CI KTÓRZY DO NAS ZAGLĄDAJĄ

niedziela, 22 lipca 2012

... a życie toczy sie dalej .



















Natura nie znosi próżni . Gdy jedne zwierzęta odchodzą inne zgodnie z odwiecznym cyklem dbają o to by gatunek przetrwał . Po wszystkich narodzinach nadszedł czas ,,krycia" w naszym stadzie ,który udało się nam  wreszcie przesunąć na odpowiedni
moment . Od dwóch lat myśleliśmy o przesunięciu narodzin w stadzie z wczesnej wiosny na lato . Ciepło, dostatek zielonej trawy to czas gdy nie musimy się obawiać o nowo narodzone cria. W czasie gdy Lolek z całą powagą wyśpiewując Andyjską pieśń (samce alpak w trakcie aktu kopulacji wokalizują , wydają bardzo głośny zawodzący charakterystyczny odgłos) zajmował się przedłużaniem gatunku i przekazywaniem swoich wspaniałych peruwiańskich genów, Cusi (urodzony na wiosnę samczyk) postanowił naśladować starszego kolegę . Z powodu młodego wieku i braku doświadczenia troszkę mu się pomyliło :))) Mała Alba była zdziwiona co też on robi i czemu ta duża i dumna Rosario mu na to pozwala :) W ten oto sposób życie w stadzie alpak toczy się dalej .


























16 komentarzy:

  1. ... nic dodać, nic ująć. Przyroda nie zna próżni...A młodzieniaszek- świetny :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Przynajmniej chlopak probuje ;) pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. To się uśmiałam. Biedny. Może trzeba mu pomóc?

    OdpowiedzUsuń
  4. Zaczyna się od prób Cusi jest jeszcze baaardzo młody i do pełnej sprawności brakuje mu jeszcze jakieś 1,5 roku .
    Ale co się pouczy to jego :))) bo czego Jaś się nie nauczy ....:D

    OdpowiedzUsuń
  5. na zaraz będzie Bunga Bunga ....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyznamy że nie wiemy co @Anonimowa(y) miała na myśli i nie wiedzieliśmy czy puścić komentarz ale w ramach naszej również edukacyjnej funkcji tego bloga puścimy i tego ,,kwiatka".
      Hodowla zwierząt to przede wszystkim ich rozmnażanie, u alpak jest ono bardzo ciekawym i mało znanym zagadnieniem, w związku z czym poświęcamy uwagę również temu aspektowi NATURY wszystkiego co żyje.

      Usuń
  6. blog Wasz jest super, a odrobina żartu zawsze sie przyda !!!

    OdpowiedzUsuń
  7. :))he,he i tak bywa ,na wszystko przyjdzie czas :) .

    OdpowiedzUsuń
  8. Samce wokalizują? Ha! Jak pisał Sted: "Świat jest bogaty w formy, a i w treść niebiedny" :D
    Nie ma chyba nic bardziej stresującego, ale i dającego tyle satysfakcji w hodowli zwierząt, jak ich rozmnażanie.

    Niech Wam się darzy!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Od poniedziałku będzie kryta następna partia samic ,nagramy filmik (tak aby nie był pornograficzny :) abyście mogli usłyszeć odwieczną pieśń andyjskiej Puny (Andyjskie wysoko górskie łąki torfowe:) Wokalizowanie Lolka :)))

      Usuń
    2. Zapewne taka aria dla kogoś, kto nigdy nie miał okazji widzieć rozmnażające się alpaki, będzie ciekawym doświadczeniem.
      Chętnie posłucham Lolka. Może się czegoś nauczę :)))
      Nigdy jeszcze nie śpiewałem w takich momentach :)))

      Od dwóch dni mam na pasku "Corazon F.M." i przyznać muszę, że zdążyłem już się przyzwyczaić do muzyki, której tam mnóstwo.
      Niegdyś będąc w Kazimierzu nad Wisła, spotkałem Bernardo, a że było to dawno temu, to już nie pamiętam, czy był on z Peru, czy z Ekwadoru.
      Tak, czy owak Bernardo wycinał przepiękne kawałki na andyjskiej fletni, a ja nabyłem nawet płytę Bernardo.
      Dzięki Waszemu banerkowi, przypominam sobie piękne chwile spędzone w Kazimierzu, choć paradoksalnym może się zdawać, że dzięki muzyce andyjskiej.
      Kazimierz to piękne miejsce ze wspaniała atmosferą i pięknie tam Wisła wygląda. Cudnie - jakby powiedziała moja luba :)

      Dzięki za muzyczny klimat i z niecierpliwością czekam na film!

      Pozdrawiam Was gorąco!!!

      Usuń
    3. Super że mamy na swoim koncie Twój powrót do pięknych chwil (corazon - hiszp. serce :). To że Latynoska muzyczka jest akurat impulsem wcale się nie dziwimy:)))
      U nas jest ona obecna całymi dniami ,a nasze wyroby gdyby można było włączyć z nich odsłuch ,nasiąknięte są rytmami całej Ameryki Łacińskiej :)

      Usuń
  9. Ponieważ Bloger uparcie nie zauważa naszego nowego wpisu tą drogą zapraszamy do nas po wyróżnienie :D

    Pzdr.

    OdpowiedzUsuń
  10. Znaczy się "momenty były". Ciekawam, co też będzie owocem lolkowych zaśpiewów:-)))

    OdpowiedzUsuń
  11. A to ci dopiero Lolek. Pozdrowienia serdeczne śle z zapracowanego domostwa :)

    OdpowiedzUsuń
  12. I jak tu sie nie usmiechnac..;-)Sloneczka zycze!

    OdpowiedzUsuń