Dziś kilka słów o zwycięskich serach : ) No i oczywiście zdjęcia tych najważniejszych, naszych kózek bez których przecież nie byłoby sera. Obecnie jest ich 20, kóz rasy Alpejskiej Francuskiej w tym kilka tak zwanych mieszanek użytkowych na bazie rasy Alpejskiej Francuskiej oraz Obi kozioł Alpejski Francuski : )
Następną tajemnicą jest z całą pewnością jest ręczny dój, dwadzieścia kóz dwa razy dziennie, od wczesnej wiosny do jesieni jest dojonych przez Zosię ręcznie. Kiedyś już pisaliśmy TU o preparatach używanych do mycia dojarek o ich wpływie na mleko , to co się z niego wytwarza o konsekwencjach dla ludzi którzy to spożywają nie będziemy wspominać. Sery - ich jakość to jakie są zależy tak naprawdę od doboru i późniejszej pracy BAKTERII . Jaką mają szansę właściwej pracy bakterie w środowisku skażonym środkami antybakteryjnymi ??? Odpowiedź na pewno znacie : /
Kolejnym ważnym aspektem jest to że jesteśmy bardzo ORTODOKSYJNI, w trzymaniu się zasad, reguł i w ogóle w podejściu do tego co robimy. Nasze pastwiska nie noszą śladów chemii, receptury są dla nas nie wzruszalne, zasady przyjęte w całym ,,serowym świecie'' (oprócz polski) od których bierze się podział serów na farmerskie, rzemieślnicze i przemysłowe są nie wymysłem a wskaźnikiem dla mądrego świadomego klienta. Tworzenie serów jest pasją i radością a nie sposobem na zarabianie pieniędzy.
CHABICHOU (czyt.Szabiszu) serek o kształcie małej beczułki z porostem pleśni tworzącej kremową pomarszczona skórkę na powierzchni. Serek robiony z pełnego nie pasteryzowanego mleka koziego, o bardzo delikatnie wyczuwalnej słoności, słodko kwaskowaty i nucie drożdżowej. Serek ma zwartą jedwabista strukturę która szybko rozpływa się w ustach rozwijając bukiet smaków. Jest bardzo aromatyczny. Dojrzewa od 10 do 20 dni.
Kolejnym serkiem ZWYCIĘZCĄ W KATEGORII SERY PLEŚNIOWE jest
Wszystkie nasze sery robimy w sposób tradycyjny (typu farmerskiego) według tradycyjnych francuskich receptur, przy użyciu szczepów bakterii francuskiej firmy COQUARD.
Gratuluję zwycięstwa! Oglądając zdjęcia przypomina mi się dzieciństwo u babci na wsi, ręczne dojenie krów, ubijanie masła, robienie sera. Gdzie się podziały te czasy?
OdpowiedzUsuńTe czasy ukryły się u nas ;)
UsuńPozdrawiamy :)
GRATULACJE nie podejrzewałem abyście wrócili bez sukcesu. Jeżeli mogę być trochę dumny to jestem. Tak trzymajcie.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękujemy Mirku, będziemy się starali tak trzymać ;)
UsuńPozdrawiamy Was :)
GRATULACJE! W lutym byłam na szkoleniu w Agrovisie i dziwiłam się że nie znają Waszych serów. Teraz już znają:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMimo iż mamy wielki szacunek dla Pana Doktora Sienkiewicza i firmy AGROVIS nie jesteśmy jego uczniami (nauki pobieraliśmy gdzie indziej:) Jesteśmy natomiast stałymi i wiernymi klientami AGROVIS'u a przez nich Francuskiej firmy Ets A.Coquard
UsuńBardzo dziękujemy za gratulację :) Pozdrawiamy :)