Dziś jak zawsze z sentymentem o Gruzji, postanowiliśmy spędzić wieczór przy gruzińskim winie i chyba symbolu gruzińskiej kuchni, gruzińskiego stołu, Chaczapuri - to odpowiednik włoskiej pizzy. Nasza dziś była przyrządzona po adżarsku w kształcie łodzi, wypełniona po brzegi roztopionym masłem, pięknie ciągnącym się kozim serem i nie ściętym jajkiem. Aby nie wyważać otwartych drzwi dla chętnych chcących spróbować tego gruzińskiego specjału odsyłamy do bloga ,,Oblicza Gruzji'' tam znajdziecie przepis włącznie z filmikiem- instrukcją gruzińskiego fachowca :) i Pani Anny Janickiej-Galant.
Nie byli byśmy sobą gdybyśmy nie dołączyli czegoś do posłuchania. Przy Gruzińskim stole nigdy oprócz jedzenia nie może zabraknąć pięknej muzyki, takiej co to chwyta za serce. I jak to mawiają Gruzini (stosują to zawsze w praktyce) Gość w dom Bóg w dom :)
Gaumardżos! (na zdrowie)
A Zosia już spałaszowała : D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz