CI KTÓRZY DO NAS ZAGLĄDAJĄ

poniedziałek, 30 maja 2011

Zioła ziółka...cd.



Dalszy ciąg wędrowania wśród ziółek w naszym ogródku . Kolejne roślinki rozwinęły listki na tyle aby je pokazać. Szałwia lekarska - jesteśmy pewni ze wszyscy mieli ją okazję używać w różnych sytuacjach. Najczęściej stosujemy ją przy stanach zapalnych jamy ustnej , gardła , jako napar do przemywania trudno gojących się ran. W Polsce raczej rzadko stosowana w kuchni. W małych ilościach ciekawie zmienia aromat dań z ryb , mięsa ale trzeba uważać aby nie przesadzić z ilością , potrafi zdominować swoim aromatem wszystkie inne przyprawy , nie mówimy tu o tej ze sklepu w torebkach , jej aromat jest wielokrotnie słabszy . W Waszym ogródku będzie miała ona moc atomową :). Francuzi rozkoszują się węgorzem w szałwi.
Polecamy ją do Waszych ogródków, jest bardzo łatwą rośliną w  uprawie , jest wieloletnią byliną , rośnie do 40-50 cm . Ziele ( liście z łodyżką i kwiatkami )zbiera sie na początku kwitnienia,do suszenia .Zimą nawet tak ostrą jak ta miniona u nas nie przemarza .


Hyzop krzewinka znana od czasów starożytnych ,w Starym Testamencie zwana świętym zielem słuzył do okadzania domów i wypędzania złego. Celtowie wieszali jej gałązki nad progiem - miały odganiać złe moce.
Moc hyzopu bierze  się z tego że na jego listkach żyją mikroorganizmy (odpowiednik naturalnych antybiotyków penicylin) które działają bakteriobójczo.Hyzop zwany w polskiej kulturze ludowej Józefką używany był do płukania gardła i niegojących się ran .
Doskonały dodatek do wyrobów z mleka ,my używamy go do wielu sałatek i na świeżo jako fajny dodatek do twarogów .
Jest rośliną  bez wielkich wymagań ,wieloletni . Przed zimą dobrze jest go sciąć na jakieś 5-6 cm od ziemi ,wtedy na wiosnę ładnie odrasta świeżymi gałązkami.
CDN...

niedziela, 29 maja 2011

Mini alpinarium ...

Źródełko bijące z kamienia na małym urwisku powyżej stawku z bagienkiem

Szarotka alpajska wśród jednej z kilku odmian rojników

,,Jagnięce ucho" tak tą szarą roślinę(Czyściec wełnisty) nazywają  Walijczycy,w sąsiedztwie Płaszcza Maryi (Przywrotnika o którym kiedyś pisząc o naszych ogrodowych ziołach jeszcze napiszemy,bo warto)

Skalny melange

Purpurowe rojniki pięknie kontrastują z jagnięcym uchem

A tuż obok kawałek wrzosowiska
Gdy zakładaliśmy nasz ogródek ( trzy lata temu ) na całkowicie wypalonym słońcem suchym stepie mieliśmy kilka założeń :aby było dziko i aby na dziesięciu arach znalazły się wszystkie ekosystemy które będą sobie pomagać w przetrwaniu :)
W ten sposób na tak niewielkiej powierzchni znalazło miejsce małe alpinarium (o którym dziś) ,wrzosowisko,kawałek suchego stepu z jego roślinnością, kawałęk lasu który wchodzi tu zza płotu, stawek z roślinami i całym bogatym życiem oraz bagienko z piękną roślinnością bagienną, w to wszystko w odpowiednich miejscach powplatane zioła o których troszkę już pisaliśmy.
Jednego się tylko wystrzegamy - nie sprawdzonych dziwaków na które panuje teraz moda,co powoduje że wszystkie ogrody są do siebie podobne.
Dzięki tej mieszaninie żyje tu wiele owadów oraz żaby,ropuchy,jaszczurki no i gościnnie (przylatują do wodopoju ) niezliczone gatunki ptaków z takimi unikatami jak dzięcioł zielony i dzięcioł czarny.
Cały czas jesteśmy na etapie zbierania i dosadzania kolejnych roślin . Wiele z nich nie zniosło specyficznego mikroklimatu (tu wszystko jest później o 2 tygodnie niż kilometr dalej) ,zimą mocne mroźne wiatry. Budowanie ogrodu to zabawa na całe życie :)

środa, 25 maja 2011

,,Rustic Alpaca Wool" sweter z golfem.


