CI KTÓRZY DO NAS ZAGLĄDAJĄ

środa, 21 listopada 2012

Gdy w pochmurny dzień ...





Ponure ciemności jesienne to nie jest to co lubimy, wstajemy rano i po pierwszym spojrzeniu w okno dzień
staje się mało przyjemny, po prostu do budowy pozytywnych myśli i dobrego nastroju potrzebujemy światła, światła słonecznego. Światło jest tym co ożywia nie tylko nasz umysł ale też zmienia obraz tego co mamy przed oczami.
Tak ale nie o tym miało być, to tylko pretekst do tematu jakim jest, mamy nadzieję piękny i wyjątkowy z wyglądu i w dotyku szal z ,,Suri Rustic Wool'' Na razie jego osnowa pręży się jeszcze na krośnie, a wątek w kolorze mocno palonej kawy z błyszczącymi jasnymi smużkami pianki powstałej z wtrącanych przypadkowo kosmków nie przędzionego złotego włókna.  Dziś ,,tkacz'' mimo że mógłby i powinien zrobić sobie święto, spędził kilka godzin przy krośnie, bo są takie dni pochmurne gdy zawodzi pogoda, zawodzą ludzie, jedyne co zawsze jest pewne to to co jesteśmy w stanie stworzyć, wykrzesać z wyobraźni. ,,Tkacz'' ma taki sposób na rozpędzanie, czarnych myśli - zająć głowę czymś dobrym, twórczym i nie myśleć o tym, co by
było gdyby, dlaczego on tak a ona tak... : )
Szal będzie miał sto osiemdziesiąt centymetrów długości z frędzlami zaplecionymi w dekoracyjny sposób, szerokość czterdzieści jeden centymetrów. Jeśli chodzi o kolor to na zdjęciach widać jak włókno Suri lubi światło, w nim kolory ożywają i świecą blaskiem tak charakterystycznym właśnie dla tego włókna. Wtrącenia z nie przędzionej Suri świetnie rozbijają monotonię płaskiej powierzchni szala a po zakończeniu pracy i prezentacji już gotowego będzie widać jakie jeszcze mają zadanie w tej kompozycji   : )


11 komentarzy:

  1. Dzisiaj po watkach przelala sie fala narzekan na pore roku, brak slonca i marnosc tego ziemskiego bytu. Rozpoczelam ten cykl ja, co przyznaje bez bicia i z niejaka duma. Zaczelam dlatego, ze dodatkowo drecza mnie problemy ze snem i budze sie o jakichs niecywilizowanych porach.
    Na poprawe nastroju chetnie owinelabym sie takim szalem w kawowym kolorze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fala narzekań dotyczy w sumie czegoś dużo gorszego. Z brakiem słońca człek półkuli północnej daje sobie radę. Natomiast całkowicie nie daje sobie rady z odruchami ludzkimi, a dokładnie z ich brakiem, brakiem czegoś co potocznie nazywamy człowieczeństwem,czegoś co różni nas od bydła, czegoś co kiedyś z grupy ludzi tworzyło społeczeństwo, naród...pozwalało ufać że tym konkretnym momencie nie jesteś sam że masz na kogo liczyć.
      Ale to temat na dużo dłuższą rozprawę, a wydaje nam się że dowód w niej przeprowadzony i wnioski z niego płynące nie wielu by się TU podobały :/

      Usuń
    2. Macie duzo racji w tym, co piszecie, ludzie bardzo odalili sie od siebie, kazdy goni za czyms, choc w gruncie rzeczy jest to jego wlasny ogon, bo kreci sie w kolko. Ludzie nie maja czasu dla siebie samych, skad maja go znalezc dla innych? "Czasoumilacze", jak tv i komputer zabieraja jego resztki, chwili na rozmowy, pomoc bliznim, czy wspolne bycie ze soba, nie ma skad wykroic. To cena cywilizacji, ale i zmian swiatopogladowych, kryzysow, zawisci, biedy - mozna wymieniac bez konca. Garstka zapalencow swiata, niestety, nie uzdrowi.

      Usuń
  2. Mnie przy zdrowych ( w miarę ma się rozumieć:-))) ) zmysłach w ten mało słoneczny czas właśnie życzliwość ludzka trzyma. A życzliwości tej dnia każdego doznaję od moich Przyjaciółek z sąsiedztwa. Bo nic nie zastąpi pogaduszek przy kawie z życzliwą osobą wśród wszędopylskiego pyłu z sufitu:-))) ( albowiem mamy remont . I Wam życzę jak najwięcej życzliwości ludzkiej, bo to naprawdę potrafi podnieść na duchu. I załaczam wirtualne uściski rzecz jasna.
    Asia
    PS. Szal zapowiada się piękny ( jak zawsze:-)))
    A.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdyby nie małą grupka tych realnych, na których zawsze możemy liczyć, pewnie dawno by nas nie było:( W sposobie życia jaki wybraliśmy, bez wsparcia czasem tylko tego duchowego nie przetrwali byśmy z całą pewnością. Mimo iż tylko jedno z nas ma hiper optymistyczną naturę są dni że wnioski płynące z obserwacji, szczególnie momentów w których oczekuje się..., są takie że nawet nadzwyczajny optymizm nie pozwala rozświetlić przyszłości :(
      Trzymamy kciuki za Wasz remont i serdecznie ściskamy.

      Usuń
  3. Wszystko, co szlachetne, najpiekniej prezentuje sie w sloncu- czy to kamienie czy tez Wasze dzielo z "Suri Rustic Wool":-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Alpaka bardzo lubi światło, czasem po wyniesieniu na słońce sami nie możemy wyjść z podziwu (mimo sporego już doświadczenia) jak dany kolor ozywa nabiera głębi której się nie spodziewaliśmy :)
      Serdecznie Ciebie pozdrawiamy :)

      Usuń
  4. To prawda ze pogoda nie nastraja optymistycznie,u nas do deszczu dolaczyl tez niemily wiatr i chlod.
    Tym cieplej pozdrawaim Was oboje i z przyjemnoscia tu zagladam by poczuc sie blizej Was.Ania

    OdpowiedzUsuń
  5. Alpakowe kolory mają działanie terapeutyczne, wystarczy popatrzeć, a już się cieplej robi. Na ciele i duszy.

    A listopad szary??? Jest świetnym pretekstem do zaszycia się w ulubionym fotelu z książką i kubkiem czegoś rozgrzewającego. Nawet, jeśli dom przez to opatula się pajęczynami, twierdzimy, że to ta lepsza strona listopada :D


    Pzdr.

    OdpowiedzUsuń