CI KTÓRZY DO NAS ZAGLĄDAJĄ
środa, 18 maja 2011
Zioła ziółka...cd
Tymianek w pełni lata bardziej zielony ,okazały (krzewinka 20cm) no i obsypany drobniutkimi fioletowo różowymi kwiatkami.Nie wszyscy lubią jego intensywny aromat ,w upalne dni wystarczy pogłaskać ręką tą roślinkę aby w całym ogródku rozniósł się jego kojarzący się z lasem silny aromat.
W formie suchej dodajemy go do wielu potraw, latem czasami gdy wypadnie chłodniejszy wieczór lubimy napar ze świerzego tymianku.Czemu w chłody -jest to roślina rozgrzewająca .
Niezastąpiony napar na wszelkie infekcje górnych dróg oddechowych,bóle gardła...działa wyksztuśnie. Doskonale jest go połączyć z zielem podbiału który pomaga w odśluzowywaniu przy infekcjach oskrzeli ,łagodnie wyksztuśny.
Zimą herbatka z tymianku, pędów leśnych malin z odrobiną miodu ,to rozgrzewające wspomienie lata tak fizycznie jaki duchowo (aromat)
Lubczyk zwany czasami magi , w wierzeniach ludowych ziele miłosne-napar budzi miłość i wydolność....My używamy go do wielu potraw łącznie z twarogami i serami. Rosół czy krupnik bez lubczyka i zielonej pitruszki to wogóle nie to o co chodziło w polskiej kuchni :)Ma działanie moczopędne i ułatwia trawianie,doskonale łagodzi kłopoty związane z chorobami nerek i układu moczowego.
W naszym ogródku dorasta do około 1 m . Scinamy go dwa razy w sezonie i robimy zapasy suszu,jednak najbardziej aromatyczny jest latem w postaci zielonej. (te zażółcone listki to pozostałość po ostatnich mrozach które u nas dochodziły do -7*C).
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Mieliscie tylko -7 st C ? Chyba cyferka uciekla. ;-)
OdpowiedzUsuńDopiero dzieki Wam (wpis o naparze z tymianku), sklonilam sie do wygooglowania i zdziawilam sie, ze tymianek to macierzanka. Pojecia nie mialam. :-) Dzieki.
@JotHa- tak macierzanka jak i tymianek należą do tej samej rodziny,ale z naszą macierzanką leśną poza tym ma niewiele wspólnego.
OdpowiedzUsuńA... to jednak odkrycia nie dokonalam. ;-) Musialam cos zle doczytac. A co z tym naparem, taki typowy, zalac ziolka woda, odczekac i pic ? Asia
OdpowiedzUsuńMy napary robimy w termosie (do kawy),zalewamy prawie wrzątkiem i przez cały wieczór można siorbać :)
OdpowiedzUsuńMusze wyprobowac. Ale wczesniej przygladnac sie temu, co u mnie rosnie, co to wlasciwie jest. Macierzanka, czy tymianek. Jakas zakrecona dzis jestem, bo dopiero doczytalam, ze piszecie o wiosenny mrozach, a nie o zimowych i moja uwaga o przeoczeniu bezsensowna jest. ;-)
OdpowiedzUsuńCzekam na ciag dalszy ziolowych opowiesci.
A.
Ufff, wreszcie możemy napisać, że u nas też, też też rośnie i tymianek i lubczyk. :D
OdpowiedzUsuńA tymianku czasem dodajemy tez do chlebka. Pycha, tylko nie do słodkich kanapek :DDD
Pzdr.
@JotHa -z tą ziołową opowieścią, to może być nie kończąca się opowieść,bo u nas ogródek otwarty na las i sąsiednie łąki, a jak tam przejdziemy to mamy z głowy do jesieni z tą opowieścią :D Bo u Wiedźmy mieszkającej pod lasem z dala od ludzi zioła to temat bez końca :)))
OdpowiedzUsuń@Go i Rado -gdy czytamy waszą opowieść o roślinkach(zielnik)to jesteśmy pewni że to co piszecie ,,wreszcie możemy napisać..."to tylko skromność :)
OdpowiedzUsuńTo bede czytac do jesieni. ;-) Jestem niestety mieszkanka blokowiska, ktora swe naturalistyczne tesknoty realizuje m.in. na skromnej dzialce podmiejskiej i w doniczkach. A Wiedzmy, jak nazwa wskazuje, duzo wiedza. ;-)
OdpowiedzUsuńChciałabym sie kiedys nauczyc tej magii ziół. Super
OdpowiedzUsuńWłaśnie dziś posadziłam lubczyk, tymianek, szałwie i miętę o dziwo mandarynkową - takie coś kupiłam w centrum ogrodniczym. Wszystkie te zioła posadziłam w takim duużym korycie. Co to był za dzień, jest druga kózka i było trochę rozrabiactwa ze strony Hrabianki, której chyba nie bardzo spodobała się nowa sublokatorka, ale mam cichą nadzieję, że wszystko się ułoży, jutro skrobnę maila, bo dziś padam na przysłowiowy pysk :) acha moje pierwsze dojenie za mną, nawet mi sie podobało :)
OdpowiedzUsuń@HANNAH -nie święci garnki lepią :D
OdpowiedzUsuń@jola- brawo za ziółka,mieliśmy kiedyś taką miętę ma lekko landrynkowy,słodkawy posmaczek.Brawo za nową kózię, Hrabianka powinna szybko sie przyzwyczaić(instynkt stadny,narazie jest zazdrosna:),Super że pierwsze dojenie dobrze poszło.
OdpowiedzUsuńUwielbiam smak i aromat tymianku;dodawałabym go prawie do wszystkiego.Kilka lat temu zbierałam go bukietami z bieszczadzkich łąk pod lasami.Rośnie sobie tam tak po prostu na dziko,a łąka pachnie bajkowo!To jedno z moich najpiękniejszych bieszczadzkich wspomnień:)
OdpowiedzUsuńTymianek to moje ukochane ziółko. No i cząber...
OdpowiedzUsuń