CI KTÓRZY DO NAS ZAGLĄDAJĄ

poniedziałek, 12 października 2015

Inwazja miernot... czy może się TU jeszcze coś zmienić ???























Zaintrygował mnie ten zasłyszany gdzieś tam przelotem tytuł prasowy, podobno słowa te wypowiedział w jakimś wywiadzie Pan Antoni Macierewicz. W wolnych chwilach myślałem sobie, czy jest aż tak źle? Jak pewnie niektórzy częściej TU zaglądający pamiętają, próbowaliśmy w jakiś  sposób poznać obecne t/z ,,środowisko koziarskie''. Wybór padł nie wiem czy dobrze, aby zrobić to przez t/z e-fora poświęcone temu zagadnieniu. Najpierw było jedno forum, trochę przerwy a do niedawna następne drugie.
 Wniosek płynący z rozpoznania tego ,,środowiska'' zawarty jest w tytule.
Przez ostatnie miesiące z zaciekawieniem ,,socjologa amatora'' przyglądałem się temu co też tam się wypisuje, próbowałem śledząc kolejne wpisy zrozumieć jakim cudem nad całym ,,towarzystwem'' zapanowały właśnie miernoty. Tak, tak, miernoty intelektualne, ale co najgorsze ,,osóbki'' przepełnione bezczelną pewnością siebie którą daje jak myślimy działanie w grupie podobnych do siebie nieuków powtarzających brednie wymyślane z potrzeby chwili, ,,bo przecież muszę zabłysnąć''. Klawiatura komputera przyjmuje wszystko, idiota może wypisywać na niej wszystko jak na kartce papieru, z tą różnicą że kartkę się gniecie i do kosza a brednie w e-światku mają dłuuugie życie.
Daaawno temu gdy zaczynaliśmy swoją przygodę w ,,kozim świecie'' po udziale w kilku Wystawach Krajowych Zwierząt Hodowlanych na Służewcu z naszymi kozami wiedzieliśmy jedno. ,,Kozi Świat'' hodowla tych zwierząt to w Polsce BYŁO elitarne zajęcie. Pewnie to dziwnie dla wielu zabrzmiało ale wtedy tak było. Koniec lat 80tych XX.w  zawirowania polityczne, zmierzch działalności w podziemiu, nokaut ,,okrągło-stołowy'' spowodowały że wiele osób z pogmatwanymi życiorysami znalazło się Z WYBORU na wsi, na tak zwanej ,,wewnętrznej emigracji''. Byli to z reguły ludzie dobrze wykształceni, o wysokim poziomie intelektualnym t/z Ludzie z Klasą. W takim Towarzystwie ludzi mądrych z podobnymi życiorysami, wspaniałych, przesiąkniętych ideami znaleźliśmy się my. Nie było wtedy internetu, ludzie kontaktowali się ze sobą bezpośrednio, bywali u siebie, dzielili się wiedzą wyczytaną w cudem zdobywanych książkach, wiedzą przywożoną z ,,zachodu''. Głównym ,,duchem sprawczym'' aby ten kozi świat jakoś mądrze kształtować, rozwijać hodowlę tych wyklętych, znienawidzonych zwierząt które kojarzone były i są w Polsce z ubóstwem, zacofaniem... był Pan doktor Zbyszek Tyszka pracownik naukowy SGGW, autor najlepszej książki o hodowli tych zwierząt, pasjonat, przyjaciel wszystkich koziarzy, wspaniała Pani Irmgard Jakubowska jedna z pierwszych hodowczyń stada kóz, Państwo Sienkiewiczowie z Oblęgorka...
 Gdy rok temu postanowiliśmy powrócić do hodowli kóz opieraliśmy się na prostej logice. Minęły lata, ludzie jeżdżą po świecie, dostęp do wiedzy jest na każdym kroku, trochę dobrej woli , jedno kliknięcie i można się uczyć od najlepszych. Pamiętając tamtych ludzi i atmosferę w tym środowisku  decyzja była prosta.
  Minął rok jakież jest nasze zaskoczenie, patrzymy na to ,,kozie towarzycho'' z niedowierzaniem. Widzimy,  ZPROSTACZENIE, SCHAMIENIE I NIEUCTWO w ciągu ostatnich lat przyjęło formy monstrualne (cóż przykład idzie z ,,góry'') Zastanawiamy się tylko jak ludzie mądrzy, kulturalni mogą pozwolić na to aby grupka kretynów wodziła ich za nos, narzucała ton, pozwalała sobie na to, kto zostaje a kto odpada. Jak intelektualne zero, piszące po ,,polskiemu'' może kneblować usta ludziom, tylko dlatego aby ukryć swoje miernoctwo i zwykłą głupotę .
   Mamy nadzieję że Ci mądrzy z wiedzą i pasją (wiemy że na tym forum i tacy są) nie pozwolą niszczyć tego co mogło by być piękne i pożyteczne, są przecież wśród Was tacy co dwa dni temu pisali do nas przyjazne e-maile, bardzo chcieli się z nami spotkać...  Przecież miernoty nie muszą zawładnąć w Polsce wszystkim.
Pozdrawiamy



