CI KTÓRZY DO NAS ZAGLĄDAJĄ

środa, 22 lutego 2012

BLIŻSZY SWETEREK CIAŁU :)


W poprzednim wpisie zaczęliśmy ciekawy i ważki temat ( przynajmniej nam się tak wydawało ) dziś chcieliśmy go kontynuować ale w obszarach nam bliższych bo przecież " BLIŻSZA KOSZULA CIAŁU "
Większość z nas przywykło już do mówienia o zdrowej żywności ,są tacy którzy nawet starają się odżywiać zdrowym ECO-jedzeniem . Mało jednak osób zwraca uwagę na podstępne faszerowanie nas wszystkich wyjątkowo toksyczną chemią przez przemysł włókienniczy i takstylny.
Dziś chcemy (mamy nadzieję że się to uda) przedstawić Wam kilka przykładów - faktów które może choć troche zwrócą Waszą uwagę również na tą stronę Waszego życia.
"BLIŻSZA KOSZULA CIAŁU" więc dowiedzcie się czym nasączana jest ta koszula i sweter ... w trakcie procesu produkcji ,farbowania i transportu. Co Wasz organizm wchłania przez skórę gdy zakładacie swoje ubranko.
Najpiierw w procesie produkcji używane są tak zwane AMINOPLASTY to żywice do produkcji tworzyw sztucznych nieodzowne do wykańczania tkanin w przemyśle włókienniczym .W skład aminoplastów wchodzą wysokouczulające i rakotwórcze FORMALDECHYDY i AKRYLANY.
Następna porcja chemi to proces barwienia i farbowania ,tu niezastąpione są metale ciężkie.CHROMONIKIEL,KOBALT,NIKIEL,RTĘĆ,OŁÓW,ANTYMON,KADM. Wszystkie one są składnikiem farb do barwienia wełny i poliestrów z których wytwarzane są przecudnej urody sweterki, bluzeczki ,koszulki ,również dla Pań w ciąży i maleńkich dzieci.
ZWIĄZKI CHLOROORGANICZNE - CHLOROBENZEN i CHLOROFENOL stosowane do farbowania wełny silnie toksyczne i uczulające
Następny punkt to pestycydy ,jesteśmy więc w świecie włókien naturalnych które są propagowane jako zdrowe i bardzo bespieczne . Bawełna, len, konopie ,wełna. Pestycydy na wielką skalę stosowane na plantacjach bawełny ,również aby ułatwić jej dojrzewanie i zbiór, w celu ochrony plantacji przed grzybami i pleśniami. PENTACHLOROFENOL (PCP) środek nieodzowny do zabespieczania tekstyliów i wyrobów dziewiarskich przed rozkładem biologicznym ,grzybo i bakteriobójczy, przy okazji całkowicie nie usuwalna silnie toksyczna trucizna dla ludzi .
Zdjęcia których użyliśmy dla zilustrowania tego wpisu pochodzą z reklam internetowych koncernów i firm produkujących barwniki do włókien ,tekstylia i dzianiny którymi zaopatrywane są sklepy całego świata również te w których robicie zakupy dla siebie i swoich najbliższych.
Panie które są tak dumne z bajecznie kolorowych sweterków dzierganych przez siebie na drutach dla kochanych wnucząt  i dzieci ,również te kręcące na swych kołowrotkach i wrzecionkach oraz filcujące  piękne czesanki w kolorach tęczy SERDECZNIE POZDRAWIAMY.
Mamy nadzieję że mniej będziemy słyszeć pytań do nas kierowanych ,,CZYM SIĘ RÓŻNI WASZA WEŁNA I WYROBY OD TYCH FAJNIUTKICH I KOLOROWYCH ZE SKLEPU - chyba tylko ceną ?


23 komentarze:

  1. Nie zazdrośćmy więc Młodym! Od urodzenia truci pożyją nie dłużej a krócej, bo trudno się ustrzec, odwrócić tyłem tak ze wszystkiem...

    Heh, przynajmniej problem emerytów za kolejne 60 lat rozwiąże się sam.

    Wybaczcie wisielczy humor.

