CI KTÓRZY DO NAS ZAGLĄDAJĄ
poniedziałek, 5 listopada 2012
KOC Z ALPAKI - tysiące lat ciepła : )
Gdy ostatnio zagłębiliśmy się w ,,czeluści '' naszego bloga z lekkim zdziwieniem stwierdziliśmy że jednak główną gałęzią naszej twórczości są koce, przez ,,życzliwych'' nam stałych czytelników nazywanych również derkami : ). Teraz gdy temperatura powietrza zapowiada nieuchronnie nadchodzącą zimę postanowiliśmy ułożyć fotograficzną mozaikę z części tego co do tej pory udało nam się zaprojektować i zrealizować.
Mieliśmy wrażenie że o zaletach koca z alpaki pisać już nie musimy (robiliśmy to już kilka razy) a jednak. Gdy zbierzemy najczęściej zadawane nam pytania to jasno z nich wynika że podstawowa różnica jaka wyróżnia nasze koce czyli to że są one ręcznie tkane na tradycyjnych krosnach z ręcznie przędzionych przez nas nici, a nie robione przez maszyny w tysiącach metrów t/z metodą igłową (tak jak włókniny wykorzystywane w przemyśle tekstylnym jako wkład ocieplający) jest czymś co właściwie ucieka uwadze większości. Następny ważny wyróżnik to nie powtarzalność wzoru, który projektujemy według wybranej przez klienta palety kolorów z kilkudziesięciu naturalnie występujących w wełnie alpaczej umaszczeń. Jednym słowem klient jest na tym etapie współprojektującym tak kolorystykę, jak i na końcu projektowania gdy otrzymuje od nas trzy różne projekty i zatwierdza projekt realizacyjny koca który ma mu towarzyszyć przez wiele następnych lat życia :)
To z czego niektórzy robią nam zarzut czyli etniczność i rustykalność naszych kocy, to nasz świadomy wybór i cecha która pozwala odróżnić je już na pierwszy rzut oka, potocznie nazywa się to stylem, czyli czymś czego nie mają wyroby koco podobne wytwarzane w dalekowschodnich fabrykach z chemicznie skażonych materiałów które są zagrożeniem zdrowia dla ich użytkowników.
Ta etniczność i czerpanie z wielu tysięcy lat tradycji rzemiosła włókienniczego Andów jest korzeniem który daje gwarancję ponadczasowości tak materiału którego używamy w swojej twórczości, czyli włókna alpaki jak i wzornictwa które właściwie nigdy nie przestaje być modne.
Koce robione w technologii ,,Rustic Alpaca Wool'' są od tysięcy lat gwarancją przeżycia ludzi w tak ekstremalnie nie przyjaznym miejscu dla człowieka jak Andy, wydaje nam się że to jest najwłaściwszą odpowiedzią na najczęściej nam zadawane pytanie . CZY KOC Z ALPAKI JEST CIEPŁY ?
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Te pledy (koce, derki, przykrywadelka, czy jak je tam zwal!) to czysta poezja! Sa naprawde piekne!
OdpowiedzUsuńPrzyznamy nieskromnie, mają coś w sobie :)
UsuńCzytamy ostatnio nałogowo książki Jacka Pałkiewicza i po tym, jak Podróżnik opowiedział o warunkach bytowych panujących w krainie alpak nie mamy żadnych, najmniejszych wątpliwości, że to, w co ubierają się mieszkańcy tak niegościnnych rejonów świata MUSI być najlepsze na świecie. :D
OdpowiedzUsuńPodróże kształcą!
Pzdr.
Podróże Pana Pałkiewicza po Ameryce Łacińskiej które potem w opowieściach przelewa do książek, to arcydzieła literatury podróżniczej :)
Usuń,,El Dorado-polowanie na legendę'' to chyba najlepsza książka opisująca region andyjski.
ALPAKA NAPRAWDĘ JEST NAJLEPSZA NA ŚWIECIE :)coś o tym wiemy :)))
Pozdrawiamy Was.
Z pewnoscia bardzo, bardzo ciepy ;)
OdpowiedzUsuńBardzo mi sie podobaja niepowtarzalne, etniczne wzoty, na pewno duzo piekniejsze niz te "masowe", zreszta Wasze duzo lepiej pasuja do alpaczej welny! Zupelnie jak prosto z Andow.
pozdrawiam:)
Nam też się tak wydaje, a właściwie nie wydaje jesteśmy pewni :)))
UsuńPozdrawiamy :)
Jak zwał tak zwał...są przepiękne i tworzą nieziemski klimat. Ja bym nazywała je pledami, koc kojarzy mi się z masówką.
OdpowiedzUsuńSłowo ,,pled'' jest zapożyczeniem z języka angielskiego. Jedyne zapożyczenia jakie tolerują nasze organizmy pochodzą z języka Hiszpańskiego, Quechua i Aymara :)))
OdpowiedzUsuńZnamy ,,miejsca'' w których sprzedaje się produkowane na masową skalę w Chinach ,,pledy''
Pozdrawiamy :)
Tak koc z Alpaki,do tego książka Pałkiewicza i cóż można chcieć więcej:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam gorącą do jutra jak poczytam artykuł o Was to się zamelduję na Waszym blogu i podzielę wrażeniami :)Ilona
Myślimy że dla stałych czytelników naszego bloga artykuł nie będzie odkrywczy :)Jedyne co to może potwierdzić naszą szczerość w tym co my TU piszemy.
UsuńPozdrawiamy
Moi drodzy jestem po lekturze artykułu w Sielskim Życiu o WAS , choć przeczytałam Wasz blog od początku , to dziś odkryłam parę nieznanych mi faktów lub wcześniej mi umknęły , pięknie napisana historia , życzę Wam abyście mogli zobaczyć kraj z którego pochodzą alpaki , może jakiś post będzie związany z artykułem i pewne fascynujące wątki rozwiniecie ?
UsuńSerdecznie pozdrawiam :))) Ilona .
Tez czekam na Wasze "Sielskie zycie"...a koce, koce sa dzielami sztuki, przepiekne... mam jeden taki peruwianski, z motywami ichnimi, nie wiem na ile jest alpaczny ale juz jest u mnie okolo 30lat i jest jak nowy.Kupilam go w czasach, kiedy takie luksusy sprowadzano z Peru i mysmy byli w stanie za nie zaplacic. Zaraz wracam do Waszych zdjec by dalej popatrzec. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuń,,Sielskie Życie'' niestety nie jest nasze:))) A nasze koce różnią się od tych Peruwiańskich :)
UsuńPozdrawiamy Was :)
Jest Wasze bo Wy tym razem bedziecie jego czescia. Pozdrawiam
UsuńTaki koc to kwintesencja ciepła, bezpieczeństwa i przytulności, ale chyba nie ośmieliłabym się używac go w takim charakterze...
OdpowiedzUsuńPowiesiłabym go na ścianie, jak kilim i byłby najpiękniejszą ozdobą w moim domu :)
Serdecznie, jak zwykle :)
S.Ohanka
Wełna z alpaki jest niesamowita! Sama mam koc i płaszcz z takiej wełny. Jedno i drugie daje dużo ciepła. Dzięki odpowiedniej pielęgnacji służą mi już kilka dobrych lat.
OdpowiedzUsuń