CI KTÓRZY DO NAS ZAGLĄDAJĄ
niedziela, 22 lipca 2012
... a życie toczy sie dalej .
Natura nie znosi próżni . Gdy jedne zwierzęta odchodzą inne zgodnie z odwiecznym cyklem dbają o to by gatunek przetrwał . Po wszystkich narodzinach nadszedł czas ,,krycia" w naszym stadzie ,który udało się nam wreszcie przesunąć na odpowiedni
moment . Od dwóch lat myśleliśmy o przesunięciu narodzin w stadzie z wczesnej wiosny na lato . Ciepło, dostatek zielonej trawy to czas gdy nie musimy się obawiać o nowo narodzone cria. W czasie gdy Lolek z całą powagą wyśpiewując Andyjską pieśń (samce alpak w trakcie aktu kopulacji wokalizują , wydają bardzo głośny zawodzący charakterystyczny odgłos) zajmował się przedłużaniem gatunku i przekazywaniem swoich wspaniałych peruwiańskich genów, Cusi (urodzony na wiosnę samczyk) postanowił naśladować starszego kolegę . Z powodu młodego wieku i braku doświadczenia troszkę mu się pomyliło :))) Mała Alba była zdziwiona co też on robi i czemu ta duża i dumna Rosario mu na to pozwala :) W ten oto sposób życie w stadzie alpak toczy się dalej .
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
... nic dodać, nic ująć. Przyroda nie zna próżni...A młodzieniaszek- świetny :)
OdpowiedzUsuńPrzynajmniej chlopak probuje ;) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńTo się uśmiałam. Biedny. Może trzeba mu pomóc?
OdpowiedzUsuńZaczyna się od prób Cusi jest jeszcze baaardzo młody i do pełnej sprawności brakuje mu jeszcze jakieś 1,5 roku .
OdpowiedzUsuńAle co się pouczy to jego :))) bo czego Jaś się nie nauczy ....:D
na zaraz będzie Bunga Bunga ....
OdpowiedzUsuńPrzyznamy że nie wiemy co @Anonimowa(y) miała na myśli i nie wiedzieliśmy czy puścić komentarz ale w ramach naszej również edukacyjnej funkcji tego bloga puścimy i tego ,,kwiatka".
UsuńHodowla zwierząt to przede wszystkim ich rozmnażanie, u alpak jest ono bardzo ciekawym i mało znanym zagadnieniem, w związku z czym poświęcamy uwagę również temu aspektowi NATURY wszystkiego co żyje.
blog Wasz jest super, a odrobina żartu zawsze sie przyda !!!
OdpowiedzUsuń:))he,he i tak bywa ,na wszystko przyjdzie czas :) .
OdpowiedzUsuńSamce wokalizują? Ha! Jak pisał Sted: "Świat jest bogaty w formy, a i w treść niebiedny" :D
OdpowiedzUsuńNie ma chyba nic bardziej stresującego, ale i dającego tyle satysfakcji w hodowli zwierząt, jak ich rozmnażanie.
Niech Wam się darzy!
Od poniedziałku będzie kryta następna partia samic ,nagramy filmik (tak aby nie był pornograficzny :) abyście mogli usłyszeć odwieczną pieśń andyjskiej Puny (Andyjskie wysoko górskie łąki torfowe:) Wokalizowanie Lolka :)))
UsuńZapewne taka aria dla kogoś, kto nigdy nie miał okazji widzieć rozmnażające się alpaki, będzie ciekawym doświadczeniem.
UsuńChętnie posłucham Lolka. Może się czegoś nauczę :)))
Nigdy jeszcze nie śpiewałem w takich momentach :)))
Od dwóch dni mam na pasku "Corazon F.M." i przyznać muszę, że zdążyłem już się przyzwyczaić do muzyki, której tam mnóstwo.
Niegdyś będąc w Kazimierzu nad Wisła, spotkałem Bernardo, a że było to dawno temu, to już nie pamiętam, czy był on z Peru, czy z Ekwadoru.
Tak, czy owak Bernardo wycinał przepiękne kawałki na andyjskiej fletni, a ja nabyłem nawet płytę Bernardo.
Dzięki Waszemu banerkowi, przypominam sobie piękne chwile spędzone w Kazimierzu, choć paradoksalnym może się zdawać, że dzięki muzyce andyjskiej.
Kazimierz to piękne miejsce ze wspaniała atmosferą i pięknie tam Wisła wygląda. Cudnie - jakby powiedziała moja luba :)
Dzięki za muzyczny klimat i z niecierpliwością czekam na film!
Pozdrawiam Was gorąco!!!
Super że mamy na swoim koncie Twój powrót do pięknych chwil (corazon - hiszp. serce :). To że Latynoska muzyczka jest akurat impulsem wcale się nie dziwimy:)))
UsuńU nas jest ona obecna całymi dniami ,a nasze wyroby gdyby można było włączyć z nich odsłuch ,nasiąknięte są rytmami całej Ameryki Łacińskiej :)
Ponieważ Bloger uparcie nie zauważa naszego nowego wpisu tą drogą zapraszamy do nas po wyróżnienie :D
OdpowiedzUsuńPzdr.
Znaczy się "momenty były". Ciekawam, co też będzie owocem lolkowych zaśpiewów:-)))
OdpowiedzUsuńA to ci dopiero Lolek. Pozdrowienia serdeczne śle z zapracowanego domostwa :)
OdpowiedzUsuńI jak tu sie nie usmiechnac..;-)Sloneczka zycze!
OdpowiedzUsuń