CI KTÓRZY DO NAS ZAGLĄDAJĄ

wtorek, 4 grudnia 2012

Pierwsze oznaki zimy : )






                                         Alpaki lubią taką pogodę - Zdjęcia Miłosz Guzowski :)






18 komentarzy:

  1. Patrzę, oglądam i uśmiech nie znika mi z twarzy :)
    Pozdrawiam ciepło
    Marta

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, alpaki budzą tylko pozytywne uczucia i zawsze uśmiech na twarzy tych którzy na nie patrzą :)
      Pozdrawiamy

      Usuń
    2. Witam serdecznie,
      siadam sobie dziś rano nad kawką z taką myślą, że zajrzę co tam u Państwa słychać. Zaglądam, oglądam, no i muszę się szczerze uśmiechnąć i co lepsze, tak mi zostało . Alpaki chyba tak na człowieka działają, no i podzielam ich zdanie, co do pogody - też lubię taką. A swoją drogą proszę „zapytać” alpaki co myślą o upałach 30 stopni C.
      Taki tu stworzył się, chyba przypadkiem ranking ulubionych zdjęć z ostatniego Państwa wpisu. To i ja dorzucę mój „typ”, ale od razu powiem, że tak naprawdę podobają mi się wszystkie i przy okazji gratulacje dla fotografa ! Jednak to czwarte, gdzie ta „ufryzowana” głowa alpaki tak ciekawie spogląda jest chyba najsympatyczniejsze.
      Ślę Państwu szczere pozdrowienia z mroźnego Torunia, Dorota z Torunia

      Usuń
    3. Ufff! brakowało nam bardzo Pani komentarzy,ciekawej wymiany myśli i spostrzeżeń :)
      Alpaki naprawdę tak działają na człowieka, spokój i uśmiech w duszy :)
      One wolą taką pogodę niż +30*C , nawet gdy są ostrzyżone to widać że wysoka temperatura im nie sprzyja.
      Czwarte zdjęcie to Tequila, tak ona jak i Gwiazdka (to siostry) są podobne charakterem do swojej mamy Morelii której już niestety od zeszłego lata z nami nie ma. Są bardzo kontaktowe, ciekawskie i odważne. Zawsze chętne do sprawdzenia ,,co też tam się dzieje :)''
      Serdecznie Panią pozdrawiamy z Warmińskiego już całkiem zimowego lasu :)
      Zosia i Janusz

      Usuń
    4. Jest mi niezmiernie miło, że Państwo mnie tak witają ! To ja się wytłumaczę: troszkę milczałam, ale nie znaczy, że nie zaglądałam tu, bardzo mnie zajmowały ostatnio zarówno takie prozaiczne życiowe sprawy, jak i „wielkie” zadania oraz podróże, raczej małe niż duże. Ja się z tego zamieszania nieco ocknęłam a tu już Adwent ! Teraz nastąpiła chwila oddechu. Teraz nadrobię zaległości i poczytam co tu się pisało, bo widzę po pobieżnym zerknięciu, że dyskusje znowu były ... :-)
      Tak pytałam o upodobania termiczne alpak, bo ja zdecydowanie nie jestem zwolennikiem upałów mimo, że nie noszę wełnianego „futerka”.
      To widać na zdjęciach, że alpaczki to takie ciekawskie zwierzęta i takie chętne do poznawania. A tak a propos to jaki zmysł jest dla nich najważniejszy i najczulszy ? To tyle mojego paplania na wieczór.
      Jeszcze raz serdecznie pozdrawiam, Dorota z Torunia :-)

      Usuń
    5. Wydaje nam się że polegają trochę na słuchu, jednak z całą pewnością podstawą jest wzrok. gdy na przykład pasą się na pastwisku zawsze jedna dwie sztuki w stadzie dokładnie obserwują okolicę, czasem alarm i poruszenie wzbudzi kot przemykający się 200-300 metrów od stada gdzieś pod lasem, wówczas całe stado w napięciu wpatruje się w miejsce wskazane przez ,,strażniczki'' w gotowości do ratowania się ucieczką. Pisaliśmy już że jedynym skutecznym sposobem obrony alpak przed nie bezpieczeństwem jest ucieczka (z wielką szybkością :)
      Pozdrawiamy wieczornie :)

      Usuń
  2. Widać, że im się podoba:-))) Ale alpaki może i lubią - ja zdecydowanie mniej...
    Uściski
    Asia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. My też nie przepadamy za zimą, taka jak teraz mogła by zostać :)
      Pozdrowienia dla Was :)

      Usuń
  3. Ale cudne dupki na tym ostatnim zdjęciu :))) Szczególnie ta brązowa :)
    Czapy też niczego sobie, a wełenka już odrasta...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Brązowa to Cha-Cha :) zdjęcie jest wesołe, często robią to razem jak na komendę
      Ściskamy Was mocno :)

      Usuń
  4. Odpowiedzi
    1. Przy fotografowaniu wystarczy spokój i wykorzystanie naturalnej ciekawości alpak aby zdjęcia wyglądały jak pozowanie :)
      Pozdrawiamy

      Usuń
  5. Śliczne! A brązowa już ma nawet zimowe, białe podkolanówki :)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Brązowa Cha-Cha skarpetki ma w mamę Rosario (szara stojąca obok a na pierwszym zdjęciu mama z córką razem:)
      Pozdrawiamy

      Usuń
  6. W czasie oglądania zdjęć ma się ochotę przytulić każdą jedną alpakę. Wspaniałe zwierzęta! Po ostatnim zdjęciu wnioskuję, że z poczuciem humoru ;)

    My już po wyprowadzce z Warszawy, zatrzymaliśmy się póki co w niewielkiej wioseczce pod Toruniem i snujemy plany na wiosnę. Spokój małych miejscowości jest zaraźliwy i motywujący! To okropne, że człowiek tyle czasu mieszkał w tak niewdzięcznym mieście i dał mu się zawładnąć. Dziś zamiast ulicznych korków podziwiamy sikorki, którym zasmakowały przygotowane przez nas kulki z ziarnami.

    Wsi spokojna, wsi wesoła!!!

    Pozdrawiamy ciepło!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To super wiadomość. Uwielbiamy ludzi którzy nie tylko mówią o planach ale potrafią wcielać je w życie :)
      Mieszkamy na wsi 26 lat(od czasów kiedy jeszcze nie było to modne:)kiedyś zastanawialiśmy się nad tym o czym piszecie, wniosek jest taki że na zdrowy rozum nie da się wytłumaczyć dlaczego ludzie z własnej woli wybierają miasto które będzie ich powoli i skutecznie zabijało i fizycznie i psychicznie. Gdy słuchamy tłumaczenia takich decyzji, rozkładają nas na łopatki argumenty (z litości i pożałowania)
      Ściskamy was mocno i trzymamy kciuki :)
      Zosia i Janusz

      Usuń
  7. Świetne zdjęcia - jak zwykle :) Cha-cha już taka duża jak Rosario, a jeszcze chciałaby mleko? Ciekawe, czy to tylko dziecięcy nawyk, czy jeszcze jest z mamy konkretny pożytek ?
    Witam zimę z hm.. mniejszym entuzjazmem, dobrze że chociaż dzieci i alpaki są zadowolone...
    Serdeczności za las :)
    S.Ohanka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Alpaki, jeśli się nie rozdziela mam i dzieci (w taki Andyjskim chowie jak robimy to my) karmią dzieci do 8-9 miesiąca życia. Po tym czasie w naturalny sposób (czasami siłą) matka nie pozwala dziecku ssać:)Cza-Cza korzysta jeszcze z ostatnich chwil łaskawości Rosario i jeszcze 3-4 razy dziennie popija mleczko :)
      Uściski za las :)

      Usuń