    Pzdr.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdy to pisaliśmy nie było nam do śmiechu.Jednak kierujemy się sami mądrym zdaniem i polecamy innym ,,Zawsze jest wybór ,to zależy tylko od Ciebie "

      Usuń
    2. W tym przypadku nie podejrzewaliśmy Was o żart, a i sami piszemy, co myślimy poważnie.
      Nie zgadzamy się jednak z Wami, jeśli chodzi o "Wybór". Dzieci są zdane na rodziców, a rodzice niektórzy zbyt bezmyślni, a niektórzy zbyt po prostu biedni. I nie chodzi tu, broń Boże, o ceny Waszych wyrobów, tylko choćby ceny żywności. Ludzi szukają nie zdrowego, a taniego.


      zresztą, gdybyśmy, jako społeczeństwo, wzbogacili się jakimś cudem, to i producenci żywności zdrowej, uczciwie uprawianej, i rękodzielnicy nie mogliby sprostać zamówieniom.
      My nadziei dla ogółu nie widzimy. Niech się każdy ratuje jak umie. Sam.


      Pzdr.

      Usuń
    3. Nie wchodząc w szczegóły zgadzamy się z Wami co do jednego ,,nadziei dla ogółu nie widzimy" Co do wyborów zawsze jest coś kosztem czegoś,nie mówimy tu o ludziach biednych dla których kupić jeden czy dwa chleby -jest dylematem ,bo jutro nie będzie pieniędzy nawet na jeden.Są jednak tacy którzy polskim zwyczajem ,,jęczą" kupując czapkę z recznie przetwarzanej alpaki za 100zł a za chwilę jadą na tydzien na wyspy Kanaryjskie czy Egiptu bo tak jest cool :)

      Usuń
  2. Tak samo z jak z jedzeniem to i z ubraniami nie da się znaleźć nic bez wysiłku. Nie mam większych problemów z wyhodowaniem/kupieniem sobie lepszego jedzenia, bo mam na to warunki lub wiem jak i gdzie szukać. Właśnie dużo gorzej jest z ubraniami, da się, ale jest ciężko kupić coś co jest np. z certyfikowanej bawełny.
    Im większą mam świadomość procesów produkcji tym więcej w człowieku niepokoju o to co kupuje. Kiedy wyrobiłam sobie zdanie na temat GMO dotarło do mnie, że do roślin o modyfikacjach, które są najgorsze jest właśnie soja i bawełna, bo uodparniają je na duże dawki chemikaliów.
    Zapomina się o naturalnych barwach i właściwościach zwierząt oraz roślin, a te są na prawdę cudem. Właśnie po alpakach widać najbardziej jakie to wszystko wspaniałe ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. No ale nie teraz czas by robić wielkie halo, ten temat znany był od dawna !!
    a produkty z wełny Waszych Alpak są wolne od tych chemikaliów.
    robota pod publike !!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Miła Anonimowa nie myślisz chyba ze chcielibyśmy sami siebie narażać na niebespieczeństwo używając tych świństw.To my często nawet miesiąc pracujemy każdego dnia nad każdym z naszych wyrobów (nie produktów ,my tworzymy a nie produkujemy) więc to nasza skóra w pierwszej kolejności wchłaniałaby te świństwa .Sprawa jest prosta ,kup jakikolwiek nasz wyrób i poddaj jakim chcesz ekspertyzom chemicznym ,mamy nadzieję że wynik będziesz miała odweagę ogłosić podpisując się po nim,bo my się takiej ekspertyzy nie obawiamy :)))
    Pozdrawiamy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapomnieliśmy zapytać tak a pro pos ,,Na co jest teraz więc czas ?)Czy na ciche podstępne zabijanie nieświadomych klientów ? Jesteśmy już nie młodzi (mamy po 50 lat)i nie pamietamy aby ktoś robił z tego ,,wielkie halo" Tyle że wiemy dlaczego ,takie zatrute okupione cierpieniem i chorobami tysięcy ludzi pieniądze zarabia się lepiej bez zbędnego rozgłosu.

      Usuń
    2. Bardzo cenię Wasze wyroby, ale nie ze względu na to co jest w nich zawarte, ale ze względu na walory artystyczne, mimo, że raczej nie są to rzeczy należące do mojego stylu. Rozumiem, że większość ciuchów to ubrania ze szkodliwymi dodatkami, ale mimo to nie potrafię zrezygnować z pięknych kolorów wokół siebie, nawet jeśli mają mi trochę szkodzić, pewnie podobnie jak spaliny na ulicy miasta, w którym muszę się czasem pojawiać, pan z papierosem, który mija mnie po drodze do sklepu, czy kilka kieliszków wódki wypitych od czasu do czasu - ot przyjemności z życia, a do tych przyjemności z pewnością (przynajmniej w moim przypadku) należą ubrania, choć nie należę to młodzieży nastawionej na konsumpcjonizm i kupującej wszystko co jest w sklepach, a uważana jestem raczej za modową dziwaczkę. Pozdrawiam!

