CI KTÓRZY DO NAS ZAGLĄDAJĄ

sobota, 30 lipca 2016

Tu się zaczyna ser...


Ostatnio rozmawialiśmy (jak zawsze przy dojeniu) że większość ludzi zapomina lub nie bierze tego pod uwagę że mleko, ser jogurcik zaczyna się na pastwisku, czy w koziarni. Industrializacja i tak zwany ,,postęp'' doprowadziły do tego że na szybko rzucone pytanie ,,skąd bierze się ser?'' pada odpowiedź ,,no jak to, przecież ze sklepu'' Co gorsze że takie odpowiedzi padają z ust nie małych dzieci, lecz całkiem dorosłych. Czy ludzie na prawdę muszą zacząć płacić ,,najwyższą cenę'' za to że dali się uwieść tej pseudo nowoczesności, za to że ważniejszy jest dla nich nowy ,,drogi samochód'' wyjazd ,,na wyspy, pod palmy''. Ważniejsze od tego czym się odżywiają, czym karmią swoich najbliższych.                                                       Ostatnia rozmowa z osobą bliską żyjącą ,,wśród ludzi'' w Warszawie ( nie tak jak my w lesie) mającą krąg znajomych o różnym statucie materialnym, spora część to osoby t/zw zamożne.

Ja - czy oni nie rozumieją że za moment wydadzą grube pieniądze na lekarzy, na lekarstwa. Przecież dziś już wszyscy powinni wiedzieć że większość t/zw chorób cywilizacyjnych, nowotworów... bierze się z odżywiania zatrutym przemysłowym jedzeniem ???
Agnieszka- oczywiście że wiedzą.
Ja - no i co???
Agnieszka - No i nic... Wiesz jaka czasem pada odpowiedź z ust moich koleżanek. ,,A co się będę teraz przejmować, jak trzeba będzie to pójdę do lekarza''.
 Ja - Czy ludzie nie znają się na dobrym jedzeniu, na serach, jogurtach... tych prawdziwych. Przecież jeżdżą po świecie ... ???
 Agnieszka - Ha, ha, ha, ty chyba jesteś śmieszny . Moje koleżanki z banku, naprawdę dobrze zarabiające jak jadą do Włoch (n.p.) to wiesz co tam jedzą, pizzę z Mc'Donald'a i konserwy zabrane z Polski.
Ja- No coś ty :0 ???
Agnieszka - Wiesz jak mówią w zaufanym gronie  ,, a co, widzi ktoś co jem w czterech ścianach, a byłam na Sycylii i majątku nie wydałam :D ''

PRAWDZIWE JEDZENIE TO NIE PIZZA Z Mc Donald'a.  Prawdziwe jedzenie zaczyna się na pięknej zielonej łące i nie kupisz go w supermarkecie, a wycieczka do ciepłych krajów bez poznania tamtejszych prawdziwych smaków, to jak seks przez telefon :D
Życzymy zdrowia i dużo pieniędzy, tym co pod palmami ,,wtrajają'' pizzę z Mc' Dnalda   : )
P.S.
Koniecznie obejrzyj
http://tagen.tv/vod/2015/12/swiat-jest-inny-odc-19-nie-ma-juz-medycyny/

















13 komentarzy:

  1. w McDonald's nie ma pizzy ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale błysk wiedzy pewnie klientki tego prześwietnego przybytku i symbolu dobrego smaku :) Użyliśmy nazwy którą uważamy za symbol upadku smaku, nigdy nie byliśmy w owym syfie i nie znamy trucizn tam serwowanych :)

      Usuń
  2. I tak to właśnie jest na tym świecie.. Ktoś z mądrego wpisu "wyłapie" tylko to, że w McD nie ma pizzy. A przeciez dzisiejszy styl odżywiania to poważny problem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @Mirabelowica tak jak napisaliśmy wyżej użycie DcD było tylko symbolem nic nie dałoby użycie nazwy jakiejś lokalnej sieci Fastfoodowej Włoskiej nic by nikomu nie mówiło :)
      Niestety nie mamy wpływy na poziom inteligenci i zajadłego chamstwa, u niektórych którzy wtedy się tylko TU odzywają gdy wydaje im się że można nam dokopać. Zwykle to zajadli obrońcy ,,obecnego porządku'' i bardzo ,,Nowoczesne'' osóbki.
      Serdecznie pozdrawiamy :)

