CI KTÓRZY DO NAS ZAGLĄDAJĄ

niedziela, 21 lipca 2013

CIEKAWE !!!






Stali czytelnicy, odwiedzający  naszego bloga wiedzą że od czasu do czasu piszemy o ciekawostkach z t/z ,,andyjskiej prasówki''. Tym razem wydało nam się TO ciekawym, szczególnie dla alpakarzy gdyż to właśnie o rynku alpaczym tym razem będzie mowa : )
   18 lipca bieżącego roku, Minister Rolnictwa Peru ogłosił wyniki powszechnego spisu rolnego prowadzonego w roku zeszłym. Ciekawie wygląda w nim stan pogłowia alpak i ich konkurentek owiec. Jak widać na wykresach w pogłowiu alpak notowany jest stały wzrost, a w okresie między 1994 (poprzedni spis) a rokiem 2012 zanotowano wyjątkowy bo aż ponad 50% wzrost pogłowia. Obecna liczba alpak na terenie Peru to 3miliony 685 i pół tysiąca sztuk, w tej liczbie odmiana Huacaya to 2miliony 909 tysięcy i troszkę, natomiast odmiana Suri to troszkę ponad 12% całości czyli 442 tysiące z haczykiem. Troszkę ponad 7% to krzyżówki t/z Huarizo i Paco-Vicuni.
W chwili obecnej Peru produkuje około 90% całego włókna alpak na świecie.
    Zupełnie inna sytuacja jest natomiast w pogłowiu owiec którego liczba ciągle spada a ostatni spadek między spisami to aż ponad 21%. i na chwilę obecną wynosi 9milionów 523tysiące z małym haczykiem.
Specjalnie dajemy to porównanie aby pokazać że w dalszym ciągu liczba owiec w Peru jest 3 krotnie większa od liczby alpak. Ci z Was którzy kupują wyroby z alpaki ,,produkowane w Peru'' za wyjątkowo atrakcyjną (okazyjną) cenę, powinni pamiętać że Peruwiańskie pogłowie owiec ma całkiem niezłe parametry wełny,  dla kogoś kto nie zna dobrze jego właściwości, (jak to się mówi organoleptycznie, w wyrobie gotowym wełna owcza) z etykietą ,,Alpaca Peru'' jest nie do rozpoznania, szczególnie gdy nie ma się porównania z prawdziwą alpaką.
Na podstawie tego spisu można być już pewnym, że kilka lat temu prognozowanie kariery i tego że włókno alpaki rozwój ma dopiero przed sobą, i jest to z całą pewnością ,,LUXUSOWE WŁÓKNO PRZYSZŁOŚCI'' zaczyna się teraz spełniać, i świat coraz bardziej docenia jego niezwykłe walory użytkowe.


czwartek, 18 lipca 2013

,,Alpaca Rustic Wool'' Gdy wakacyjny upał...






Gdy wakacyjny upał, gdy większość z Was myśli o wypoczynku, nasza manufakturka pracuje całą parą. Dziś chcieliśmy pokazać kolejny nasz wyrób z serii rustykalnych szarości, sweter którego kolory przechodzą od tej najciemniejszej prawie czarnej w międzynarodowej nomenklaturze nazywanej ,,Oxford Grey'' aż do prawie białej. Sweter jest w rozmiarze swobodnie luźnego 40-42, zrobiony jest z pojedynczej średnio cienkiej włóczki ręcznie przez nas przędzionej, we wszystkich odcieniach alpaczych szarości przechodzących od ciemnych na dole przez jasne u góry aby w wielkim wykładanym kołnierzu przejść z powrotem do tego najciemniejszego. Jak widać na zdjęciach wielki kołnierz po zapięciu na dwa guziki może służyć za swobodny golf. Guziki w swetrze jak zawsze są ręcznie przez nas robione i zaprojektowane w jednym egzemlarzu (8 sztuk) tylko do tego swetra.Wykonane są z drewna mahoniowego i spatynowane aby tonacją i rustykalnym charakterem pasować do swetra. Całość ,,dziełka'' to 76 dekagramów puszystej i delikatnej w dotyku ,,Rustic Alpaca Wool'' Z racji temperatury w trakcie sesji fotograficznej Zosia nie ma nic pod spodem : ) Czy jakąś inną wełnę (nie alpakę) można założyć na gołe ciało ???
Pozdrawiamy Wszystkich upalnie : )






