposób przygotowuje się od prawie 6000 lat). To w tym momencie decyduje się po części jakość późniejszego wyrobu. Nasze kochane dzieciaczki mają młode oczy i wytrwałość, która pozwala siedzieć jak my nazywamy w pozycji ,,Aymara" przez kilkanaście dni (od rana do wieczora) i sortować nasz skarb - runo naszych alpaczek .Pierwsze i ostatnie zdjęcia to przebrane i rozciągnięte włókno Suri alpaca , Jedwabiste włókno gotowe do przędzenia :)))

14 komentarzy:

  1. Oj, takie dosc pierwotne zajecie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. @silka -zajęcie pierwotne :) tak, nawet bardzo bo Andyjczycy wykonują w ten sposób tę pracę od około 6000 lat, w niezmieniony sposób. Ta pierwotność jest bardzo wciągająca, mimo kilku osób odbywa sie to zwykle w medytacyjnej ciszy,nie wiemy dlaczego, jakoś tak samo się dzieje.

    OdpowiedzUsuń
  3. Pierwotne, jak wiele innych, dojenie kózek i praca przy nich, to taka terapia zajęciowa i po co kozetki u psychoanalityków. Jak dobrze, że macie swoje "dzieciaki" :) i że chcą Wam pomagać, pozdrowienia dla nich gorące...

    OdpowiedzUsuń
  4. To znaczy, że alpaki się strzyże o tej porze roku? Pozdrawiam wszystkich sortujących.

    OdpowiedzUsuń
  5. @jola -Nasze ,,dzieciaki" dziekują za pozdrowienia .To co my powoli próbujemy stworzyć (z braku odpowiednich pieniędzy) od kilku lat to t/z rodzinna firma.Dlatego jednen z (teraz już) trójki kończy w przyszłym roku ,,Bioinżynierię Zwierząt" magisterium z hodowli alpak. Przyszła synowa jest już magistrem ekonomii i zarządzania, my jesteśmy plastykami z wielką pasją do tego co robimy :)))Tak więc może się uda a dzieci zawsze nam pomagały,,Bo kto jak nie one :)"

    OdpowiedzUsuń
  6. @Aneta -alpaki w naszym klimacie strzyże się na przełomie maja i czerwca :)potem wełna musi się trochę ,,wypocić" i teraz się ją sortuje.

    OdpowiedzUsuń
  7. Trzymam kciuki za Waszą "rodzinną firmę" i popieram w całej rozciągłości.
    Młodzież bardzo sympatyczna :).pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. "Proste prace zajmują ręce, ale uwalniają głowę i oczyszczają duszę" - tak mawiał mój sąsiad, stary , mądry Mazur.
    Dziś, po latach dobrze rozumiem, co miał na myśli..
    Pozdrawiam cieplutko całą "załogę" :)
    S.Ohanka

    OdpowiedzUsuń
  9. Aha.

    Do S.Ohanka - święta prawda!

    W dzieciństwie nie cierpiałam tych nużących prac, które na wsi wykonują dzieci - plewienie, układania drewna.

    Teraz nie ma dla mnie bardziej satysfakcjonującego relaksu.

    Ale to pewnie też w pewnym stopniu dlatego, że już nie muszę i nie zależy od tego moje przetrwanie.

    OdpowiedzUsuń
  10. O cierpliwości!!!! O wytrwałości!!!!! Chowam głowę w piasek, gdyż mi tego trochę brakuje :))) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  11. piękny widok..w innych domach stół scala rodzinę , a u Was i piękna wełna ..Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń