Lato
w pełni, wiec zapraszamy do naszego warzywnika. Ostatnio na You-Tube
widzimy wysyp kanałów jak to oni siebie nazywają ,,Slow Live" na których
nuworysze w życiu wiejskim, udzielają porad jak żyć na wsi, jak
uprawiać ,,ogród" (piszemy w cudzysłowie bo to co pokazują to raczej z
praktyką i wiedzą nie ma wiele wspólnego, już nie wspomnimy że zwykle to
mizerne 3-4 grządeczki, jakichś nędznych roślinek. Ostatnio pani
uchodząca za ,,guru" dla miastowych ogladaczy, piołun nazywała
podbiałem. Nasz ogród warzywny to ponad 5 arów w tym folia z pomidorami
które uwielbiamy. Nasz warzywnik to uprawa naturalna (nie piszemy ,,eko"
bo słowo to dziś zupełnie nie znaczy w większości przypadków nic) Nie
używamy chemii tak jak w całym gospodarstwie, nasze jedzenie rośnie na
dobrze przekompostowanym kompoście i wodzie. DODAMY ŻE MIEJSCE W KTÓRYM
ROŚNIE TO SPORE PIASKOWE WZNIESIENI Z ZIEMIĄ KLASY VI. Mimo że warzywnik
nie jest mały to do samowystarczalności spoooro nam brakuje, latem nie
kupujemy warzyw, nie kupujemy w ogóle tego co nazywane jest
,,pomidorami" przez całe lato jemy wyłącznie swoje, również soki
pomidorowe na całą zimę mamy swoje (nasz tunel foliowy ma wydajność
około 120-130 kg pomidorów w sezonie) Uważamy jak Włosi że pomidory
można i należy jeść zawsze i w każdej ilości
Botwinka w słoikach starcza na całą zimę, buraki czerwone prawie na
całą zimę, fasola szparagowa zamrożona na całą zimę i przez sezon do
oporu, też ją uwielbiamy. Ogórki jemy i kisimy na zimę tylko swoje.
Dynie, kabaczki przez cały sezon pod różną postacią, no i przechowane w
piwnicy w całości mamy prawie na całą zimę. Truskawki które lubimy, w
sezonie bez ograniczenia prosto z krzaczków, i do ciast, drzemy
truskawkowe na całą zimę....
Nie możemy też pominąć naszych ziół przyprawowych tych latem świeżych i
suszonych zimą. Estragon, lubczyk, cząber górski, różne szczypiory,
melisa, mięta, hyzop, rozmaryn i cała reszta zbieranych z dzikich
leśnych stanowisk (dziurawiec, piołun, kwiat lipy, kwiat nawłoci,
wrotycz ... No i nasze KURKI. W tej chwili mamy 18
kurek i pana koguta. Jajek nie kupujemy od ponad 3 lat przez cały rok,
kury niosą się bez przerwy, obdarowujemy doskonałymi jajkami od
szczęśliwych kur leśnych nasze dzieci i przyjaciół. CZY TO Slow Live ???
Gdy dodamy że używamy i pijemy doskonałą wodę z własnej studni
głębinowej, sery twarogi mleko mamy od własnych kóz, pieczywa
przemysłowego od wielu lat nie nie kupujemy pieczemy i jemy własne z mąk
razowych z ekologicznego młyna naszych przyjaciół, a do najbliższych
sąsiadów mamy ponad kilometr przez lasy które otaczają naszą leśną
samotnie, to może jest to Slow Live może warto zacząć prowadzić kanał na
YouTube ??? ŻYJEMY TAK PONAD 30 LAT OTOCZENI MAZURSKĄ PRZYRODĄ NASZYMI I
DZIKIMI ZWIERZĘTAMI, a internet to nasze okienko na świat
Uwielbiamy cię za Twoją niezawodność :* Ogród jest ogrodzony siatką leśną, ale górne oczka są na tyle duże że prowokują młode kuce, i kozy do wkładania głowy i podskubywania tego co nie dla nich :) Zosia więc na tej drucianej osnowie utkała piękną tkaninę z wierzbowych i lipowych gałęzi które cięliśmy jesienią jako liściarkę dla kóz gdy trawy już było mało. One ze smakiem obgryzały liście a my mamy materiał na tasze tkane płoty ;) Pozdrawiamy Was serdecznie :*