      Usuń
    2. Żadne dokopać... Żadne nowoczesne ani obrońcy ;) , wystarczy nie pisać o czymś o czym nie ma się pojęcia albo sprawdzić informację przed publikacją.
      Jakoś tak bardzo uczepiliście się jedzenia, w gruncie rzeczy rozumiem, to po części jest blog kulinarny albo inaczej, staracie się tutaj tworzyć opinię na temat jedzenia - tylko, że ono nie jest aż takim prblemem współczesnego świata, dużo większym problemem jest brak umiaru w jedzeniu połączony z brakiem aktywności fizycznej, albo jej znacznym niedoborem -to stąd się biorą problemy chorobowe, w ten sposób współczesny świat robi sobie problem !!! Sery ani żywność farmerska nie jest lekarstwem na lenistwo połączone z obżarstwem.

      ps. No i na koniec, nie da się tu pisać skoro każdy komentarz który nie przypadnie Wam do gustu nie jest publikowany... W takiej formie i z taką moderacją + publikowaniem tylko tego co Wam się podoba nie wróżę dobrej przyszłości temu blgowi... zostanie tu tylko kółko wzajemnej adoracji. Dobranoc

      Usuń
    3. Co do części pierwszej. Czy ma pani coś do powiedzenie NA TEMAT??? :)
      Co do części P.S.
      Tego bloga prowadzimy osiem lat,LENISTWO nie pozwoliło pani sprawdzić tej informacji przed wypisywaniem swych ,,opinii''nie jest to w żadnym razie blog kulinarny, nie mamy też ambicji tworzenia opinii na temat jedzenia. Jest to nasz ,,e-pamiętnik'' prowadzimy go nie przerwanie od ośmiu lat takich co nam wieszczyli ,,nie wróżę dobrej przyszłości temu blogowi...'' było TU dziesiątki ICH JUŻ DAWNO NIE MA A MY ...:)
      Miesięcznie na naszego bloga mamy od dłuższego czasu średnio około 4-5 tysięcy wejść. Co do naszego GUSTU mamy prawo się nim kierować, natomiast pani nie musi TU zaglądać. A waśnie skoro wszystko to jest takie do dupy to po jakiego czorta zabierasz nam czas i energię na odpisywanie i prostowanie twoich wypocin :)
      P.S.
      Gdybyś niebyła tak leniwa i zajrzała w głąb tego bloga, dowiedziała byś się, o ilu rzeczach wiemy ile rzeczy robimy, o których ty nigdy nie słyszałaś o robieniu nie wspomnimy :D NA DOLE JEST PRZYCISK ,,Starsze posty'' :)

      Usuń
  3. Po takiego czorta, że próbuję odczarować Wasze pokrętne teksty albo myślenie, czy Wy tak naprawdę myślicie jak piszzecie...serio? No i czy nie kupujecie przypadkiem zwykłego jedzenia w marketach albo czegoś mniej zdrowego? Jeśli kupujecie to jesteście hipokrytami- i jesteście po tej samej stronie co ludzie, których tak "piętnujecie".
    Jeśli tak myślicie jak piszecie to chyba niedoinformowani jesteście, albo macie jakiś zaburzony pogląd na współczesny świat, myślenie/działanie ludzi i rzeczywistość, albo (co najbardziej prawdopodobne) na siłę obraliście taką drogę przekonywania potencjalnych klientów o lepszości Waszych produktów od wszystkiego innego dostępnego na rynku (trochę nie tędy droga - ktoś świadomy czytając takiego typu wpisy blogowe poczuje tylko zażenowanie a do nieświadomych mas i tak nie dotrzecie - ani z blogiem ani z produktami, zresztą patrząc na koncepcję bloga i Waszej działalności nie macie zamiaru dotrzeć do mas, patrząc na Wasze zdjęcia widzę, że nie macie też takich możliwości przerobowych - także po co na siłę pisać takie historie? Ludzie przecież to wiedzą, i ci świadomi i masy też - nie odkrywacie Ameryki, a pod Waszymi wpisami zawsze są jakieś dziwne i żenujące wojenki słowne albo po prostu nie publikujecie tego co nie bardzo Wam pasuje, i pewnie tak właśnie skończy moja pisana właśnie odpowiedź ;) także nie wiem po co to piszę - poczytacie sobie chociaż).
    Co do odczarowywania -
    Sery i inne wyroby, choćby nie wiem jakie,skąd i choćby nie wiem z czego nie są lekarstwem na choroby cywilizacyjne - te powodowane są przede wszystkim lenistwem ruchowym połączonym z brakiem UMIARU w jedzeniu (lenistwem typu dziennej aktywności fizycznej ograniczającej się jedynie do scrollowania kółkiem od myszki/głaskaniem tableta przez 8 lat bloga ;) siedzeniem przed komputerem/telewizorem, do tego siedząca praca, nieużywanie nóg).
    To jest jak najbardziej na temat, problemem nie jest jedzenie, problemem jest to, że ludzie wpadli w "nałóg" jedzenia połączony z siedzeniem na czterech literach, choroby cywilizacyjne zaczynają się od hodowania brzucha.
    Przerzucenie się na kozie sery/zdrowszą żywność bez zmiany trybu życia może dać tylko jakieś ciekawsze lub mniej ciekawe (zależy co kto lubi) doznania smakowe i większej ilości pieniędzy wydawanej na żarcie... W piecu można napalić i płytą pilśniową i dębowym drewnem - i jedno i drugie produkuje popiół i sadze, które tak samo zalegają i nieruszane zapchają piec (tak poetycko i obrazowo pisząc ;-p)