      Usuń
    3. Nasze wyroby mają dodatkową wartość raczej ze względu na to CO NIE JEST W NICH ZAWARTE :)
      Co do fragmentu ,,nawet jeśli mają mi trochę szkodzić" nie chcieliśmy zbyt rozciągać naszego wpisu ,ale radzili byśmy i Tobie i każdemu kto tak myśli wpisać w wyszukiwarkę nazwy napisane przez nas wielkimi literami.Możemy Cię zapewnić że szczególnie młode osoby takie jek Ty są wyjątkowo zagrożone skutkami działania każdego z tych środków,i nie chodzi tu tylko o Ciebie ale przede wszystkim o dzieci które pewnie kiedyś urodzisz.
      Moda została wymyślona przez wielkie koncerny produkujące ubrania na wielką skalę ,po to by zakodować modnym klientom już jesienią (bo wtedy jest to już produowane) co będzie,,modnie" założyć na siebie w przyszłym roku latem ,magazyny będą już wtedy pełne tych ,,MODNYCH ciuchów :)

      Usuń
    4. piszecie tyle o wyborach, a niektórzy tych wyborów nie mają, bo np. nie starcza im do pierwszego i tak naprawdę walczą o to, żeby przeżyć. Niestety w dzisiejszych czasach większość ludzi kupuje jednak rzeczy używane. Staram się oczywiście wybierać ubrania z naturalnych tkanin, ale nie zawsze to wychodzi. Co do dzieci, to mam nadzieję, że jak już będzie mnie na nie stać, to będzie mnie też stać na takie ubranka, które na pewno im nie zaszkodzą. Alergikami też oboje nie jesteśmy i w rodzinie żadnych alergików nie mamy, więc jakoś nam się (mimo szkodliwych ubrań) uchować udało, za to moja ciocia wyszła za Indianina, który wychowany był w zgodzie z naturą i ubierany tylko w naturalne tkaniny i nie może do nas na wieś przyjechać, bo ma straszną alergię. Chciałam jeszcze wspomnieć o kolonii ludzi żyjących jak w epoce brązu, o której piszecie niżej. Z pewnością ci ludzie dokonali wyboru i są szczęśliwi, ale większość z nas nie byłaby szczęśliwa, bo oczekujemy już czegoś innego od świata dla siebie i naszych dzieci. Myślę, że tak naprawdę wszystko rozgrywa się o pieniądze... Gdybym miała do wyboru egzotyczną podróż, a wyjazd w polskie góry i kupienie zdrowych ubrań na lata, to na pewno wybrałabym to drugie, ale takich wyborów nie mam, jak na razie, nawet jeśli chodzi o sam wyjazd w góry.

      Usuń
    5. Gdzieś tu też piszemy o tych którzy walczą o przeżycie,wiemy że tacy też są (my naprawdę wiemy (z własnego doświadczenia) co znaczy nie mieć pieniędzy na chleb.
      Jeśli chodzi o alergię to nie wiem czy wiesz że to jest defekt nabywany a nie wrodzony .Geny tylko dają większą czy mniejszą skłonność ,więc to że rodzice nie maja alergi nie jest zabespieczeniem dla ich dzieci.Poza tym niektóre z substancji przez nas wymienionych a używanych w tekstyliach i przemyśle włókienniczym ma działanie kancerogenne i działa podstępnie, objawiając skutki właśnie dopiero w kolejnych pokoleniach.
      Wójek Indianin nie jest żadnym dowodem ,są wyjątki jak we wszystkim ale to nie jest argument dla teori że ,,po nas choćby potop"
      Cały czas piszemy włąśnie o wyborach PIENIĄDZE CZY ŻYCIE.Gwarantujemy Ci że znamy ten dylemat z autopsji a nie z książeczek :)

