Hania podpowiedziała nam kolejny temat swoim komentarzem pod poprzednim naszym wpisem :) ,,To jedna z lepszych rzeczy w życiu- mieć pasję, iskrę bożą i sukcesy w wybranej dziedzinie.Cieszę się, ze właśnie Michałowi się to przytrafiło, co jest dowodem na to, że u Was to rodzinne;) '' Las to jedna z pasji Michała, drugą nie mniejszą jest entomologia, pasja która z zewnątrz objawia się stertą gablot pełną wszelkiego robactwa, tego pięknego jak motyle i ćmy, i tego nie do końca pięknego jak reszta robactwa wszelkiego jakie występuje na naszym terenie. Są tam wielkie ćmy jak dłoń i maleńkie robaczki które my w naszym wieku mamy kłopot dostrzec gołym okiem. Cały sezon letni, czyli wakacje gdy Michał ,,jest'' w domu piszemy ,,jest'' w cudzysłowie bo właściwie go nie ma. Albo jest w lesie, albo na bagnach, albo rozstawia wabidła na nocny odłów ciem, które upodobały sobie zapach fermentowanych owoców. Latem w zamrażarce można znaleźć pudełka z kokonami owadów którym Michał robi mroźną zimę w środku lata aby przyspieszyć przepoczwarzenie. Tak, tak bo wiele z motyli i ciem na zdjęciach jest z własnej jego hodowli, od zebrania jaj w lesie przez wszystkie stadia łącznie z karmieniem odpowiednimi roślinami żarłocznych larw, aż do wyklucia się pięknego motyla (na pierwszym zdjęciu właśnie Michał suszy skrzydła nowo przepoczwarzonego motyla. Gdyby ,,obrońcy przyrody'' chcieli skomentować ,,że to takie beee'' bo tymi szpilkami te piękne motylki, to powiemy tak- poza łowieniem, hodowlą jest jeszcze stricte naukowe podejście, jak widać na jednym ze zdjęć (takim lekko z profilu tuż poniżej, każdy owad ma pod spodem metryczkę, małą karteczkę z kodem, datą i miejscem odłowu lub zaznaczeniem że z własnej hodowli :) Ważnym dopiskiem jest to że to co TU pokazujemy to zaledwie wycinek tego zbioru Wracając do cytatu ,,z Hani'' na początku wpisu. Dzięki temu że nasze dzieci wychowały się w lesie z dala od ,,dobrodziejstw cywilizacji'' miały dwie drogi, albo wyrosnąć na dziwolągów i samolubów albo (to już nasza rola) trzeba było dać im inną, pokazać że człowiek mając pasję rozwija siebie i ,,pcha świat'' w dobrą stronę. Patrząc dziś z perspektywy czasu i porównując ich (Miłosza i Michała) możemy podpowiedzieć tym którzy ,,chcą dać swym dzieciom większą szansę'' dlatego muszą czekać aż dzieci pokończą miejskie szkoły i skorzystają z ,,dobrodziejstw cywilizacji''(takie teksty często słyszymy i czytamy) Jeśli będziecie czekać że szkoła, miasto i szeroko pojęta cywilizacja wychowa i ukształtuje za Was Wasze dzieci możecie się srogo rozczarować za kilkanaście lat : )
CI KTÓRZY DO NAS ZAGLĄDAJĄ
środa, 19 lutego 2014
Bardzo kolorowa pasja Michała : )
Hania podpowiedziała nam kolejny temat swoim komentarzem pod poprzednim naszym wpisem :) ,,To jedna z lepszych rzeczy w życiu- mieć pasję, iskrę bożą i sukcesy w wybranej dziedzinie.Cieszę się, ze właśnie Michałowi się to przytrafiło, co jest dowodem na to, że u Was to rodzinne;) '' Las to jedna z pasji Michała, drugą nie mniejszą jest entomologia, pasja która z zewnątrz objawia się stertą gablot pełną wszelkiego robactwa, tego pięknego jak motyle i ćmy, i tego nie do końca pięknego jak reszta robactwa wszelkiego jakie występuje na naszym terenie. Są tam wielkie ćmy jak dłoń i maleńkie robaczki które my w naszym wieku mamy kłopot dostrzec gołym okiem. Cały sezon letni, czyli wakacje gdy Michał ,,jest'' w domu piszemy ,,jest'' w cudzysłowie bo właściwie go nie ma. Albo jest w lesie, albo na bagnach, albo rozstawia wabidła na nocny