    ps. Polecam stworzyć kolejny wpis (skoro jest to tylko Wasz pamiętnik) właśnie na temat trybu życia/aktywności fizycznej ;) i oby nie było z tym jak z pizzą z Mc'Donalda.
    ps2. nie musicie tracić energii na odpisywanie i prostowanie, świat nie stanie się przez to lepszy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tym razem nic nie odpowiemy, niech każdy sam wyciągnie wnioski przecież ,,Ludzie to wszystko wiedzą''
      A na temat piszącej pani i jej roli w jakiej występuje TU, po co i dlaczego niech każdy wyciągnie wnioski :)
      Pamiętamy jak ileś lat temu próbowaliśmy pisać o włóknach naturalnych (tych które ominęły przemysł) JAK BARDZO BYLIŚMY ATAKOWANI, KOPANI... OSKARŻANO NAS O NAJRÓŻNIEJSZE RZECZY O TO NAWET ŻE W WEŁNIE NASZYCH ALPAK Z PEWNOŚCIĄ MOŻE ROZWINĄĆ SIĘ WĄGLIK (nie wymyślamy takie komentarze naprawdę też były) że dzieci chodząc w czapeczkach z wełny alpak mogą się rozchorować bo przecież wełna ta jest siedliskiem wszelkich mikrobów...I.T.D.
      Zapraszamy Panią do dalszej konwersacji pewnie większość tych świadomych już wie JAKĄ ROLĘ MA PANI TU DO WYPEŁNIENIA :)
      NO I TO CO NAJWAŻNIEJSZE. Powinniśmy to napisać wielkimi literami. MOŻE ŁASKAWIE AUTOR @Anonimowy raczy się podpisać pod tak MĄDRYMI TEKSTAMI Grzeczność nakazuje aby korzystając z naszej gościnności (OSOBA KTÓRA Z PEWNOŚCIĄ MA O SOBIE WYSOKIE MNIEMANIE) raczyła się PRZEDSTAWIĆ, GDYŻ INACZEJ CI ŚWIADOMI GOTOWI POMYŚLEĆ ŻE CZYTAJĄ WYPOCINY CHAMSKIEGO TROLLA który wypełnia zlecone zadanie.

      Usuń
    2. Tak na chłopski rozum, jeśli (wg anonima) głównym problemem cywilizacyjnym jest brak umiaru w jedzeniu, to chyba lepiej ten psychogłód zaspokajać prawdziwym jedzeniem niż jego erzatzem, co nie?
      Ale co ja tam wiem.
      Idę przekąsić jakąś dyktą upieczoną w kominku ;)

      Usuń
    3. @ekolandia najsmutniejsze w takich wypowiedziach jest to że LUDZIE TEGO POKROJU piszą ,,MY CYWILIZACJA'' zapominając o ponad 50% populacji na ziemi należącej również CHYBA do tej globalnej cywilizacji, którzy głodują. Więc problem o którym pisze @Anonim nie jest JAK SIĘ JEJ UBŹDZIŁO CZY JAK JEJ KAZALI PISAĆ w cywilizacji lecz w części zachłannej, nienażartej, chciwej... zachodniego społeczeństwa.
      Pozdrawiamy :)

      Usuń
  4. Popieram autorów bloga.Z anonimami się nie dyskutuje.Do kosza.To tchórze bez twarzy.

    OdpowiedzUsuń
  5. No cóż, osoby bogate są bogate gdyż w czterech ścianach jedzą konserwy, a nie dlatego, że wydają ciężko zarobione tryliardy na bieługi... czy kozy ;)
    Smutek, panie dzieju, ale tak to idzie.

    OdpowiedzUsuń