CI KTÓRZY DO NAS ZAGLĄDAJĄ

wtorek, 14 stycznia 2014

Greenpeace: substancje chemiczne w dziecięcej odzieży światowych marek

Wiele razy pisaliśmy o chemii używanej w przemyśle tekstylnym i o Waszym niestety nie zwracaniu uwagi na to w co się ubieracie sami i w co ubieracie Wasze dzieci. Nie pomoże zdrowa dieta, na zachodzie od lat istnieje termin ECO-ubrania. Nie wystarczy zwracać uwagę na to co wkładamy do garnka.
Dziś na potwierdzenie tych wielu razy gdy pisaliśmy od kilku lat o trujących ubraniach, przedrukowujemy za biznes.pl  (my przecież szare myszki no i we własnym interesie, a przecież ...)

     Organizacja ekologiczna Greenpeace oświadczyła we wtorek w komunikacie wydanym w Pekinie, że stwierdziła obecność niebezpiecznych substancji chemicznych w ubraniach dziecięcych, m.in. takich producentów jak Disney, Burberry i Adidas.

 Greenpeace poinformował, że poddał specjalistycznym badaniom ponad 80 produktów 12 różnych marek i w artykułach każdej z nich stwierdzono szkodliwe substancje. Wśród marek wymienionych przez organizację w komunikacie figurują także Nike, American Apparel, C&A i Gap. Badane artykuły zostały wyprodukowane w 12 regionach świata lub państwach; jedna trzecia z nich pochodziła z Chin.

 Organizacja zaapelowała do Chin, pierwszego światowego producenta odzieży i konsumenta substancji chemicznych, aby zaprzestały stosowania szkodliwych związków w przemyśle tekstylnym.

 Greenpeace nie po raz pierwszy stawia zarzuty wielkim producentom ubrań. W minionych latach organizacja publikowała wiele badań wskazujących na obecność substancji chemicznych, podejrzanych o powodowanie raka i zaburzeń hormonalnych, w produktach takich marek jak Zara, Calvin Klein, Levi's czy chiński producent sportowej odzieży i obuwia Li Ning.

 W 2011 roku Greenpeace opublikował dwa raporty, "Dirty Laundry" i "Dirty Laundry 2", które wykazały, jak duże grupy dostawców tekstyliów zatruwają wody niektórych chińskich rzek ściekami. Te same substancje chemiczne co w ściekach znajdują się również we włóknach sprzedawanych przez te firmy materiałów.


     Źródło: PAP

8 komentarzy:

  1. Ciekawi mnie to, dlaczego takie informacje nie sa nagminnie naglasniane przez media...czyzby lojalnosc wobec znanych marek ? Ludzie mimo wszystko beda kupowac te produkty, bo mysl przewodnia w ich mozgach kierunkuje sie na metke...niestety. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Odpowiedź właściwie jest poniżej. SYSTEM tak działa, tak projektują mózgi ,,konsumentów'' bo gdzieś w ukryciu ktoś nabija kabzę z wielu źródeł i cieszy się że CZŁOWIEK TO TAKIE NIESKOMPLIKOWANE ,,URZĄDZENIE'' :)))
      Pozdrawiamy :)

      Usuń
  2. tylko czemu nas na te zdrowe marchewki i swetry z alpaki nie stać...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Odpowiedź jest bardzo prosta, Bo system chce abyście kupowali rzeczy durne do niczego nie potrzebne. ONI wolą abyście kupowali pięć gównianych, zatrutych całą tablicą Mendelejewa swetrów w ciągu dwóch lat a nie jeden sweter z ALPAKI na dziesięć lat. Rachunek jest prosty system dostaje podatki od pięciu swetrów, a Wy po kilku latach chodzenia w chińszczyźnie zaczynacie jeszcze chorować przewlekle, chodzić do lekarzy, kupujecie leki od których też są podatki... itd.
      Ile razy trzeba mówić abyście wzięli kartkę i zrobili proste działanie matematyczne.
      Masz być bezmyślnym konsumentem, cyfrą w statystykach ekonomicznych. Z marchewką działa ta sama zasada i w rzeczywistości na końcu jest ona dla Ciebie bardzo droga. Są koszty działające z opóźnieniem, wyciągane z Waszej kieszeni cichaczem, System woli abyście w...li marchewkę holenderską którą trzeba wieźć tysiące km, wypalać paliwo, płacić za transport... KONIUNKTURA a nie zdrowy rozsądek - to wpaja się WAM na każdym kroku i co..... DZIAŁA :)))!!!!

      Usuń
  3. Niechętnie komentuje tego rodzaju posty, bo b. trudno jest w kilku zdaniach pisac o temacie jak rzeka .Chcę tylko przypomnieć, ze nasza planeta bez bólu znosila 3 mld ludzi sto lat temu -teraz jjest nas 7 mld, a w 2050 będzie 10 mld. Wszyscy ci ludzie potrzebują taniej żywności, tanich ubrań i materialow budowlanych.A ta ogromna tania produkcja działa jak cukier dla drożdży. ..i liczba ludnosci rośnie dalej.Tania produkcja jest byle jaka, nie spelnia żadnych norm, w efekcie mamy do czynienia z "cywilizacją jednorazowek". Niczego się już dziś nie naprawia, wyrzuca i kupuje nowe. Macie rację, tam gdzie bozkiem jest wzrost gospodarczy i koniunktura znacznej byc nie może. Niestety jest to spirala, która sie sama nakręca i wciaga wszystkich w ten niemoralny, egoistyczny system ekonomiczny.Nie jestem dobrej mysli - jak mówią Japonczycy wachlarzem chmur nie rozpedzisz.Jasne, kazdy na swoj sposób moze w niewielkim stopniu stwarzać sobie iluzję zdrowego stylu zycia, czy stosować rozne plastry na sumienie, moze sam hodować krzywą troszke robaczywa marchewke, może sprawić sobie eco-sweter, pić mleko od własnej kozy, ale generalnie osiagnie tylko efekt "jajeczka częściowo nieswierzego".
    Smutne to, ale pomimo wszystko próbujmy ....
    Serdecznie, jak zwykle:)
    S.ohanka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haniu, Twoje komentarze jak zawsze głęboko przemyślane zmuszają do również nas do myślenie :/ My jednak wolimy próbować i namawiamy Wszystkich do tego aby próbowali zawsze to kilka głazów mniej w tej lawinie która ,,idzie'' prosto na nas :)
      Serdecznie pozdrawiamy : )

      Usuń
  4. niestety ale ja nie kupuje nic co pisze Made in china, ja mam moje kroliki, i kupuje alpacke runo odrazu ze zwirzecia od gospodarza

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety co ? : ))) Na większości produktów nie pisze się dziś ,,Made in china'' a większość z nich jest właśnie produkowana tam, włącznie z kolorowymi gazetami: miesięczniki itd. Jedynym śladem po Dalekim Wschodzie jest kod kreskowy, dla Chin prefiks (pierwsze trzy cyfry) to 690 i 691.

      Usuń