Nasz super elektryczny kołowrotek ,,Cierełnica" Białoruskiej produkcji Zosia przy pracy,w jej domu przędło się od pokoleń .Powrót do tradycji ,korzeni to cudowne uczucie. Dziś Zosia zaczęła przędzenie wełny z naszych alpaczek .Jakiś czas temu kupuiliśmy elektryczny kołowrotek,już wiemy że jest super.,,Cierełnica"(czarownica)bo tak się nazywa pracuje bezszelestnie,Zosia jest dumna i zachwycona że tak jak babcia,mama teraz i ona wykonuje to najbardziej z kobiecych zajęć .Od wieków symbol prząśniczki był symbolem kobiety.Nitka jest piękna i jak mówi Zosia będzie coraz piękniejsza.Kołowrotek z Białorusi ,wełna z Andyjskich alpak,Zosi korzenie z dzisiejszej Białorusi.Tak zamyka się koło.
Zosiu, ja już dawno nie robiłam niczego na drutach ,aż kusi żeby z Twojej wełny zrobić cieplutki sweterek , czy choćby skarpetki. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńWitam,
OdpowiedzUsuńZosiu, to wyższa szkoła jazdy prząść na kołowrotku elektrycznym. Gratuluję umiejętności :)
Wełna jest cudowna :)
Damroka
Dziś jestem tu po raz pierwszy, ale na pewno nie ostatni :)
OdpowiedzUsuńMacie mnie w swoich linkach - dziękuję !
Wspominając u siebie o alpakach, nie wiedziałam,że piszę również o Was. Jestem ogromnie ciekawa Waszej wełny. Czy będziecie sprzedawać przygotowaną do przędzenia czesankę ? Napiszcie u siebie więcej o wełnie alpak, proszę :)
Kręć się kręć wrzeciono na szczęście w Nowym Roku, Kochani powodzenia
OdpowiedzUsuńWitam serdecznie jestem pod duzym wrazeniem-piekne zwierzeta,te oczy,mnie urzekly.Fantastyczny pomysl na zycie w symbiozie z przyroda .Kusi mnie ta welenka.Z pewnoscia bede wasza fanka.A niebawem bede chciala wyprobowac welne na szal.Pozdrawiam i zycze duzo radosci.
OdpowiedzUsuńKrystyna