CI KTÓRZY DO NAS ZAGLĄDAJĄ

poniedziałek, 16 lipca 2012

Tym razem - innymi oczami


Ten wpis będzie zupełnie inny :) Niedawno czytaliśmy na jednym z blogów o konfrontowaniu obrazu wirtualnego autorów blogga z rzeczywistością . Dwa tygodnie temu ku naszej wielkiej radości odwiedziły nas Mar i Klau do nie dawna ,,tylko" blogowe znajome .Obie dziewczyny ( mama i córka )mieszkają na stałe od wielu lat w słonecznej Hiszpanii ,nasze zaprzyjaźnienie nastąpiło TU w wirtualnym świecie bloga. Nadszedł wreszcie ten czas gdy mogliśmy porównać swoje wzajemne wyobrażenia :) Jesteśmy zachwyceni naszymi gośćmi , spędziliśmy wspaniały dzień w obecności ciepłych ,mądrych dziewczyn które przywiozły do naszego odludnego miejsca kawałek ,,Dalekiego świata"
ZAPRASZAMY NA BLOGA MAR ,,Miejsce spotkań wymyślonych" W KTÓRYM ZOBACZYCIE NASZ ŚWIAT WIDZIANY NIE NASZYMI OCZAMI :)
http://mar-canela.blogspot.com/2012/07/niezapomniana-wizyta.html

19 komentarzy:

  1. Cudownie.
    Mam wielu przyjaciół w "realu", których poznałam w wirtualnym świecie forum kwiatowego.
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  2. Ta wirtualność pozwala nam poznać ludzi których nigdy nie poznalibyśmy. Jest wspaniale, kiedy można to uczynić również w realu. Piękna relacja, skrawek Waszego życia i tworzenia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak jednak żywy ,bezpośredni kontakt z drugim człowiekiem dla ludzi ,,starej daty"(takich jak my :) ma wartość ponad wszystko.
      Ten skrawek też nam się podoba :)
      Pozdrowienia dla Jolinkowa :)

      Usuń
  3. ...miałyśmy wpaść na chwilę, a zasiedziałyśmy się prawie cały dzień, właściwie to już nawet mieliście prawo nas wyrzucić :D

    jak tylko będę znowu na trasie Gdynia - Warszawa, zrobię skok w bok, aby Was uściskać!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla nas ten dzień dzięki Wam był miły,piękny. Pozwalamy sobie ,,ładować akumulatory" obecnością takich gości jak Wy ,dlatego im dłużej tym lepiej :)))i o wyrzucaniu nie ma mowy :)
      Zawsze jesteśmy w domu ,więc czekamy na Twój skok w bok z trasy Gdynia-Warszawa :)))
      Pozdrawiamy Ciebie i Ricardo :)

      Usuń
    2. to ja w takim razie zacznę latać do Warszawy zamiast do Gdańska... przyjedziesz po mnie, prawda?? :-D

      Usuń
    3. W takim razie Klau związujemy taki spisek i umowę że od teraz do Gdyni przez Warszawę z antraktem u nas :)))

      Usuń
  4. Pieknie! takie spotkania musza byc przesympatyczne! Mar i Klau, widac po minach, czuly sie u Was swietnie i " a gusto" pozdrawiam serdecznie!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdy klikniesz w żółty link pod naszym wpisem zobaczysz u Mar na blogu relacje z naszego spotkania widzianą ,,innymi oczami" Grażynko:)))
      Pozdrawiamy serdecznie:)

      Usuń
  5. Zwykle jestem przeciwna wytworom cywilizacji...:) Jednak internet ma także i dobre strony- co widać na Waszym przykładzie, jak i moich doświadczeniach. Wspaniali ludzie "wkoło"; bliżej do Nich i realnie też udaje się spotkać. Wspaniałe...:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Internet to nasze ,,okno na świat" jak wszystko tak i on ma dobre i złe strony jednak jak się włączy w swojej głowie ,,odpowiednie sito" DOBRO PRZEWAŻA :)

      Usuń
  6. Spotkania z ludźmi są uzdrawiające i prostujące. To coś, przed czymś nieraz uciekamy, ale bez nich utonęlibyśmy we własnych wyobrażeniach.
    Wasze relacja w obie strony piękne i budujące!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak masz rację ,a w naszej samotni takie spotkania to odtrutka i ładowanie akumulatorów :)
      Pozdrawiamy Was :)

      Usuń
  7. Miło przeczytać,że ten blogowy świat może być bramą do realnych relacji .Lubię "spotkania wirtualne" ,ale dopiero prawdziwe kontakty z drugim człowiekiem mogą zweryfikować nasze wzajemne wyobrażenia i choć nie da się uciec od pewnych różnic w naszych "fantazjach" o drugiej osobie ( w końcu częściowo tworzymy sobie obraz drugiego człowieka,niedopodowiedzenia dają nam pole dla naszej wyobrażni)od stanu rzeczywistego to chyba warto się spotykać.Czasem może to być początek ciekawej historii...
    pozdrawiam
    Madzika

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak skonfrontowanie wyobrażeń z rzeczywistością to bardzo fajna sprawa (choć nie zawsze) w przypadku Mar i Klau na tyle długo trwała nasza korespondencja (również prywatna ) że wiedzieliśmy że są to osoby z tej ,,samej bajki" co my :)))
      Był to przyjemny fajnie spędzony mimo że upalny dzień:)
      Pozdrawiamy

      Usuń
  8. Fantastyczna rzecz! Również mieliśmy przyjemność sprawdzić w realnym świecie kilka "wirtualnych osobowości" i za każdym razem były to bardzo fajne doświadczenia. Zdaje się, że pewne rzeczy, jak np. otwartość umysłu, życzliwość, poczucie humoru, zdecydowane przekonania a'propos kilku kwestii są niezwykle trudne do udawania i z ogromną przykrością myślimy, że komuś może się aż tak bardzo chcieć.

    Pozdrowienia dla Was i Waszych gości!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Macie rację pewne rzeczy są wyczuwalne nawet przez monitor komputera, ich się nie da udawać na ,,długą metę".
      Pozdrawiamy Was z "deszczowego lasu" :)

      Usuń
  9. Cudowne musiało być spotkanie, na pewno odwiedzę ich bloga ;-)

    OdpowiedzUsuń
  10. :)piękne zdjęcia,to jeszcze jeden dowód , ze internet potrafi łaczyć ludzi .Pozdrawiam:))

    OdpowiedzUsuń