czwartek, 11 lipca 2013

Apu






Wczoraj około 10tej rano Marica urodziła piękne cria, pierwsze u nas w tym roku, białego samczyka o wadze 8kg 950g. Cria dostało imię APU co w języku Quechua znaczy - silny, ten który przewodzi. Apu jest zdrowy, Marica jest doskonałą, opiekuńczą matką, pięknie karmi Apu. Wszystko na to wskazuje że wyrośnie on na potężnego białego samca jak jego tata Lolek : )





poniedziałek, 8 lipca 2013

366


Zastanawialiśmy się nad tym że warto jest zwrócić uwagę odwiedzających i stałych czytelników naszego bloga. W ciągu niespełna pięciu lat napisaliśmy 366 postów, czyli jakby nie patrząć czytać można nasze opowiastki i historyjki przez równy rok, każdego dnia nową : )
Piszemy o tym z premedytacją gdyż Ci mniej doświadczeni i nie zorientowani kończą zwykle przeglądanie naszego bloga na dole strony bieżącej. No właśnie, a na samym dole każdej blogowej strony jest w dolnym prawym rogu żółty napis STARSZE POSTY wystarczy w niego kliknąć aby powędrować wstecz, dalej, dalej aż 366 wpisów wstecz naszej już prawie pięcioletniej TU bytności, bytności podczas której dzielimy się swoim światem, swoją wiedzą, radościami i smutkami. Kilka razy słyszeliśmy już podpowiedzi aby pomyśleć nad wydaniem tej opowieści w formie książkowej (musimy pomyśleć nad tym : ) Dopełnieniem i jakby odrębnym rozdziałem bloga, jest nasza strona www.losalpaquweros.com poświęcona już tylko i wyłącznie naszej wytwórczości ,(gdy klikniesz w zdjęcie poniżej znajdziesz się na naszej stronie, do której odwiedzania również serdecznie zapraszamy, tam są również nasze spotkania z mediami czyli skany artykułów w których opowiadamy o sobie to czego nie ma TU : )
Tymczasem serdecznie i upalnie pozdrawiamy wszystkich naszych ,,odwiedzaczy-podczytywaczy'' i zapraszamy do wędrówek w głąb naszej opowieści :)

środa, 3 lipca 2013

LAS cudowny zawsze, jednak... : )






Często zdarza się nam pisać że mieszkamy w lesie, jednak zauważyliśmy że albo bardzo rzadko albo nawet wcale nie pokazujemy naszego najbliższego otoczenia czyli lasu w którym mieszkamy. Widzimy go tuż za oknem, oprócz tego staramy się być w nim codziennie. Nasze wieczorne przejażdżki to już właściwie rytuał, szczególnie teraz wiosną i wczesnym latem gdy o zachodzie słońca las rozgrzany po całym dniu zaczyna wydzielać wszystkie możliwe olejki eteryczne. Nasz las to tuż za oknem setki hektarów mazurskiego mieszanego boru, leśnictwo na terenie którego mieszkamy to ponad 300 hektarów, jednak podział administracyjny jest umowny bo te lasy łączą się nie przerwanie z sąsiednimi leśnictwami w sąsiednich nadleśnictwach, tak więc nasze codzienne trasy po lesie to średnio 10-15 km pięknymi duktami leśnymi.
W tej chwili dodatkowym magnesem dla nas jest wysyp cudownych darów odwiecznej puszczy. Zaczęły się jagody no i w pełni wysypu są poziomki, wczoraj nazbieraliśmy ponad dwa kilogramy bajecznie pachnących poziomek które już dziś w formie konfitury w słoiczkach  zajęły miejsce w piwnicy aby cieszyć nasze zmysły w zimowe dni  : )
Na tak wielkim obszarze leśnym pokonując nasze trasy mijamy, podziwiamy i wdychamy właściwie prawie wszystkie ekosystemy leśne, od suchego boru sosnowego, przez podmokły mieszany aż do ciemnej liściastej dąbrowy i porośniętych bukiem wzgórz morenowych.
Szkoda że nie możemy wam przekazać ferii zapachów we wszystkich możliwych kombinacjach które zmieniają się od żywicznego sosnowego przez charakterystyczny modrzewiowy a za moment świeżych liści, w tym wszystkim wszelkie możliwe kwiatowe i ziołowe odcienie. Tak, szkoda że nie możemy Wam tego przesłać : )
Część zdjęć (czym się pochwalimy jest zrobionych z roweru w trakcie jazdy : )))
Upalnie pozdrawiamy wszystkich Was którzy nas odwiedzacie, mając nadzieję że odetchniecie chwilę wyobrażając sobie cudowną moc natury, Polskich Lasów : )