Wreszcie przyszło majowe ciepło, wreszcie popadał deszcz, wreszcie trawa na górnym pastwisku odrosłą na tyle że mogliśmy puścić na nią alpaczki.
Piszemy WRESZCIE aby może przypomnieć większości, że upał i susza w maju to nie jest powód do radości. Przypomnieć że jedzenie, chleb masełko... itd nie biorą się ze sklepu. Wszystkie te produkty mają swój początek w ziemi tej przez kultury andyjskie czczonej i zwanej z wielkim szacunkiem,,Pachamama'' (matka ziemia) Ziemi i wody która daje początek wszelkiemu życiu. Tak więc zanim się ucieszysz z tego że kolejny tydzień, kolejny weekend majowy, pali słońce i nie pada deszcz pomyśl że deszcz to życie, także TWOJE. Stare powiedzenie mówi ,,kto ma jedzenie ten ma władzę'' Nie wszystko da się sprowadzić ze świata, a jeśli nawet, to za jaką cenę ???
Uwielbiamy zielony kolor, jeździmy zielonym samochodem, nosimy zielone ubrania, a widok alpak na świeżej zielonej trawie to najwspanialszy widok.
Miło patrzeć jak wcinają świeżą trawkę :) Pięknie się po deszczu zmieniło powietrze, teraz prawdziwie czuć wiosnę!
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy! Emila i Łukasz
Czekaliśmy na deszcz od trzech tygodni to co spadło tylko podratował, robiliśmy próbę ,,szpadlową''woda nawet nie przesiąkła przez darń :(
UsuńPozdrawiamy
Zosia i Janusz
Pięknie wyglądają alpaczki na tle zieleni.Bardzo ładne zdjęcia.Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńOne też lubią wszystko co zielone :)
Usuń" Jeszcze w zielone gramy..."
OdpowiedzUsuńOko i serce się cieszy :)
M.
Tak tak zielona dla nas mogłoby być cały rok :)
UsuńMoje owieczki tez już szczęśliwe na łące. Pada i świeci słońce. A ja się z deszczu cieszę, tak jak Wy. Pamiętam zeszłoroczny maj. Wszystko spalone słońcem i strach, że nie będą mieć co jeść zwierzęta. U nas też pięknie zielono. Lubię zielony kolor, mam zielone ubrania, korale, a nawet oczy mam zielone. Pozdrawiam zielono
OdpowiedzUsuńU nas przed wczorajszy deszcz był był pierwszym od trzech tygodni, na pastwiskach tych spasanych zrobiło się tak nie wesoło że musimy grodzić następny kawał bo zbyt wolno odrasta trawa.
UsuńPozdrawiamy
Koniowate nasze również na bardzo już zielonych pastwiskach. Chociaż, przyznaję, kiedy w kwietniu musieliśmy dokupować siana ze względu na przedłużającą się zimę, to zbladłam...A moja kieszeń - schudła:-)J też zazwyczaj w zieleniach - śmieją się ze mnie, żem militarystka, ewentualnie leśniczyna.
OdpowiedzUsuńU nas z sianem też jest problem.Co do zieleni to nasz SAMURAJ LWB jest w kolorze matowego khaki więc w połączeniu z panem z brodo ubranym na zielono - nikt nawet nie myśli że mogło by być inaczej, wszyscy zwracają się ,,panie leśniczy'' :)))
UsuńPozdrawiamy
Mieszkam w krainie niszczycielskich susz, zawsze czekam na deszcz, jak na zbawienie. Wystarczą dwa tygodnie upałów (których z całego serca nie znoszę!) i wokół robi się żółto, a nad lasem godzinami latają samoloty szukające zarzewia pożaru.
OdpowiedzUsuńSusze to coś co rozpędza naszą radość z wiosny i lata od kilku lat :( Za trzy dni będziemy dogradzać kawał nowego pastwiska do tego dolnego za lasem.
UsuńSerdecznie Was pozdrawiamy :)
Przepięknie wyglądają alpaki na tej zieloniutkiej trawie. To taki kojący widok.Możecie się ze mnie pośmiać, ale patrząc na to zdjęcie stadka mam niezmierną ochotę zanurzyć ręce w ich futerku, "pomerdać", przytulić się do nich. Wiem, to nie koty ani psy, które lubią takie pieszczoty.
OdpowiedzUsuńMiłego;)
Niestety we wszystkich budzą chęć przytulenia, to żart natury aby to właśnie alpaki budziły tą chęć w człowieku, alpaki które nie cierpią dotykania :)))
UsuńPozdrawiamy :)
Ale widoki!
OdpowiedzUsuńNo to mieliście szczęście, bo u nas bardzo sucho i deszcz nie dotarł:(
Serdeczności
Wygladaja rozkosznie. Niektore z nich sa bardzo puchate:-))
OdpowiedzUsuńale urocze te alpaczki!
OdpowiedzUsuńŚliczne te alpaczki, aż chce się przytulić do takiego puchatego stworzonka...
OdpowiedzUsuńKocham deszcz i wszelkie odcienie deszczowej aury.
OdpowiedzUsuńNiech Wam towarzyszy zawsze wtedy,
gdy bedziecie jej potrzebować,
wplatając się między słoneczne promienie :)
I popadało. Nareszcie podlało jak trzeba, zieleń tak zaczyna szaleć po tym deszczu i rosnąć, że krajobraz zmienia się w oczach. Gdy dzisiaj zaświeciło słońce, to kolor umytej i napojonej zieleni jest najpiękniejszym kolorem życia. To racja, że ziemia i woda to największe dobrodziejstwo, dopiero tu na wsi to dostrzegam. Pozdrowienia najserdeczniejsze.
OdpowiedzUsuń