
A dziś aby nie było monotonii ... ale nie całkiem na inny temat. Nasz
niezniszczalny SAMURAI LWB właśnie wrócił do pracy u nas po zabiegach
mających przywrócić mu blask. Suzuki SAMIRAI LWB rocznik 1986 (czyli
skończone 32 lata) nam pomaga w naszym gospodarstwie od 11 lat.
Właściwie słowo pomaga nie oddaje jego zasług, Raz w tygodniu na swym
,,grzbiecie" przywozi kulę siana (400 kg) raz w tygodniu dowozi 200 kg
owsa nasze kózki bez jego dzielnej pracy po prostu by nie mogły żyć .
Mały terenowy i bardzo dzielny, nie do pokonania w terenie trudnym,
zimą gdy zasypie nas śnieg tylko Samurai jest w stanie przedrzeć się
naszą leśną drogą tam ,,gdzie zaczyna si cywilizacja" Nie wspomnieliśmy
że Michał (nasz syn) leśnik każdego dnia pokonuje nim przez 8 godzin
leśne bezdroża w leśnictwie w którym pracuje
Super sprzęt! Oby Wam służył jeszcze przez długie lata!
OdpowiedzUsuńZ duszą! A jak wypiękniał! Widać lubi to, co robi, w jedności z tymi, którym dzielnie służy :) Jak najdłużej niech! Trzymajcie się ciepło :)
OdpowiedzUsuńPiękny i jaki dzielny! A tapicerke jaką ma wdzięczną. Mam podobnego pomocnika, nieco młodszego i innej marki, dzielny jednakowo. Niech Wam służy jak najdłużej!
OdpowiedzUsuń