Dziś dla urozmaicenia a także dla wyjaśnienia kilku podstawowych wątpliwości (oczywiście nie naszych lecz tych którzy próbują dedukować : )
Alpaka należy do rodziny wielbłądowatych. Większości myśli że wielbłąd to Dromader (jednogarbny afrykański) lub Bactrian (dwugarbny azjatycki) . Wydaje nam się że to wina niedouczonych nauczycieli biologii, geografii lub po prostu coś co zauważamy od bardzo dawna. Ameryka Łacińska jest programowo pomijana tak w nauczaniu jak w polityce, środkach masowego przekazu... Wybór Papieża FRANCISZKA I (ARGENTYŃCZYKA) namieszał, bo pieprzony meistream musi coś napisać, pokazać choć widać jak bardzo jest im to nie w smak.
Ale wróćmy do naszych kochanych wielbłądowatych. To czego (wiemy to z doświadczenia) większość z Was nie wie najwięcej wielbłądowatych żyje na kontynencie Południowo Amerykańskim. I tak zaczynając po kolei: Guanaco ( żyjące dziko na Andyjskich Punach zwierzęta występują naturalnie od Ziemi Ognistej na południu, do północnych krańców Equadoru) - dziki pierwowzór Lamy.
Lama jest to zwierze hodowlane, hodowane w całych Andach, jest zwierzęciem jucznym (do dziś nosi po andyjskich bezdrożach towary na grzbiecie) jest też żródłem doskonałego mięsa, skór i średniej jakości wełny.
Vikunia (żyjąca dziko na Andyjskich Punach protoplastka alpaki ) zwierzę objęte ścisłą ochroną w całych Andach.
Alpaca zwierzę hodowlane, jak wykazują ostatnie badania alpaki są hodowane od około 6000 lat w całych Andach szczególnie na wysokościach od 3.000 m.n.p.m. Ciekawostką jest że tak lama jak alpaka są zwierzętami WYCHODOWANYMI a nie udomowionymi jak większość tych które znamy. Do dziś naukowcy nie są w stanie jednoznacznie określić w wynikach badań jak zostały wyhodowane, genetycznie najbliżej jest im do Vikuni.
Alpak nie hoduje się na mięso, nie doi się ich, czyli nie na mleko. JEDYNYM POWODEM WYCHODOWANIA TYCH WYJĄTKOWYCH ZWIERZĄT BYŁA WEŁNA .UNIKATOWE WŁAŚCIWOŚCI ICH WŁÓKNA SPOWODOWAŁY TO ŻE DZIŚ CORAZ CZĘŚCIEJ NAZYWA SIĘ JĄ WEŁNĄ PRZYSZŁOŚCI. Śmiejemy się często bo widzimy zdziwienie tych co uważają że jak się czegoś nie da zjeść, to po co to trzymać, a gdy przełkną już informację to następne pytanie jest ,,No dobrze a co wy robicie z tą wełną ?'' po usłyszeniu odpowiedzi zdziwienie przechodzi w szok.
Ostatnio robiąc t/z prasówkę internetową zauważyliśmy że i w Polsce znaleźliśmy już takich którzy nie byli w stanie wymyślić nic sami i próbują nas NIEZDARNIE MAŁPOWAĆ. Nie wiemy czy powinniśmy się cieszyć czy martwić, gdy widzimy podświadome (mamy nadzieję) małpowanie naszych metek firmowych w formie negatywu (na czarnym tle biała alpaka) i naszywanie ich dokładnie w tych miejscach w których na wyrobach robimy to my, z tą różnicą że jak zawsze podróba jest z plastiku z nędznym nadrukiem, a nie profesjonalnie tkaną, żakardową, jak nasze metki. Mamy tylko nadzieję że mądry klient a tacy do nas trafiają (chyba mamy szczęście) wybierze unikatowy oryginał, projektowany specjalnie dla niego, a nie kiepskie naśladownictwo robione na wagę : )
Dziś do naszego wpisu użyliśmy zdjęć z prasówki internetowej, większość pochodzi ze stron krajów Andyjskich. Jedno ze zdjęć poniżej pokazuje różnice charakterystyczne w budowie alpaki i lamy.
SERDECZNIE WSZYSTKICH POZDRAWIAMY w słoneczną niedzielę : )