      Usuń
  5. Idea noszenia tylko ciuchów z naturalnych materiałów jest przednia, ale raczej trudna do realizacji:-))) Bo trzeba by było na własnym polu taki len uprawiać, potem go przerobić na sukno, tudzież płótno, potem pofarbować używając na ten przykład pokrzywy, barwników uzyskanych z płatków kwiatów, może kory wierzbowej i nie wiem, co tam jeszcze można ( bo wrotycz raczej odpada z uwagi na swoje trujące właściwości...) Poza tym trzeba by było hodować owce, strzyc je i wyrabiać wełnę. No i robić na drutach. Albo iść na wymianę z innymi zapaleńcami. Idea piękna, ale nierealna:-)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widzisz Asiu z tą realnością tak naprawdę jest tak że ,,chcieć to móc" Ostatnio widzieliśmy film zrobiony w Skandynawi o grupie ludzi żyjących w czymś w rodzaju ,,żywego" skansenu z epoki Brązu badajże,całkowicie zrezygnowali z ,,dóbr" współczesnych ze współczesnego stylu życia .Powiemy Ci z pełnym przekonaniem ,,SĄ NAPRAWDĘ SZCZĘŚLOWI" i nic im nie dolega. Życie ,jego styl to naprawdę tylko kwestia wyboru . Ci którzy mówią że to nie realne po prostu wybrali.Wybór dziś tak naprawdę jest w miarę prosty dlatego że za nasze wybory dziś ,zapłacą dopiero następne pokolenia i tak wracamy do powiedzenia ,,po nas chćby potop"

      Usuń
  6. Nie ma szans , żeby uzdrowić ludzkość, musielibyśmy wrócić się do epoki kamienia łupanego i handlu wymiennego, ale wiedząc jak szybko człowiek się rozwija i tak wszystko zaczęło by się kręcić od nowa. Wyzysk to koło biznesu..i kręci się z zatrważającą prędkością. Jak wszędzie..czas zacząć od siebie, swojego spojrzenia na świat od odpowiedzialności za to co tworzymy, produkujemy, kupujemy i chcemy mieć. Oglądałam niedawno program o przetwórstwie plastykowych butelek...zdębiałam, bo jakoś nie przyszło mi do głowy, że to taki "świetlany interes" Ogólnie...puste, zużyte pety wędrują do Chin, gdzie fabryki przerabiają je na dresy wędrujące z powrotem do Europy jako towar dla mas....masakra. Ja wolę nie mieć ( nie jestem szczególnie zamożna- nie mogę sobie pomarudzić) niż np. robić dziecku takie kuku na przyszłość. Jednak tak ogólnie...no nie da się zupełnie zrezygnować z cywilizacji. Nawet majtki z Chin czy z Triumpfa są naszpikowane trucizną...Ważna jest świadomość wyboru i coraz bardziej mnie to utwierdza w przekonaniu, że wiem co robię wokół siebie. Dziękuję za tego ostrzegawczego posta..w życiu się pędzi, gubiąc po drodze wartości. Czasami trzeba się zatrzymać i przestać działać w stylu "po mnie choćby i potop".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzamy się z każdym Twoim słowem. Dlatego od wielu lat (dwudziestu kilku) ,,wiemy co robimy wokół siebie" :) Przeszło nam zacięcie judymowskie-na samym początku z ludźmi takimi jak Pani Jadzia Łopata i kilkanaście innych osób próbowaliśmy różnymi metodami wpływać na ludzi nas otaczających ,w pewnym momencie wraz z dorastaniem przyszło oświecenie ,,na siłę nkogo nie da się uratować" NOE BUDUJĄC ARKĘ TEŻ SŁYSZAŁ ,ŻE SIĘ NIE DA ,A WOGÓLE TO PO CO- a jednak ją zbudował :)

