Z racji tego że ostatnio zrobił się na naszym blogu spory misz masz chcieliśmy wrócić w tym wpisie do naszych kochanych alpak a przede wszystkim tego co w nich najcenniejsze - włókna, włókna zwanego nie przez przypadek ,,PRAWDZIWYM Złotem Andów'' W dobie kocy z plastikowych śmieci (polar) produkowanych w chinach w milionach sztuk i sprzedawanych w supermarketach po kilkanaście złotych, wydaje się że nasze wytwarzane ręcznie koce z wełny alpaki są anachronizmem. Kiedyś już pisaliśmy o procesie powstawania naszych kocy, procesie żmudnym, całkowicie podporzadkowanym tradycji, dbałości o najmniejszy szczegół. Stworzenie jednego koca to około miesiąca pracy. W dzisiejszym zautomatyzowanym i rozpędzonym w chorym pędzie świecie, gdzie wszystko trwa chwilę to rzeczywiście anachronizm. Dla większości (bo nie raz to już słyszeliśmy i czytaliśmy) cena naszego koca jest ,,szalona''. Najśmieszniejsze w takich komentarzach jest to że
najczęściej Ci którzy oburzają się ceną, bez problemu płacą za plastikowe gówno wyprodukowane przez automat w kilka czy kilkanaście minut niewspółmiernie większe pieniądze. Zastana
wialiśmy się wielokrotnie nad ceną i w ogóle nad sensem robienia
takich wyrobów, zawsze wniosek był ten sam. Niepoprawni optymiści (my do nich się zaliczamy) wierzą w to że warto robić to
nadal, cena z pewnością nie jest tą która pozwala każdemu na
okrycie się kocem z alpaki przez nas wytworzo-
nym, jednak przecież my też nie raz rezygnujemy z czegoś bo nas zwyczajnie na to nie stać, lub jak pewnie każdy z Was odkładamy zakup w czasie aby zebrać na niego pieniądze. Na naszej stronie www.losalpaqueros.com w krótkim opisie wełny i wyrobów z alpaki określamy je tak jak wszyscy na świecie jako należące do Luksusowych, do takich od 6000 lat należą. Jednak słowo luksus wydaje się być śmieszne i zdewaluowane w obecnych czasach nawet w naszym kraju, piszemy ,,nawet'' gdyż kto by pomyślał jeszcze kilka, kilkanaście lat temu że nie będzie luksusem dla tysięcy Polaków coroczny albo i częstrzy wyjazd na wypoczynek do odległych krajów, jak to niektórzy nazywają ,,pod palmy'' Żenujący w tym dla nas nie jest sam fakt, bo to pięknie że mamy zamożne społeczeństwo, żenującym jest że to właśnie Ci najgłośniej się oburzają na cenę koca, z reguły nie mając (bo ich to nie obchodzi) zielonego pojęcia o tym, czym jest alpaka, czym są nasze z niej wyroby, wszędzie na świecie zwane UNIKATOWYMI. Ilość kocy do tej pory wykonanych przez nas pozwala wierzyć że są ludzie dla których słowa LUKSUSOWY UNIKATOWY posiadają pierwotne znaczenie a wybór między chińskim gównem z plastiku a odwiecznym naturalnym ręcznie robionym dziełem z charakterem, jest prosty : )
Serdecznie pozdrawiamy tych którzy używają w różnych miejscach świata naszych kocy, jak również tych którzy mają zamiar stać się ich posiadaczami : )
P.S.
Oczywiście nie będziemy zdziwieni brakiem komentarzy : / Przyznamy się jednak ,,po cichu'' że nosimy się z zamiarem dokonania porządków wśród naszych obserwatorów (robiliśmy już to kiedyś, wybiórczo zamykając dostęp do naszego bloga) gdyż w żaden sposób nie możemy zrozumieć po co TU zaglądają, czego TU szukają, jeśli niektórzy ani razu nie poświęcili chwili czasu aby napisać choćby krótkie zdanie komentarza : (
Zgadzam się!!! Zawsze mam problem z wyceną swojej pracy ( nie rzeczy tak luksusowych a i tak na porządku dziennym są komentarze a propos ceny, niezręcznie się czuję próbując tłumaczyć o ilości czasu, materiałach i innych rzeczach... nawet jeśli wykorzystuję "gówniany" polar, który w tym szybkim życiu jest poniekąd wygodny, gdyż nie wymaga żadnej uwagi! Nosimy, pierzemy, suszymy jak bądź i od nowa... A swoje ulubione swetry piorę ręcznie... itd. Są niezastąpione podobnie jak szale i chusty ale wymagają poświęcenia czasu... nie wszyscy to lubią nie wszyscy rozumieją. Przy jednoczesnym braku zrozumienia i tolerancji dla pasji i
OdpowiedzUsuńupodobań innych niedaleko jest do zjadliwych albo nieprzemyślanych komentarzy:( A propos czyszczenia listy, nie wiem czy to dobry pomysł.... Ja sama nie lubię ich braku ale przyznaję się, że buszując po blogowisku nie zawsze je zostawiam, często z powodu przysłowiowego braku czasu, czasami zmęczenia i okrutnej niechęci do bycia znów aktywnym... czasami jest miło po prostu sobie pooglądać piękne rzeczy i tyle:))
Pozdrawiam ze znów zachlapanej Irlandii;)
Bardzo dziękujemy że poświęciłaś nam swój czas abyśmy mogli cieszyć się Twoją obecnością :)
UsuńJeśli chodzi o wyceny wyrobów to nie mamy z tym problemu, alpaka (wełna) to towar ponad regionalny w związku z czym wyznacznikiem naszych cen są ceny ogólnie przyjęte na świecie. Jedynym problemem w tych porównaniach jest dla nas to że nie mamy do czego się porównać 1x1 gdyż nie znaleźliśmy nigdzie na świecie wyrobów robionych dokładnie tą techniką (,,Rustic Alpaca Wool'', czyli ręcznie , tradycyjnie od początku do gotowego wyrobu) Robią je Indianie wysoko w Andach jednak oni nie mają stron internetowych i sprzedają to co zrobią na targowiskach w trudno dostępnych wioskach :)))
Serdecznie pozdrawiamy :)
Zachwycajace zdjecie z niemowlaczkiem:-) Piekne koce, szczegolnie ten blekitno- szarawy. Pozdrawiam kochani!
OdpowiedzUsuńTymoteusz jest dowodem na to że alpaka ,,nie gryzie'' :))))
UsuńSerdecznie pozdrawiamy :D
mnie wcale nie dziwi cena tak wspaniałych, dopracowanych przez was
OdpowiedzUsuńwyrobów" , to brzydkie słowo, ale i koce i wszystko co jest przez Was tworzone charakteryzuje sie i pięknem i szlachetnoscią. Wiem że mnie nigdy nie bedzie stac na takie luksusy ale pomarzyc mozna. Wyroby tworzone od podstaw, pochłaniające tyle pracy i zrecznych rąk i artystycznej duszy MUSZĄ MIEĆ SWOJĄ CENĘ....
podziwiam kunszt artystyczny.... i końcowe dzieła.... o własnie to jest dobre słowo....DZIEŁA SZTUKI.... bo to sa arcydzieła i arcydziełka w każnym szczególiku.
Tymek pieknie się wpasował w kocyk..... cudne zdjęcie.....
