CI KTÓRZY DO NAS ZAGLĄDAJĄ

poniedziałek, 21 maja 2012

O to nas nie podejrzewacie :)))



















Dziś jeszcze z innej beczki .Robiliśmy przegląd naszego foto archiwum i znaleźliśmy TO .Pewnie mało kto z Was posądza nas o taką działalność ,to znaczy projektowanie medali ,odznaczeń dla kościoła .Tak ,tak był kiedyś taki czas gdy zajmowaliśmy się między innymi i takimi rzeczami. Ten pokazywany tutaj to ciekawostka dla Tych którzy są członkami Kościoła Katolickiego i mieszkają na terenie Archidiecezji Warszawskiej. Medal wręczany przez  Arcybiskupa Kazimierza Nycza za Zasługi dla Archidiecezji Warszawskiej został wymyślony i zaprojektowany w skromnej chatce pod lasem :) czyli na głębokiej prowincji :)))
Do dziś z dumą patrzymy jak bardzo poważne  wspaniałe i wielce zasłużone osoby odznaczane są tym medalem który mieliśmy przyjemność zaprojektować .Chcieliśmy w tym poście pokazać jak powstaje taki medal który potem z pietyzmem jest przechowywany jako pamiątka chwały zasłużonej osoby. Wszystko zaczyna się w głowie a następnie wielokrotnie przenoszone jest na papier .Pewne rzeczy się dodaje ,pewne ujmuje aż powstaje projekt który osoba zamawiająca będzie mogła zaakceptować .W przypadku takich klientów jest spory stres bo i brzemię odpowiedzialności spore. Ale gdy już jest po wszystkim i widzimy efekt po wyjściu z pracowni medalierskiej i z mennicy ,jest to coś co niektórzy nazywają dumą i spełnieniem. Tworzy się właśnie po to dla tej chwili dla momentu gdy klient powie TAK TO JEST TO . A my żyjemy przecież po to aby tworzyć no i tworzymy aby żyć :)))
Na dole jest między innymi zdjęcie t/z odkuwki miedzianej (używamy jej do dziś jako breloka od kluczyka do naszego Samuraia) . Taką miedzianą odkuwkę  cyzeluje się (poleruje dopracowuje ) a następnie pokrywa ,plateruje prawdziwym złotem) .W tym medalu krzyż maltański wypełniony jest purpurową emalią, na awersie (czyli z przodu) w polu środkowym krzyża ,srebrne przedstawienie Stanisława ,Biskupa Męczennika patrona Archidiecezji Warszawskiej. Na rewersie również srebrny widok frontonu Katedry Św.Jana w Warszawie z symbolem Opatrzności Bożej.
Medal jest zawieszany na szyi odznaczanemu na szerokiej biało czerwonej wstędze.
















































15 komentarzy:

  1. ale mnie zaskoczyliście.... pozytywnie rozumie sie samo przez się....
    nie wiedziałam że macie tyle wspaniałych pasji
    medal ciekawy i z przesłaniem....
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jest zawód (t/z wyuczony :/ jesteśmy plastykami z wykształcenia). Pasją jest to co dziś robimy :)

      Usuń
  2. A ja się wcale nie zdziwię, jeśli jeszcze nie jeden ukryty talent odsłonicie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zaskoczyliście i nas! To piękna praca:-)))
    Pozdrawiam
    Asia

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja Was posądzam o absolutnie WSZYSTKO. Z góry zakładam, że nic mnie juz u Was nie zdziwi. No chyba, żebyście chcieli wszystko sprzedac i zamieszkac w miescie- o wtedy to bym się zdziwiła.
    Buziole i gratulacje wszechstronnych talentów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Twoja Haniu wiara w nasz brak ograniczeń sprawiła nam wielką radość :)))
      Przez pomysł ,,zamieszkać w mieście" już przechodziliśmy więcej go nie powtórzymy .

      Usuń
  5. Hahaha!!! BOMBA!!! :D Niezwykła i piękna Rzecz! Szczere gratulacje!!!!

    Ciekawość bierze, czy macie jakieś tzw. "egzemplarze Autorskie" ze szczerego złota :DDD ?

    Pzdr

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety nasza rola kończy się na zatwierdzeniu t/z prototypu ,a odznaczeni własnego projektu medalem jeszcze nie byliśmy :)Gdzie nam szarym myszkom :)))

      Usuń
  6. Cóż jesteście wszechstronni i utalentowani, a swój talent wykorzystujecie na różnych płaszczyznach. Piękny projekt i satysfakcja ogromna, bowiem jak sami napisaliście "żyjecie aby tworzyć" i owo tworzenie wychodzi Wam na najwyższym poziomie, bez względu na to, czy są to wyroby z alpaczej wełny, medale, czy kozie sery :) Ciekawe, co jeszcze macie w zanadrzu :)

    OdpowiedzUsuń
  7. a te symbole masońskie na medalu to Wy wymyśliliście czy poprosił o to zleceniodawca? Trochę śliska sprawa i powodów do dumy raczej brak. Aga

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miła anonimowa (Ago? )zanim zaczniesz oceniać pozwól na odpowiedź.
      Symbole jakie miały się znaleźć na medalu oraz treść napisu to wyraźne wytyczne zleceniodawcy :)(tak wygląda praca nad każdym odznaczeniem) w tym przypadku Arcybiskupa Nycza i jego otoczenia. Znamy symbolikę związaną z Masonerią ,dla nas też taka symbolika była zaskoczeniem (może nie aż tak wielkim bo dla instytucji Kościoła pracowaliśmy przez 20 lat więc znamy tą organizację od ,,zaplecza") jednak jak to mówią ,,Pan każe sługa musi"
      Co do powodów do dumy to od 4 lat odznaczani są tym medalem wybitni ludzie którzy jakoś nie wzdragają się na symbolikę zawartą w tym co Arcybiskup Nycz wiesza im na szyi :)a my mamy powód do dumy że medal jest naszym skromnym dziełem :)))

      Usuń
  8. Dla porównania - Krzyż Harcerski za walkę z Rosją 1920

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękujemy za pokazanie nam tego krzyża. Mimo że przez połowę swojego życia należałem do Harcerstwa widzę to odznaczenie po raz pierwszy :)Ciekawi jesteśmy kto go zaprojektował ,przyznamy że miło jest się dowiedzieć że ktoś już szedł tym tropem (miał podobną wizję jakiejś rzeczy :)
      Nasz medal ,jego kompozycja jest oparta na krzyżu Maltańskim (co stanowi podstawową różnicę dla kogoś kto się na tym zna :)a podobny charakter nie świadczy o niczym innym jak tylko o tym że ktoś kiedyś myślał troszkę podobnie do nas :)
      Pozdrawiamy i dzięki za poświęcenie nam tyle czasu.

      Usuń