CI KTÓRZY DO NAS ZAGLĄDAJĄ

niedziela, 21 sierpnia 2011

Krok następny i komentarz specjaly .


I tak Carmen już jest prawie gotowa ,jeszcze kilka poprawek, no i oczywiście chusta z małym Carlito na plecach i alpaczka. Jednak dziś część opisową chcieliśmy poświęcić Pani podpisującej się  @ gaja a właściwie nie tyle jej (bo wydaje nam się że nie warto) co komentarzowi którym nas zaszczyciła pod  poprzednim wpisem .
Szanowna Pani Jarmołowska, zarzucanie nam nie ekologiczności jest wielce ryzykowne dla każdego kto choć trochę się orientuje co słowo EKO,ECO... oznacza. Jesteśmy pewni że zajmowaliśmy się profesjonalnie ekologią (prowadzenie atestowanego gospodarstwa ekologicznego ,hodowli kóz w końcu lat 80tych) wtedy gdy Pani leżała w pieluszkach. To co w tym momencie robimy i co tworzymy z pewnością spełnia najwyższe standardy ekologiczności .Wydaje nam się że osóba która wykonała kilka  rzeczy, i już chce otwierać szkołę rękodzieła (jak to dumnie brzmi) nie powinna zwracać uwagi takim jak my skromnym plastykom  (z wykształcenia i praktyki) a już na pewno nie w sposób niegrzeczny aby nie powiedzić ...
Co do wykonywanej przez nas scenki rodzajowej , gdybyśmy zakładali jej ekologiczność to nie użylibyśmy również masy polimerowej .Lalki te mają do spełnienia określoną rolę (dekoracja) nie będą ,,macane", przytulane ... są to t/z lalki kolekcjonerskie (może słyszała Pani takie określenie) i służą do patrzenia.
Pani @gaja jest jedną z tych osób które systematycznie wchodzą na naszego bloga , jednak odzywają się tylko wtedy gdy im się wydaje że uda im się ,,przywalić" (efekt kompleksów i kompensowania swoich niedostatków świadomych i podświadomych)
Pozdrawamy Panią Jarmołowską która mieni się projektantem mody (przepraszamy że z małej litery)





12 komentarzy:

  1. Witam :) Ile lala ma wzrostu? I sweterek śliczny, ręcznie robiony ?

    OdpowiedzUsuń
  2. Carmen jak dla mnie piękna, fantasyczna i pełna ekspresji!!! :)

    Mogę szczerze napisać co myślę o tym wpisie jako reakcji na to co napisała gaja? Pozwalam sobie, bo kiedyś na moim blogu rozmawialiśmy o szczerości jako o cennej wartości.

    Dla mnie ten wpis nie brzmi jako jakaś straszna krytyka... Każdy ma prawo do własnych opinii, czyż nie? A to co robi ta Pani (zajrzałam na bloga) może się podobać i jak na moje - ignoranckie - oko, nie zasługuje aż na takie zmiażdżenie... Szczerze mówiąc, trochę mnie zmroziło Wasze podejście. Ale też z pewnością nie znam całej historii. Pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
  3. @ Aneta -Jesteśmy ludźmi którzy nie raz słyszeli słowa krytyki- celna zawsze jest przyjmowana przez nas z pokorą i traktowana jako nauka.W tym przypadku(Pani @gaja) jest dokładnie tak jak piszesz ,trzeba znać ,,całą historię" i wtedy nasza reakca będzie dla każdego (chyba)zrozumiała i jak najbardziej adekwatna :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Skupię się tylkona lalkach, jeśli można ;)
    Nie wiem czy wiecie, że w Pilźnie, pomiędzy Dębicą a Tarnowem jest bardzo ciekawe muzeum lalek, w pobliskiej wiosce Lipiny - mini skansen przyciągający wzrok z głównej ulicy nie tylko dzieciaków, z super knajpką "gospoda u wiedźmy" gdzie są super pierogi - super, bo extrasuper robię tylko ja :)
    Zainteresownaym podaję link, gdzie króciutko można się zapoznać z tym, o czym powyżej pisałam
    http://www.epodkarpacie.com/index.php?page=guide&main_guide_id=7&usection_id=287

    OdpowiedzUsuń
  5. @ gocha - dwa lata mieszkaliśmy w Tarnowie,Zosia nawet na ul.Pilźnieńska Brama a w Pilźnie niestety jakoś nie udało się nam być:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jeśli będziecie mieli okazję - wstąpcie, bo warto.
    Wszystkim innym też polecam.
    Być może muzeum nie istniało jeszcze, gdy mieszkaliście w Tarnowie, nie wiem kiedy opuściliście ten skraj Małopolski i Podkarpacia :)
    Jestem przekonana, że właścicielka z wielkim zainteresowaniem obejrzałaby Wasz wyrób, to prawdziwa pasjonatka.

    OdpowiedzUsuń
  7. Zawsze chciałem zrobić lalkę, ale nie mam cierpliwości. To Carmen - kobieta, której życie było ciężkie. W powieści Merimee Carmen nie była księżniczką, pracowała w fabryce cygar. Tutaj Carmen 30 lat później. Nawet sól i pieprz do włosów. Pdobna może być
    Super!!!

    OdpowiedzUsuń
  8. Ale jak dumnie stoi na ostatnim zdjęciu :) Za każdym razem jak tu wejdę opowiada coraz to troszkę inną historię.

    To niesamowite - umieć zrobić postać z takim wyrazistym charakterem. Jestem pełna podziwu!

    OdpowiedzUsuń
  9. Carmen jest niesamowita, nigdy nie widziałam tych ludzi, nawet na zdjęciach, więc teraz mam prawie namacalną okazję zobaczyć jak wyglądają, niemalże co myślą. Cała postać Carmen robi duże wrażenie. Co do komentarza, do komentarza pozwolę sobie pozostać bez komentarza, bo jak pisze Zosia "nie wiem co w trawie piszczy"

    OdpowiedzUsuń
  10. Witam Kochani, staram się "odwiedzać" Was jak najczęściej, różnorodność tego co robicie jest fantastyczna, niestety musicie być odporni na głosy krytyki, ja uważam, że w pewnych sytuacjach lepiej nie wdawać się w "dyskusję" z pewnymi osobami, nasza reakcja daje im satysfakcję zaistnienia, milczenie z naszej strony denerwuje. Ja jak zawsze podziwiam i jestem dumny z Rodzinki, życząc zdrowia, wytrwałości i dalszych sukcesów. O zainteresowaniu tym co robicie świadczy ilość osób które są z Wami i to jest wykładnik, a reszta to pikuś z małej litery. Pozdrawiam Mirek.

    OdpowiedzUsuń
  11. Piękna kobieta ..chciałabym mieć taką na półce..moze zaczniecie robić seryjnie :)? Powodzenia i czekamy na dalsze..:) ekspozycje..

    OdpowiedzUsuń
  12. Pani Gaja to umie krytykować,a właściwie to kopać!U siebie zablokowała
    anonimy...przezorna.

    OdpowiedzUsuń