CI KTÓRZY DO NAS ZAGLĄDAJĄ
wtorek, 29 listopada 2011
Koc z alpaki - zima może przyjść :)
Koce z prawdziwego włókna alpaki ręcznie tkane to Rolls-Royce wśród kocy .Skończyliśmy właśnie kolejny , który będzie dawał swoje niezwykłe ciepło Panistwu którzy już wiedzą na czym polega wyjątkowość naszych kocy z alpaki (nie jest to tylko cena :)
Ten koc jak jego bliźniak waży prawie 2 kg 20 dkg ,jest utkany drobnym ,,rypsem 2x1" prawie wyłącznie z ,,Babe Alpaca" . Chcieliśmy Wam dziś pokazać kolejne etapy powstawania takiego koca , który jak jego ,,Andyjscy bracia" ma szansę dawać cudowne ciepło swoim właścicielom przez wiele pokoleń . Koc do pary nazywał się ,,Peruvian coffee" to jej druga filiżanka z większą ilością śmietanki ( w kolorystyca ) tak samo gorąca i aromatyczna jak zmielone ziarna ze zboczy Chanchamayo w Peru.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
jejku, piękny!!!!!
OdpowiedzUsuńa jakie ma rozmiary? wydaje mi się, że jest ogromny :))))))
@aneta - jest prawie kwadratowy 225 x 205 :)
OdpowiedzUsuńcudo
OdpowiedzUsuńPrzepiękny!!!! Ależ robota!
OdpowiedzUsuńPzdr.
ależ Wy smakowicie o tych kocach piszecie. Aż mi się kawki zachciało, no ale przecież nie o tej porze. :-) Koc uroczy i domyślam się, że to Rolls-Royce :-)
OdpowiedzUsuńNiesamowicie piękny i zapewne ciepły, z takim kocem żadna zima nie jest straszna :)
OdpowiedzUsuńJej ,w tym własnie momencie chciałabym być Panią Agatą ,kimkolwiek jest....Pozdrawiam Was i panią Agatę :)
OdpowiedzUsuńI znowu jest zmysłowo ...
OdpowiedzUsuńPodziwiam!
fantastyczny ,zaluje ze nie mam krosien
OdpowiedzUsuńMieć takie cudo-bezcenne!!!!!Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńW rozgardiaszu wyjazdowym nie zauwazylam tego posta, a to takie cudo! bardzo pieknie Wam wyszedl ten pled...jest to rzecz na cale zycie i na jeszcze wiecej! pozdrawiam z bardzo deszczowego Caracas, leje jak tylko w tropikach sie zdarza.
OdpowiedzUsuńWitam :) trafiłam tu dzięki Ilonie :) bardzo ładny ten koc. Ciekawa jestem jak długo trzeba było go tkać :)
OdpowiedzUsuńZ wyglądu to ten koc nie jest cudowny, według mnie. Estetycznie do mnie nie nie przemawia. Ale to rzecz gustu. Ciekawi mnie dlaczego trwacie Państwo przy "andyjskich" wzorach na Warmii i Mazurach? Może jakieś lokalne motywy, jeśli jest taki? Albo zupełnie neutralne bez odwołań do konkretnego regionu świata? Surowiec być może jest wyjątkowy, niestety nie znam się na runie i nie mam pojęcia jakie są jego właściwości.
OdpowiedzUsuńZastanawiam się czy macie Państwo wielu nabywców. Cena jest powalająca.
Jesteśmy najwidoczniej z różnych tradycji estetycznych (nie zabiegamy o to by nasze wyroby podobały się wszystkim robią to doskonale Chińczycy :)
UsuńA nie zastanawia @Anonimowej dlaczego mamy alpaki a nie owce :)Mieszkamy dokładnie na pograniczu dawnego państwa Krzyżackiego i księstwa mazowieckiego w miejscu które z braku innej nazwy zostało nazwane Zawkrzem jest to miejsce pozbawione jakichś charakterystycznych cech regionalnych z racji ciągłego przechodzenia z Polski do Niemiec i odwrotnie a w ostatnich po wojennych latach z Mazowsza do Olsztyńskiego i.. W miejscu tym wzory Andyjskie są tak samo dobre jak Góralszczyzna czy Kaszebskość.
Co do ceny to powtórzymy po raz kolejny, czy zechciałaby Anonimowa przez miesiąc codziennie po 10-12 godzin siedzieć nad tym kocem za tą ,,powalającą" cenę. 5 tygodni tyle trwa wykonanie nie powtarzalnego w jednym jedynym egzemplarzu koca od początku do kończ bez użycia jakichkolwiek maszyn, z unikalnego włókna nie porównywalnego cechami z żadnym innym.
Pozdrawiamy :)
Pani prace są przepiękne. Koce - marzenie :)
OdpowiedzUsuń