      Usuń
  7. hmmm chciałabym cos mądrego napisac..i trudno..Ja mieszkająca w miescie jaki mam wybór ? Bronię się ,,kombinowaniem " tzw. latem kupuje się płody rolne od rolników,a potem z nich przetwory i mrożonki robimy.. bo nauczyłam się od taty wychowanego na wsi , że dobre zdrowe jedzenie to podstawa zdrowia . W sklepach staram się wyszukiwać rzeczy z jak największą ilościa bawełny.,lnu itp..ale ceny prztłaczają..i tak lawiruje się..Szkoda , ze tak mało jest producentów właśnie wełny chociazby naszej owczej , lnu..To wpłynęło by korzystnie na cenę. Fakt wiele osób wyprowadziło się na wieś, ale nie każdy może -ze względów finansowych lub rodzinnych , więc my mieszczuchy nie wiele możemy , co najwyżej mijać azjatyckie wyroby i wspierać lokalne produkty .Oczywiście rozmawiać na te tematy też:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I tu pies jest pogrzebany ,,nie każdy może ze względów finansowych lub rodzinnych" to są włąśnie wybory o których cały czas piszemy (wcześniejsze komentarze) Życie jest tak skonstruowane że zawsze coś kosztem czegoś ,jedni wybierają pieniądze,wygody... inni wybieraja ŻYCIE - nie zawsze dostatnie ,nie koniecznie wygodne.My nie mówimy kto jest mądrzejszy kto głupszy.Ważna jest świadomość i nie obwinianie całego świata ,gdy wnuczątko rodzi się ze wszystkimi możliwymi uczuleniami...lub jeszcze gorszymi defektami.PRZECIEŻ MAMY WOLNĄ WOLĘ I SAMI WYBIERAMY ,CO ZA CO :)

      Usuń
  8. Popieram w całej rozciągłości. To o czym piszecie, jest niestety smutne, aczkolwiek prawdziwe i mam nadzieję, że kiedyś będzie nas jako społeczeństwo stać na naturalne wyroby jeżeli chodzi o ubrania, zdaje sobie sprawę, że muszą one być droższe, ja wychodzę z założenia, że lepiej kupić jedną porządną rzecz niż kilka byle jakich, choć tanich. To samo dotyczy jedzenia, smak koziego sera i chleba upieczonego na zakwasie jest niepowtarzalny i wiem, że nie ma w tych produktach niczego, co nie jest naturalne, ale nie każdy ma możliwość zrobienia takiego serka, a i myślę, że nie wszystkim by się chciało wywalać gnój spod kóz i zajmować się nimi. Rozmawiając z ludźmi widzę jednak, że coraz większa w nas świadomość i coraz więcej osób szuka prawdziwości zarówno w produktach spożywczych, jak i w tych "dla ciała".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zmiany w świadomości my też widzimy (nasi klienci), jednak przy tym tempie degradacji wszystkiego dookoła nas ,w wyscigu o życie jesteśmy na straconej pozycji.

      Usuń
  9. MARCHEWKA DLA WASZYCH ALPACZEK TO BYŁA Z EKOLOGICZNEJ UPRAWY???

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. MIŁA ANONIMOWA (jednak wiemy i jesteśmy pewni kim jesteś,i raczej wydaje nam się że powinnaś się podpisać:)MARCHEWKA DLA ALPACZEK TAK SAMO JAK SIANO (które kupujemy)SĄ KUPIONE W KONWENCJONALNYM GOSPODATSTWIE, JEDNAK WIDZ POLEGA NA TYM ŻE OD ALPAK NIE POZYSKUJEMY ANI MLEKA ANI MIĘSA (nic co się spożywa bezpośrednio)POZA TYM DOKŁADNIE WIEMY OD KOGO KUPUJEMY I JAK PROWADZONE JEST GOSPODARSTWO JEŚLI CHODZI O AGRO-CHEMIĘ.
      NIE STWIERDZONO NIGDZIE W ŻADNYCH BADANIACH NA ŚWIECIE ABY W WEŁNIE ODKŁADAŁO SIĘ COŚ CO MOŻE BYĆ SZKODLIWE DLA JEJ UŻYTKOWNIKA. ZAPRASZAMY KOLEJNY RAZ DO WYKONANIA TAKICH BADAŃ NA NASZEJ WEŁNIE I WYROBACH Z NIEJ WYKONYWANYCH PRZEZ NAS :)
      POZDRAWIAMY :)))

      Usuń
    2. Zastanawialiśmy się czy puścić ten komentarz,wniosek TAK OCZYWIŚCIE TO NAJLEPSZY PRZYKŁAD JAK IDIOTA NIE MAJĄCY ARGUMENTÓW W TEMACIE SZUKA DZIURY W CAŁYM.Jedno z nas Janusz jest dyslektykiem i czasem (jak to miewają dyslektycy) wpisze coś bez korekty i z błędami co jednak nie zmienia faktu że brakuje szanownemu ANONIMOWI argumentów i wiedzy na temat w którym usiłuje zabrać głos :P więc... OŚMIESZAJ SIĘ DALEJ A MY WSZYSTKO OKRASIMY MERYTORYCZNYM KOMENTARZEM :)
      POZDRAWIAMY :)))

      Usuń