Z całą pewnością jesteś niezawodną towarzyszką naszego blogowania :) Mało tego, gdy się nie odzywasz pod nowym wpisem robi się nam jakoś dziwnie i pusto :D Jakim cudem wypatrzyłaś nasze cygańskie ziele (ma bardzo ciekawe i bardzo szerokie dziełanie. Tak to bieluń :) Sieje się w naszym ogródku od lat, staramy się aby rósł tam gdzie chcemy, a nie gdzie on wyrasta :)
I like your blog,I sincerely hope that your blog a rapid increase in traffic density,which help promote your blog and we hope that your blog is being updated. wordpress ufa88kh.blogspot youtube កីឡាបាល់ទាត់
@Agniecha jesteś najwierniejsza z wiernych :) Niestety jeszcze żyjemy ale jakoś w związku z tym że z wszystkich naszych ,,podglądaczy" zostałaś tylko ty to jakoś brakuje nam ,,iskry" aby się zmobilizować i zaglądamy TU rzadko, a publikujemy jeszcze rzadziej :/ Może wiosna nas pobudzi do działania... Serdecznie Was pozdrawiamy z naszej mazurskiej leśnej samotni :)
Mnie też nic się nie chce ( sieciowo ). Bo w realu to znowu za dużo wszystkiego i jakieś to nieuporządkowane. Chaos ogarnia i pochłania i chyba muszę się nauczyć organizowania czasu i przestrzeni. W końcu. Ja pozdrawiam Was.
Pięknie i bujnie to wszystko wygląda!
OdpowiedzUsuńA najbardziej mi w oko wpadły przecudne płotki, takie jak na zdjęciu nr 1.
Niech Wam wszystko dobrze rośnie!
Uwielbiamy cię za Twoją niezawodność :* Ogród jest ogrodzony siatką leśną, ale górne oczka są na tyle duże że prowokują młode kuce, i kozy do wkładania głowy i podskubywania tego co nie dla nich :) Zosia więc na tej drucianej osnowie utkała piękną tkaninę z wierzbowych i lipowych gałęzi które cięliśmy jesienią jako liściarkę dla kóz gdy trawy już było mało. One ze smakiem obgryzały liście a my mamy materiał na tasze tkane płoty ;) Pozdrawiamy Was serdecznie :*
UsuńDobrze być niezawodnym w czymś.;-)
UsuńJeszcze raz sobie obejrzałam, jejku, jak to wszystko rośnie!
Po co wam bieluń ( jeżeli to jest bieluń )?
Z całą pewnością jesteś niezawodną towarzyszką naszego blogowania :) Mało tego, gdy się nie odzywasz pod nowym wpisem robi się nam jakoś dziwnie i pusto :D
UsuńJakim cudem wypatrzyłaś nasze cygańskie ziele (ma bardzo ciekawe i bardzo szerokie dziełanie. Tak to bieluń :) Sieje się w naszym ogródku od lat, staramy się aby rósł tam gdzie chcemy, a nie gdzie on wyrasta :)
No patrzcie, a jak ja sobie chciałam posiać, to mi nie wyrosło. A potem mi się odwidziało, bo ponoć ono ziele trujące dla koni.
UsuńU nas samo bez problemu się sieje, a co do trujące to dla tego rośnie w ogródku tu gdzie konie nie mają wstępu ;)
UsuńI like your blog,I sincerely hope that your blog a rapid increase in
OdpowiedzUsuńtraffic density,which help promote your blog and we hope that your blog is being updated.
wordpress
ufa88kh.blogspot
youtube
កីឡាបាល់ទាត់
Jako wierna ( no powiedzmy ) czytaczka pytam, czy tu jeszcze otwarte?
OdpowiedzUsuń@Agniecha jesteś najwierniejsza z wiernych :) Niestety jeszcze żyjemy ale jakoś w związku z tym że z wszystkich naszych ,,podglądaczy" zostałaś tylko ty to jakoś brakuje nam ,,iskry" aby się zmobilizować i zaglądamy TU rzadko, a publikujemy jeszcze rzadziej :/ Może wiosna nas pobudzi do działania... Serdecznie Was pozdrawiamy z naszej mazurskiej leśnej samotni :)
OdpowiedzUsuńMnie też nic się nie chce ( sieciowo ).
UsuńBo w realu to znowu za dużo wszystkiego i jakieś to nieuporządkowane. Chaos ogarnia i pochłania i chyba muszę się nauczyć organizowania czasu i przestrzeni. W końcu.
Ja pozdrawiam Was.