CI KTÓRZY DO NAS ZAGLĄDAJĄ
poniedziałek, 29 października 2012
Ethnic Fashion - ,,Rustic Alpaca Wool''
,,Ethnic Fashion'' czasem tak sobie myślimy czy etniczność połączona z rustykalnością naszych wyrobów to coś co jest wartością samą w sobie. W dzisiejszych czasach bezpłciowych, bezimiennych wyrobów produkowanych w milionach egzemplarzy gdzieś w azjatyckich fabrykach, trzeba powiedzieć chyba tak. Przecież etniczność to korzeń łączący nas z wiekami przeszłymi, bez względu na to czy ów korzeń wyrasta z Andyjskich skał czy Kurpiowskiego piachu. Po trzech latach istnienia naszej ,,Los alpaqueros-manufacture'' możemy stwierdzić jedno, etniczność, rustykalność i rzetelność w tym co się robi zawsze znajdzie odbiorców. Teraz na progu naszego kolejnego sezonu, gdy kołowrotek rozgrzany jest do czerwoności i kręci się od rana do nocy, a nasze głowy pełne kolejnych pomysłów, przeglądamy zdjęcia realizacji, porównujemy je z tym co zrobione kilka dni temu, upewniamy się że Andyjskość którą narzuca nam sam materiał z którego tworzymy jest kopalnią bez dna. Nasze nawiązania są czasami tak nieznaczne, że tak jak już kiedyś napisaliśmy ,,trzeba dobrze się wsłuchać aby usłyszeć w nich wiatr wiejący od świętej góry Ausangati''. Gdy od kilku dni budzi nas widok oszronionych drzew za oknem, a ciszę naszego domu kilka razy dziennie burzy dźwięk dzwonka telefonu, zapowiadający kolejną miłą rozmowę z osobą która już sprawdziła albo chce sprawdzić tajemnice ,,Rustic Alpaca Wool'' wiemy że pomysł i decyzja z przed ponad pięciu lat była właściwa. Materiał wrośnięty korzeniami w 6000 lat tradycji wielkich cywilizacji , połączony ze współczesnym projektowaniem bez zbędnych udziwnień, wzorków, splotów, obroni się doskonale sam. Szlachetność włókna alpaki i wyrobów ,,Rustic Alpaca Wool'' ginąca w uprzemysłowionym świecie jednorazówek kupowanych za grosze, jest wartością samą w sobie a pielęgnowanie ,,etniczności'' w wyrobach codziennego użytku to na świecie moda mająca z dnia na dzień większą rzeszę zwolenników.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Bez tych jednorazowek azjatyckich za grosze pewna grupa ludzi musialaby chyba chodzic nago. Nie zapominajcie o tym, bo niestety nie wszystkich stac na marke i jakosc, czy to Dior, czy LosAlpaqueros. Podzialy sa coraz wieksze, a Wasze wyroby naleza do tych luksusowych, naturalnych, recznie wykonywanych, unikatowo projektowanych i... nie najtanszych.
OdpowiedzUsuńSmutne to, ale tak wyglada rzeczywistosc.
Możemy Ci zagwarantować że większość naszych klientów to ludzie wcale nie zamożni, lecz potrafiący liczyć :) i nie marnujący pieniędzy.My żyjemy w Polskiej rzeczywistości na co dzień, jak myślisz, kupując coś co służy przy odpowiednim traktowaniu wiele lat i marnując pieniądze (degradując środowisko niezniszczalnymi sztucznymi włóknami) na coś co się rozlezie po pierwszym praniu. Kto jest bogatszy, kogo stać na rzucanie pieniędzy w błoto? :)))
UsuńPozdrawiamy.
Ja takze ubieram sie na te modle, rzadziej kupuje, ale rzeczy, ktore dluzej mi posluza. Ale mam tez rodzine i znajomych w Polsce, ktorzy ubieraja sie w lumpeksach. Innych nawet na to nie stac, wiec kupuja trujaca chinszczyzne na bazarach i nosza to latami. Jeszcze inni korzystaja z datkow MOPSow.
UsuńWaszymi klientami tacy ludzie byc nie moga, jest nimi klasa srednia i wyzsza.
Tylko o czym my tu... Przeciez nie o to chodzi.
Odwaliliscie kawal dobrej roboty, stworzyliscie marke, zdobyliscie klientow i fanow Waszego bloga, alpaczki rodza sie jedna za druga, welny przybywa, niedlugo rak Wam do pracy nie wystarczy. Tylko pogratulowac samozaparcia i pomyslu na zycie!
Zgadzamy się z Tobą @Pantero prawie we wszystkim z wyjątkiem tych rodzących się jedna za drugą alpaczek:) Ciąża u alpaki trwa 11,5 miesiąca i zawsze rodzi się jedno cria, samców prawie się nie zostawia w stadzie, więc z tym przyrostem to nie taka prosta sprawa :)
UsuńSerdecznie pozdrawiamy:)
Mi najbardziej podoba się to że macie Państwo określony plan działania, nie skaczecie z jednego na drugie tylko trzymacie się jednego stylu. Nie jest sztuką co chwile przewracać wszystko do góry nogami, ale trwać w jednym i udoskonalać to co się robi.