14 komentarzy:

  1. Nie wiem coś ostatnio macie poważne problemy.
    Obserwowałem ten blog z cudnymi alpakami. Samo blogowanie traktuję jako oderwanie od kłopotów. Chyba tych poważnych nie macie, skoro ciągle coś jątrzycie.
    Było tu miło...kiedyś.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zastanawialiśmy się czy publikowanie takich komentarzy nie zakrawa na masochizm :/ Z chęcią odpowiemy .
      Szanowny Panie mamy poważny kłopot z przyzwyczajeniem się do wszechobecnego prostactwa i nieuctwa, mamy kłopot z polityczną poprawnością wymyśloną przez kretynów dla kretynów, poprawnością w której obraźliwym jest powiedzenie tłukowi że jest tłukiem.
      Pozdrawiamy

      Usuń
    2. No i co w związku z tym? Ja rozumiem, że trzeba rozmawiać itp. Ale czy cały czas muszą być tutaj negatywne wpisy? Wieczne marudzenie... Widzicie tylko negatywne aspekty współczesnego świata? A chamstwo to tutaj gości niestety co raz to częściej;/

      Usuń
    3. Warunkowo puszczamy ten komentarz. Tyle razy pisaliśmy że ANONIMOWEJ twórczości nie będziemy publikować. Poprosimy o przytoczenie tych ,,negatywne wpisy'' Rozumiemy że wpisy o serach które robimy, o naszych Gruzińskich przyjaciołach, o dzieciach z domu dziecka które gościliśmy u siebie... TO WSZYSTKO SĄ NEGATYWNE WPISY :)
      ,,A chamstwo to tutaj gości niestety co raz to częściej;/'' Bardzo dobrze skwitowany Pani komentarz, gratulujemy samooceny :) NIE MA NIC BARDZIEJ CHAMSKIEGO JAK OPLUWANIE DRUGICH ANONIMOWO : )
      Zdrowia życzymy.

      Usuń
    4. Ja także to ostatnio zaobserwowałam, było miło,a teraz to strach tutaj coś napisać.
      Szukacie We wszystkim problemu, wszyscy sa be, a tylko Wy cacy, apotem zdziwienie, że tak mało komentarzy.

      Usuń
    5. Kolejny BOHATERSKI i PRZEPEŁNIONY KULTURĄ komentarz anonimowy : )
      Szanowna Pani nie należymy do tej większości zakompleksionej która kolekcjonuje kretyńskie cieknące wazeliną komentarze . SKORO ,,MY JESTEŚMY BE A WY CACY'' TO DLACZEGO NASZEGO BLOGA CZYTA OKOŁO 4 TYSIĘCY LUDZI MIESIĘCZNIE : ) do tych stałych odwiedzających jak czytamy należy i Pani : )
      Cieszymy się z każdego mądrego komentarza i mamy TU takich wiernych czytelników z którymi uwielbiamy wymieniać myśli. Niestety wielu opływających w miłość i uwielbienie do nas nie możemy TU publikować że względu na niecenzuralność przelewanych ANONIMOWO myśli.
      Pozdrawiamy

      Usuń
    6. I wkoło to samo, dalej bluzgi i kto tu pisze o kulturze?

      Usuń
    7. Kolejny przykład problemów zdrowotnych :) ZACHĘCAMY DO PRZEDSTAWIENIA ZDAŃ Z BLUZGAMI. Ogłaszamy kolejny konkurs z fajną nagrodą niespodzianką kto znajdzie i przytoczy DOKŁADNIE zdanie z ,,bluzgami'' z naszych wpisów i komentarzy zwycięża i otrzymuje ciekawą nagrodę : )

      Usuń
  2. Pozwolimy sobie zrobić coś pierwszy raz z racji tego że p.Aldona nie ma odwagi zrobić tego sama TU na naszym blogu
    ,,A tutaj, artykuł na nasz temat i komentarze Janusza, całkiem poważnie rozważałam pozew do sądu za pomówienie bo co by nie było, jestem osobą dość publiczną i to jest potwarz i chamstwo... Ja nie wiem czy za tym wszystkim nie stoją czasem jakies problemy zdrowotne bo to aż dziwne jak dla mnie. No chyba że ktoś tylko złoscią i nienawiścią żyje...''