 Melange tworzący kawę z dużą ilością mleka - Czekając na zbliżające się tegoroczne strzyżenie  naszych alpak kończymy ostanie zeszłoroczne włóczki .Piękny delikatny singel malange ,,Babe apaca",powstaje z niego sweter z golfem. Jak już kiedyś pisaliśmy ciągle nas zdumiewa fakt już nam znany,włókno alpak występuje w 22 podstawowych-naturalnych kolorach. Gdy łączymy je ze soba ,jest obojętne który z którym, zawsze te kolory pięknie do siebie pasują,nawet łącząc odcienie zimne z ciepłymi. Ten sweter jest ekstra mięciutki i lekki .Powiemy tylko że cały sweter jest luźny dla osoby- 170 cm wzrostu, a ważyć będzie około 50dkg .
Sweter w założeniu (cały czas tego się trzymamy) ma być prosty ,robiony najprostrzym wzorem, taki ścieg daje możliwość ukazania wszystkich zalet włóczki typu,,Ructic Alpaca Wool ".Oczywiście po skończeniu pracy pokażemy efekt :)



poniedziałek, 23 maja 2011

Fromage de chevre fermier...




Wreszcie przyszła pora na wyrób serów z mleka naszych kózek.Trawa soczysta ,zielona ,kozy ładnie się rozdajają no i odpowiednia temperatura dla procesów serowarskich.Uwielbiamy tak zwane sery farmerskie lekko dojrzałe o pięknym mlecznym aromacie .Ziółka w ogródku też spełniają swoją rolę .Połączenie ostrości cząbru górskiego z korzennym aromatem estragonu i delikatnym posmakiem świrzego lekko solonego koziego sera to jest to .Serki dojrzewają teraz w 12*C w piwnicy.
Na pierwszych dwóch zdjęciach deikatny skrzep ocieka w foremkach ,ostatnie zdjęcie już na półce w chłodnej wilgotnej piwnicy dojrzewają serki odwracane raz dziennie (fikołek) . Za kilka dni będą cieszyć podniebienie z lampką czerwonego wina :)




Te zdjęcia to już uwielbiana przez nas FETA . Nie wolno jej kojarzyć z wyrobami feto podobnymi, robionymi przemysłowo z krowiego mleka i sprzedawanymi przez Polskie sklepy .Jeśli feta -to tylko z koziego i owczego mleka .Po dojrzeniu w solance z greckiej morskiej soli ,za kilka tygodni uświetni sałatki ze świeżo zerwanych w ogródku ziół ,sałaty ,pomidorów.
Dwa pierwsze zdjęcia pokazują odsączający się w chustach skrzep, po ogrzaniu w kotle.Ostatnie zdjęcie pokrojona kostka  w solance w ciemnej chłodnej piwnicy .Kroimy na 2cm kostkę aby ułatwić i skrócić dojrzewanie .Zioła dodane do solanki nadają specyficzny bałkański aromat :)

czwartek, 19 maja 2011

Nasza kicia dobrze wie...



Nasza kicia Łazęga przy użyciu kociego instynktu zawsze wyczuje gdzie jest najcieplejsze i mięciutkie miejsce.
Gdy tylko przez gapostwo zostawimy choćby na moment alpakową włóczkę ,za chwilę Łazęga mości sobie w niej gniazdo i zasypia .Nasze koty wprost uwielbiają czyściutko wypraną alpakę i nie ma sposobu aby je od tego odzwyczaić.Myślimy że to intuicja podpowiada im co jest dla nich najlepsze. Zastanawiamy się jak bardzo człowiek musiał się starać (a właściwie Ci specjaliści od marketingu i mieszania w ludzkich głowach) aby wmówić matce, że polar robiony z plastikowych śmieci jest jedynym doskonałym ubraniem dla jej dziecka. Gdy słyszymy ciągle że ,,tyle teraz uczuleń i właściwie już na wszystko" to chce się nam śmiać .Ludzie nie wiedzą a nasza kicia wie... :)

środa, 18 maja 2011

Zioła ziółka...cd


Tymianek w pełni lata bardziej zielony ,okazały (krzewinka 20cm)  no i obsypany drobniutkimi fioletowo różowymi  kwiatkami.Nie wszyscy lubią jego intensywny aromat ,w upalne dni wystarczy pogłaskać ręką tą roślinkę aby w całym ogródku rozniósł się jego kojarzący się z lasem silny aromat.
W formie suchej dodajemy go do wielu potraw, latem czasami gdy wypadnie chłodniejszy wieczór lubimy napar ze świerzego tymianku.Czemu w chłody -jest to roślina rozgrzewająca .
Niezastąpiony napar na wszelkie infekcje górnych dróg oddechowych,bóle gardła...działa wyksztuśnie. Doskonale jest go połączyć z zielem podbiału który pomaga w odśluzowywaniu przy infekcjach oskrzeli ,łagodnie wyksztuśny.
Zimą herbatka z tymianku, pędów leśnych malin z odrobiną miodu ,to rozgrzewające wspomienie lata tak fizycznie jaki duchowo (aromat)

Lubczyk zwany czasami magi , w wierzeniach ludowych ziele miłosne-napar budzi miłość i wydolność....My używamy go do wielu potraw łącznie z twarogami i serami. Rosół czy krupnik bez lubczyka i zielonej pitruszki to wogóle nie to o co chodziło w polskiej kuchni :)Ma działanie moczopędne i ułatwia trawianie,doskonale łagodzi kłopoty związane z chorobami nerek i układu moczowego.
W naszym ogródku dorasta do około 1 m . Scinamy go dwa razy w sezonie i robimy zapasy suszu,jednak najbardziej aromatyczny jest latem w postaci zielonej. (te zażółcone listki to pozostałość po ostatnich mrozach które u nas dochodziły do -7*C).

wtorek, 17 maja 2011

Zioła ziółka...cd




Wędrujemy dalej wśród ziółek .Mięta wszystkim bardzo dobrze znana. W naszym ogródku mamy jej kilka odmian .Najciekawsza i najsmaczniejsza jest ta na pierwszym zdjęciu ,mięta pieprzowa ,,Chocolate" jest łatwo rozpoznawalna , ma charakterystyczny  czekoladowy kolor, łodyżki bardzo ciemne.Niezwykle mocny aromat chyba najmocniejszy ze wszystkich mięt ,napar z niej zrobiony świetnie chłodzi w letnie upały. Na kolejnym zdjęciu to mięta Marokańska,delikatna o miłym aromacie. Kraje arabskie słyną właśnie ze swej miętowej herbaty pitej wszędzie i przez wszystkich ,ta odmiana w postaci świeżej (w małych pęczkach codziennie jest dostarczana samolotami do europejskich krajów takich jak na przykład Francja dla tamtejszej ludności arabskiej .My wolimy w odróżnieniu od nich napar nie słodzony. A ostanie zdjęcie to zwykła mięta łąkowa, jest też ciekawa w smaku no i zawsze jest jej dużo ,bujnie się rozrasta.


Melisa ziółko dające spokój i ukojenie . My pijemy malisę jedynie w formie naparu ze świeżej roślinki.Mocny świeży cytrynowy aromat w połączeniu np z miętą ,,Chocolate" to ukojenie dla ciała i dla skołatanej duszy (co często się zdaża w tych chorych czasach) Cytrynowo miętowe połączenie to doskonały sposób na letnie upały.
CDN

poniedziałek, 16 maja 2011

Zioła ziółka...w naszym ogródeczku.