OdpowiedzUsuńCo jak co, ale mnie nie stać na takie wyroby jak Państwa, ale jeśli wygram w lotto ;) albo znajdę jakąś lepiej płatną prace w zawodzie to pewnie się zgłoszę chociażby z ciekawości "pomacania" Waszej alpaki. Tymczasem dalej użytkuje masówki i wytwory własnych rąk.
Pozdrawiam ;)
Na starość postanowiliśmy być konsekwentni :) i wytrwać w obranej drodze aż do mety :)))
UsuńPozdrawiamy serdecznie.
A ja powiem salomonowo: wszyscy macie po trosze racje! Tak mnie zauroczyly wasze zwierzeta, ze coraz zagladam na te stronke i pokazalam ja juz wielu znajomym. Jak pisalam, kiedys chcialabym miec taka parke w swoim gospodarstwie, glownie dla ich urody, oczywiscie, jesli bedzie mnie stac! Poki co, podgladam wasze wyroby, szalenie podobaja mi sie rekawice z naszytym logo. pewnie sa bardzo cieple, nie mowiac o ich naturalnym pieknie! Ciekawa jestem jak sie cenia te wyroby ( oczywiscie zdaje sobie sprawe, ze nie sa tanie!) gdzie moge dowiedziec sie o cenach? przyszlo mi do glowy, ze bylby to sliczny, eksluzywny prezent na gwiazdke! A nadciaga sroga zima z tego co widze :) prosze o odpowiedz!
OdpowiedzUsuńAko
Wiele razy słyszeliśmy i czytaliśmy że konstrukcja, układ naszego Bloga jest bardzo czytelny (my też jesteśmy o tym przekonani)NA PASKU BOCZNYM (PO PRAWEJ) UMIEŚCILIŚMY JEDYNIE INFORMACJE WAŻNE (ABY NIE TRACIĆ PRZEJRZYSTOŚCI)WŚRÓD NICH JEST NASZE LOGO (NA DRUGIM MIEJSCU OD GÓRY NA PASKU PO PRAWEJ) I WIELKIMI LITERAMI NAPIS ,,KLIKNIJ!!! PRZEJDŹ NA NASZĄ STRONĘ www.losalpaqueros.com ''
UsuńWystarczy kliknąć w Logo aby przenieść się na naszą stronę :)
Pozdrawiamy :)
Faktycznie! dzieki :)
OdpowiedzUsuńWspaniala kolorystyka i wzornictwo! Welna o cieplych barwach ziemi kojarzy mi sie z kubkiem dobrej goracej czekolady w zimowy dzien:-)
OdpowiedzUsuńCo do skojarzeń, mamy dokładnie takie same, stąd częste nasze porównania do kawy, czekolady... :)
UsuńSerdecznie pozdrawiamy :)
Ta ostatnia czapka - to bajka po prostu! Jest znakomita!
OdpowiedzUsuńTa z tym chwostem mnie tak zachwyciła!
I ta, gdzie widać twarz modelki! Rewelka!
Dziękujemy za miłe słowa. Chullo (cziulo) to coś co jest jednoznacznie kojarzone z Andami, dla nas to nie kończąca się kopalnia pomysłów, można robić je bez końca każdą inną :)
UsuńNasze chullos zawsze są częściowo tkane na Inkle (zwykle część środkowa z wzorem) a do tego na szydełku lub drutach dorabiana reszta :)wszystkie na zdjęciach są właśnie tak zrobione, Ta na której widać twarz modelki, ma środek (kudłaty) tkany splotem ,,Tureckim Dywanowym'' co daje właśnie taki efekt :)
Pozdrawiamy.
Znakomity efekt!
Usuń:)
Usuńa tą modelką to jest kto ...?
OdpowiedzUsuńMJ
Że co ??? Czy @MJ nie wydaje się że przekracza granice dobrych manier ??? t/z zwykłej grzeczności ? Zwykle opisujemy pokazywane zdjęcia, w momencie gdy zdjęcie nie jest opisane znaczy to ni mniej ni więcej tylko tyle że ma takim pozostać.
UsuńBaardzo sie cieszę z dobrych wiadomości :))Przecież zawsze trzymałam kciuki za Wasz "pracowity sezon".
OdpowiedzUsuńZdobycie rynku, rozpoznawalność marki i stylu to trudna droga i niestety długa i żmudna. Oryginalne wzornictwo, piękne wykonanie, prześliczne detale,że już nie wspomnę o wyjątkowym surowcu, to Wasze atuty - warte swojej ceny.Anglicy pragmatyczni do bólu mówią, że biednych ludzi nie stać na tandetę ;) I coś w tym jest...
Etniczność Waszych wyrobow jest takim samograjem - nie bardzo umiem sobie wyobrazić inny styl wyrobów, które od początku do końca noszą ślady Waszych rąk i serc.A wreszcie to szczególne piękno i walory praktyczne to spadek tysięcy lat kultury materialnej, a nie świeżutki pomysł jakiegoś kreatora, który już w przyszłym sezonie bedzie po prostu smieszny.
Pozdrowienia i uściski za las :)
S.Ohanka