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najbardziej nas rozbawiło że szanowna ... jest ,,osobą dość publiczną'' Podpowiemy można być albo nie być osobą publiczną ,,Gwiazdo'' :D
      Problem w tym że owa ,,gwiazda'' musiałaby pokazać jeden choćby akapit, zdanie, słowo skierowane do ,,gwiazdy'' Aldony.S.
      Co do chamskich komentarzy pisanych przez nas których szanowna ,,gwiazda'' nie puszcza bardzo prosimy o przytoczenie przykładu, bo to co szanowna pisze jest niczym innym jak właśnie pomówieniem, potwarzą i chamstwem kwalifikującym się do wizyty u lekarza wiadomej specjalności. Doradzamy
      Pozdrawiamy

      Usuń
  3. Szanowni Państwo,

    pisząc ten komentarz wybieram profil "anonimowy", ponieważ nie mam i mieć nie chcę konta na żadnej idiotenplatformie typu "google", ale na końcu podpisuję się imieniem i nazwiskiem.

    zidiocenie społeczeństw ma miejsce na całym świecie, nie tylko w Polsce. Nie bywają Państwo na zagranicznych forach, w tym "koziarskich"? Bo ja bywam, bardzo często. Głupota, powielanie zasłyszanych idiotyzmów, pisanie po "angielskiemu", koszmarne błędy logiczne i składniowe, brak jakiejkolwiek interpunkcji, to są rzeczy na porządku dziennym na forach amerykańskich, brytyjskich, australijskich. Głupota, prostactwo mentalne i niechęć do poszerzania horyzontów, do nauki, gromadzenia wiedzy, do eksperymentowania, są wszędzie. Dlaczego Polacy mieliby się różnić od innych narodów, skoro świat staje się "globalną wioską"? Czy Państwo oczekują, że kiedykolwiek w historii ludzkości dojdzie do tego, iż WIĘKSZOŚĆ społeczna będzie wykształcona, inteligentna, na tzw. poziomie kulturalnym? Historia lubi się powtarzać, a czegoś takiego jeszcze nie widziała ;)

    Druga rzecz - ganiąc innych warto przyjrzeć się czasem i sobie. Co to za skrót, którego Państwo używają, "t/z"? Nie istnieje takowy w języku polskim, a jeśli ma to być skrót wyrażenia "tak zwany", to winien on być pisany "tzw.", zaś gdyby oznaczać miał "to znaczy" - "tzn.". Wielu ludzi zapisuje skróty błędnie, używając namiętnie znaku "/" (np. "wyżej wymieniony" w skrócie najczęściej zapisywany jest jako "w/w", podczas gdy prawidłowa forma to "ww."), i Państwo, niestety, do tej grupy należą.

    Z interpunkcją są Państwo bardzo na bakier, a napisanie przez Państwa "zwycięsca", zamiast "zwycięzca" przynajmniej dwa razy z rzędu, jak i inne błędy ortograficzne pojawiające się w Państwa tekstach, każe mi się domyślać, iż Państwa kontakt ze słownikiem ortograficznym wygasł wraz z ukończeniem szkoły podstawowej, ponieważ są Państwo przekonani, że w zakresie poprawnej pisowni wiedzą już Państwo wszystko.

    To tyle krytyki :) Nie można Państwu odmówić inteligencji, wrażliwości, rozlicznych talentów i wyobraźni, umiejętności samostanowienia itd., ale proszę pamiętać, a w razie potrzeby wspomóc się książkami do historii - nigdy w dziejach ludzkości, w żadnym społeczeństwie ni narodzie, większość nie była mądrzejsza od mniejszości. Zawsze jest dokładnie odwrotnie. Może warto zadać sobie pytanie o sens "walki" (cóż to za walka... na słowne mieczyki?), szarpania sobie nerwów i marnowania czasu i energii na roztrząsanie zagadnień typu "czy musi być jak jest?" oraz "dlaczego wszyscy są głupsi ode mnie?", skoro walki tej nikt jeszcze nigdy nie wygrał ;)