Czubrica pewnie wiele z Was zna tą bałkańska przyprawe.Jednym z ziółek w naszym ogródku używanym w sporych ilościach (szczególnie w postaci świeżej - zielonej) przez nas w kuchni jest cząber górski. Bylina której smak i aromat jest nieporównywalny do innych ziół. Za kilka dni zaczynamy tegoroczne przetwarzanie mleka naszych kózek na sery  (miękkie ,świeże lekko dojrzałe i nie tylko). Ser z południa Europy z Bałkanów n.p. feta z dodatkiem cząbru górskiego to poezja smaku, coś wyjątkowego.
Cząber górski bardzo ładnie rośnie nawet na takim piachu jak w naszym ogródku . Doskonale zimuje pod śniegiem i każdego roku pięknie odrasta na wiosnę.Jest to wyjątkowa roślina tak przyprawowa (żywiczny aromat i ostry smak) jak również lecznicza. Badania wykazały że  olejki eteryczne z tej rośliny chamują aktywność wirusów n.p.HIV.Jest bakteriostatyczna i grzyboójcza.
Polecamy jako cząber (świeży i suszony)  jak również w czubricy (bałkańskiej przyprawie) gdzie jest głównym składnikiem.



Estragon bez niego nie było by mieszanki ziołowej znanej na całym świecie ,,zioła prowansalskie"- jest jej głównym składnikiem. My używamy go właściwie do prawie wszystkich potraw . W serach miękkich obtoczonych w suszonym estragonie jego orzechowy aromat daje ten francuzki posmak i charakter.
Doskonała roślina przyprawowa, poprawia apetyt i daje piękny delikatny aromat potrawom.
Rośnie doskonale, tym lepiej im lepsza ziemia ,nawet do 1m wysokości.Scięty na zimę do suszenia (my tniemy 2 razy w sezonie) na wiosnę, zawsze pięknie odrasta,bardzo łatwo się rozmnaża z karpy.
Szukasz orzechowego słodkiego aromatu potrawy ,polecamy estragon :)
CDN...

sobota, 14 maja 2011

Zosi eklektyczno - wiejski ogród.












Gdyby można było decydować to dla nas cały rok mógłby być majem. Dziś zapraszam Was do swojego majowego ogródka ,który mieni się kolorami kwitnących kwiatów na tle soczystej zieleni.
Gdy wymyślaliśmy sobie ten ogródek ponad trzy lata temu, założenie było takie, że ma być kolorowy i dziki oczywiście z wodą z której korzystają okoliczne leśne ptaki a wieczorem kumkają żaby.Jest w nim więc i rośliność bagienna i alpinarium ,kawałek lasu i kwiaty z babcinego ogródka a w to wszystko powplatane zioła lecznicze i przyprawowe których bardzo dużo używamy w naszej kuchni.
Wiosno trwaj wiecznie !!! :)))

piątek, 13 maja 2011

Gdy zachodzi słońce.


Czasami światło zachodzącego słońca sprawi taką niespodziankę że trzeba to uwiecznić .Nasz ogródek na tle ściany lasu w tym świetle wygląda dziwnie i bardzo ciekawie :) To zdjęcie  sprzed kilku dni, bo dziś prawie całą noc i cały dzień padał tak oczekiwany i upragniony deszcz. Pastwiska naszych alpak wreszcie odżyją i za kilka dni będą pełne soczystej młodej trawki.


wtorek, 10 maja 2011

Ethnic style - jak na INKLE powstają krajki do wykończeń w kamizelce .






W oczekiwaniu na strzyżenie i nową wełnę z naszych alpaczek realizujemy małe pomysły z resztek zeszłorocznego włókna. Na krośnie inkle Zosia robi krajki które będą wykończeniem kamizelki , i t/z etnicznym smaczkiem. Tak jak założyliśmy sobie na początku ,cały czas trzymamy się etnicznego charakteru naszych wyrobów. Etniczność i rustykalny charakter to jest to co nas urzekło w prawdziwych wyrobach Indian Aymara i Quechua, to też staramy się wykonywać i proponować Wam na naszej stronie www.losalpaqueros.com . Jesteśmy coraz bardziej przekonani że jest to naturalne piękno które będzie się coraz bardziej przyjmować również wśród ludzi w Polsce szukających wyrobów orginalnych z extra naturalnego i exkluzywnego włókna jakim jest alpaka.
Oczywiście kamizelę po skończeniu pokażemy również na blogu :)