CI KTÓRZY DO NAS ZAGLĄDAJĄ

czwartek, 25 lutego 2016

W kozim żłobku :)


Na dzień dzisiejszy w naszym kozim żłobku mamy sześć sztuk rozbrykanych, wywijających esy floresy kózek. To małe towarzystwo w którym najmłodsza kózeczka urodziła się dziś kilka minut po szóstej rano, wypija dziennie prawie sześć litrów mleka, podzielone na cztery karmienia dziennie. Jesteśmy w tym najpiękniejszym dla hodowcy momencie w roku. Na razie nie przekroczyliśmy jeszcze nawet półmetka wykotów. Pogoda bardzo łaskawa w tym roku pozwala mieć nadzieję że teraz już będzie coraz bliżej wiosny i z dnia na dzień nasz żłobek będzie się coraz bardziej zapełniał rozbrykanym zdrowym i pięknym towarzystwem.























6 komentarzy:

  1. Jak miło popatrzeć na coś innego niż AN... Śliczne maluchy :-D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba wiesz jakimi wrogami jesteśmy tych MODYFIKOWANYCH NUBIJSKICH. To KLAPCIATE stwory laboratoryjne a nie kozy :)
      Pozdrawiamy :)

      Usuń
  2. Ja powiem szczerze mam mieszane uczucia. Z jednej strony wiem, że mają swoje zalety ale zawsze co za dużo to niezdrowo. Teraz na forach ciężko uświadczyć normalnych koźląt, wszędzie rodzą się AN lub ich mieszanki. Każda rasa ma swoich fanów, jedni wolą saaneńskie, inni alpejskie, jeszcze inni anglonubijskie. I tak powinno pozostać a to, co się dzieje teraz mnie niepokoi. To jakieś zachwianie równowagi. Obawiam się, że wkrótce kóz alpejskich czy rasowych barwnych trzeba będzie ze świecą szukać. Wszystko co się rusza kryte jest AN.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. My w hodowli kózek jesteśmy konsekwentni. Na ten moment mamy 11 pięknych kózek alpejskich w płowej odmianie barwnej z pięknymi wyraźnie wybarwionymi czarnymi przypaleniami. Jednego koziołka o wspaniałej budowie w odmianie barwnej chamoisee, i jeszcze nie jesteśmy na finiszu wykotów. ZERO KLAPCIATYCH :D

      Usuń
  3. AN sa modyfikowane?. Możesz podać źródło tych rewelacji?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmmm,po pierwsze na tyczki chyba razem nie chodziliśmy (chyba się nie znamy na tyle aby sobie TYKAĆ) Po drugie skoro się nie znamy to może należałoby się podpisać przedstawić.
      Jak już @Anonimowa się przedstawi będziemy mogli dalej dyskutować, lub jeśli uznamy że nie ma z kim, to...

      Usuń