odłów ciem, które upodobały sobie zapach fermentowanych owoców. Latem w zamrażarce można znaleźć pudełka z kokonami owadów którym Michał robi mroźną zimę w środku lata aby przyspieszyć przepoczwarzenie. Tak, tak bo wiele z motyli i ciem na zdjęciach jest z własnej jego hodowli, od zebrania jaj w lesie przez wszystkie stadia łącznie z karmieniem odpowiednimi roślinami żarłocznych larw, aż do wyklucia się pięknego motyla (na pierwszym zdjęciu właśnie Michał suszy skrzydła nowo przepoczwarzonego motyla. Gdyby ,,obrońcy przyrody'' chcieli skomentować ,,że to takie beee'' bo tymi szpilkami te piękne motylki, to powiemy tak- poza łowieniem, hodowlą jest jeszcze stricte naukowe podejście, jak widać na jednym ze zdjęć (takim lekko z profilu tuż poniżej, każdy owad ma pod spodem metryczkę, małą karteczkę z kodem, datą i miejscem odłowu lub zaznaczeniem że z własnej hodowli :) Ważnym dopiskiem jest to że to co TU pokazujemy to zaledwie wycinek tego zbioru Wracając do cytatu ,,z Hani'' na początku wpisu. Dzięki temu że nasze dzieci wychowały się w lesie z dala od ,,dobrodziejstw cywilizacji'' miały dwie drogi, albo wyrosnąć na dziwolągów i samolubów albo (to już nasza rola) trzeba było dać im inną, pokazać że człowiek mając pasję rozwija siebie i ,,pcha świat'' w dobrą stronę. Patrząc dziś z perspektywy czasu i porównując ich (Miłosza i Michała) możemy podpowiedzieć tym którzy ,,chcą dać swym dzieciom większą szansę'' dlatego muszą czekać aż dzieci pokończą miejskie szkoły i skorzystają z ,,dobrodziejstw cywilizacji''(takie teksty często słyszymy i czytamy) Jeśli będziecie czekać że szkoła, miasto i szeroko pojęta cywilizacja wychowa i ukształtuje za Was Wasze dzieci możecie się srogo rozczarować za kilkanaście lat : )
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Cudowna kolekcja- jestem pelna podziwu! Dziela sztuki same w sobie.Gratuluje Waszemy synowi cierpliwosci, zapalu i umiejetnosci podazania za wlasna pasja. Cos wspanialego! (no ale jablko pada niedaleko od jabloni;-)
OdpowiedzUsuń@Ameli ten wpis jest właśnie o ,,padaniu jabłek'' i o tym że dla dziecka ważny jest dom (nie pusty z rodzicami nie mającymi czasu bo muszą jeszcze zarobić na...) nie ,,miastowa szkoła'' z tym czy tamtym :)
UsuńSerdecznie pozdrawiamy :)
Kiedy po raz kolejny tracę wiarę w młodych ludzi (na facebooku od kilku dni panuje nowa moda- "kto da radę wypić puszkę piwa jednym tchem" - podobno w jest już pierwsza ofiara śmiertelna tego inteligentnego projektu), wchodzę na Państwa blog i BUM! :) Proszę pogratulować synowi pasji! Państwu także gratuluję tego, że wychowaliście syna na dobrego człowieka.
OdpowiedzUsuńPozdrowienia z wiosennego już Torunia :)
Ps. moja absolutna niewiedza w tej dziedzinie sprowokowała pytanie: czy wszystkie okazy, zwłaszcza motyle, pochodzą z Polski?
Najpierw bardzo dziękujemy za ciepłe i mądre słowa, a co do motyli to są wśród nich również motyle nocne równie piękne a przez ludzi nie widywane przez swój tryb życia. Wszystkie okazy są Polskie i odławiane na obszarze zaledwie kilku kilometrów kwadratowych t/z dookołą naszego domu :)
UsuńSerdecznie Was pozdrawiamy : )
Niesamowite, że w naszych lasach żyje tyle wspaniałych owadów, jak niewiele widzimy chodząc tylko do lasu, trzeba jednak umieć patrzeć, wtedy widzi się tyle rzeczy "normalnie niewidzialnych".
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Mirek
Mirku większość tak reaguje oglądając Michała gabloty,, to nie możliwe, to wszystko tu dookoła ??? '' :D
UsuńPozdrawiamy Was serdecznie