    Pozdrawiam kozim "mee",

    Anna Myszewska

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chciałoby się odpowiedzieć w miarę mądrze i nie wdawać się w dyskusję. Odpowiemy więc tylko na zarzuty a przynajmniej na te fragmenty które za takowe uważamy.
      ,,kontakt ze słownikiem ortograficznym wygasł wraz z ukończeniem szkoły podstawowej'' Z góry powiemy że znamy odpowiedź ale może... Wyczuwając osobę światową i baaardzo dojrzałą powiemy tylko tyle. Osoba prowadząca i pisząca tego bloga jest od 53 lat zdiagnozowanym dyslektykiem, dysgrafikiem i nosicielem wszystkich możliwych dys.... Nie wiemy czy uznaje Pani ten defekt (my myślimy o nim dar) czy jak większość w Polsce traktuje Pani to jako wymówkę. Przykro nam że oceniła Pani nasz poziom na szkołę podstawową ale z pewnością uważa Pani że wie wszystko więc...
      ,,Nie można Państwu odmówić inteligencji, wrażliwości, rozlicznych talentów i wyobraźni, umiejętności samostanowienia itd''
      Nie jesteśmy pewni czy przejrzała Pani naszego bloga od początku (w całości) Ale jesteśmy pewni że gdyby Pani to zrobiła to nie chciałaby uwierzyć że wszystko co tu jest pokazywane od sześciu lat własnymi czterema rękami zrobiła dwójka ludzi a co gorsza również to wymyśliła, zaprojektowała... Nie musimy mieć kompleksów : )
      A na koniec, mamy za sobą walkę nie tylko na słowa...
      W takim razie zgadzajmy się na wszystko, schowajmy mieczyki i czekajmy aż przyjdą do Polski ,,ci tacy'' co walkę i prostacką ekspansję mają w genach.
      Pozdrawiamy
      Zosia i Janusz Guzowscy

      Usuń
  4. Mili Państwo,

    Jak na nosiciela wszelkich "dys" osoba pisząca teksty na Waszym blogu robi zbyt mało błędów, ale macie Państwo rację - nie wdawajmy się, jak ludzie małostkowi, w rozgrzebywanie błahostek. Znam Państwa bloga od dość dawna i oczywiście, że wierzę, iż Państwo robią wszystko sami. Ja i mój mąż również należymy do tego gatunku ludzi. Żyjemy sami, na odludziu, ucząc się nie tylko z książek i tej mądrzejszej części Internetu, ale i na własnych błędach. Kompleksy to odrębne zagadnienie; ja przyznam szczerze, że nadal je mam, mimo wszystkich osiągnięć, z których mogę być dumna. Taka uroda?

    Nie, nie namawiam do "zgody na wszystko". Pytam, czy mają Państwo to "wszystko" aby dobrze przemyślane. Ludzi myślących jest mało. Indywidualistów, odważnych i samodzielnych, nie obawiających się porażek, posiadających cel inny, niż samo istnienie. Wiecie o tym aż nazbyt dobrze. Pytam, czy nie szkoda Wam czasu i nerwów, ponieważ walka jest z góry przegrana. Każda cywilizacja prędzej, czy później, upada. Każdą w końcu "zjada" pycha, chciwość, brak umiaru. Piszecie Państwo, że przyjdą do Polski "ci tacy..."? Ależ "oni" nie muszą nawet tu przychodzić. Nas można kupić i sprzedać trzy razy na "Allegro", zanim się zorientujemy. Pytanie zasadnicze - w jaki sposób chcą Państwo edukować społeczeństwo? Czy nazywając idiotę idiotą nauczymy go czegoś, czy sprawimy jedynie, iż idiota się zacietrzewi i splunie nam prosto w twarz? Wracając zaś do zgadzania się, bądź nie, na "wszystko". Od lat męczy mnie ten dylemat - pozwolić rzece płynąć, czy próbować zawracać jej nurt przy pomocy wykałaczki, narażając własny kręgosłup na zwyrodnienie? I analizując przezabawną historię ludzkości, tak zwaną sytuację obecną w kraju i na świecie, statystyki, kierunki rozwoju co silniejszych gospodarek światowych, wspomniane już, postępujące zidiocenie społeczeństw (mili Państwo, mówimy tu o milionach idiotów na całym świecie, nie na jakimś jednym, śmiesznym forum hodowców kóz) itd., itp., dochodzę jednak do wniosku, że wszystko płynie, płynie coraz szybciej, i to niestety w kierunku szamba. Zawracać kijem Wisłę, czy może lepiej patrzeć na własne ręce, żeby nam ich nie urwało...?

    I jeszcze raz powtórzę, żeby nie mieli Państwo wątpliwości: podziwiam Waszą pracę. Doceniam piękne zdjęcia tę pracę dokumentujące. Zazdroszczę niezłomności i hartu ducha, bo sama jestem osobą wielu słabości, z których jedne pokonuję, a inne pokonują mnie. Odpowiadając zaś na Państwa, odrobinę złośliwą, przyznacie, sugestię, jakobym była osobą, która "wszystko wie", posłużę się starym, polskim przysłowiem: przyganiał kocioł garnkowi...

    Anna Myszewska

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ,,Zbyt mało błędów'' to zasługa programu w komputerze oraz tego że Zosia zdąży czasem popoprawiać te bazgroły wylewające się z głowy na klawiaturę : )
      Mądrość, wyczuwalna duuża wiedza Pani tak nas onieśmielają że nie jesteśmy w stanie dyskutować. Ale czytać mądre komentarze uwielbiamy : )
      Serdecznie pozdrawiamy
      Zosia i Janusz

      Usuń