przesyłąm wiosenne serdeczności
http://leptir-visanna6.blogspot.com/
Bardzo dziękujemy za życzliwą ocenę naszych poczynań : )
UsuńSerdecznie pozdrawiamy : )
ich habe auch gerade mir den Luxus gegönnt eine Decke zu spinne färben mit Pflanzen und zu weben..und ich verkaufe sie einfach nicht an andere mehr,es gibt nur noch Decken für meine Familie. und die letzte Decke ist für ein zukünftiges Baby.. Ich weiß sie müssten sehr sehr teuer sein..aber unsere Arbeit will keiner schätzen und bezahlen!1 bitte webt weiterhin so selbstbewusst. liebe Güße wiebke
OdpowiedzUsuńDanke für Ihren Besuch :)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń,,Rękodzieło, często niektórym wydaje się mniej cenne, bo możliwe do wytworzenia bez skomplikowanych urządzeń i technologii...'' My powiemy tak, jest najcenniejsze bo wytworzone przy użyciu najcenniejszego urządzenia - rąk ludzkich i tego czegoś czego nie ma żadna maszyna ani komputer nią sterujący :)
UsuńCo do proporcji to postawiono je na głowie, ale my tak jak zresztą coraz więcej osób na ziemi wierzymy w to że zdarzy się coś co przywróci pierwotny porządek i takowe proporcje :)
Zachęcamy do częstszych z nami wymian myśli : )
Serdecznie pozdrawiamy : )
Dla mnie naturalne jest to, że coś w co włożono pasję, ciężką pracę, cierpliwość, poczucie piękna, dobra energię - a w dodatku jest to dobro unikatowe - musi kosztować. Mój mąż robi meble, ja maluję obrazy - zrobię to z przyjemnością dla każdego, kto doceni mój trud, tworzenie, pasję, a najbardziej wymiernym sposobem docenienia jest zapłata. Ciekawy jest źródłosłów określenia "dobro", powstało dobro, wytworzono dobro, w tym jest myśl, że ta rzecz jest dobra, ma aspekt pozytywny, twórczy, radosny... Twórzcie dalej, ja osobiście odkładam na alpakowy sweter na jesienne chłody - i podziwiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuń: )
UsuńPozdrawiamy serdecznie
Dla krytykantow cenowych Waszych wyrobow polecam chociazby krotki filmik o Was i Waszej pracy, ktory mozna obejrzec na blogu. Przeciez to jest ogrom pracy, poczawszy od a do z, takze musi miec swoja cene.
OdpowiedzUsuńMy niestety mamy tez swoich krytykantow...bo okna drewniane za drogie :) Lepiej zakupic tanszy plastik i kisic sie w swoim pieknym domku :) Wakacje pod palmami dostarcza swiezego powietrza ;)
Lubie Wasz blog, lubie Wasza tworczosc, Waszego bzika :)
Cenie Was za poczucie humoru, ktore nie kazdy potrafi zrozumiec ;)
Serdecznosci dla Was :)
Dla tych najostrzej wyrażających swoje opinie na temat cen mamy odłożone kilka linków do stron na których można porównać nasze ceny z tymi na świecie n.p. USA. Przecież amerykański twórca nie wkłada więcej pracy, wiedzy i umiejętności w wykonanie pracy, a nasze wyroby są 2-3 krotnie tańsze od tamtych : / więc...
UsuńSerdecznie Was pozdrawiamy Ulu : )
Ja jestem zakochana w Waszych wyrobach, to moj styl...Koce cudowne, plaszcz , torby..cuda...ale od kiedy mamy kontrole walutowa w Wenezueli, jest u mnie skapo z pieniedzmi, niestety, wszystko jest dokladnie wyliczone i musi mi starczyc na podroze do Polski i jakies wyjazdy w Europe o jakich marzylam w czasie calego mego zycia pracujac na uniwersytecie. Ale musze sie przyznac ze Wasze wyroby zachwycaja mnie niezmiennie. Wiec dalej bede sie zachwycac, jezeli pozwolicie.
OdpowiedzUsuńTymek jest slicznym bobasem, rozczulajace sa jego raczki w pozycji, ktora moja mama nazywala " samo zdrowie". Moja nowa wnuczka sie urodzila miesiac temu i tez jest wielkiej urody, moja mala Portugalka Anna Zofia. Sciskam Was serdecznie
Grażynko wiemy że jesteś naszą ,,fanką'' jesteśmy z tego dumni : ) Przekaż nasze buziaczki dla małej Anny Zofii Twojej maleńkiej Portugalskiej wnusi :)
UsuńMuchos abrazos :D
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńGdybyś poświęciła troszkę czasu i popatrzyła w naszego bloga wiedziałabyś że jesteśmy plastykami z wykształcenia to co robimy hodowla zwierząt i przetwarzanie ich runa to nasze jedyne źródło dochodu :/ więc dbamy bardzo o ,,krążenie energii'' jednak zwierzęta potrzebują jedzenia... a i rachunków za nas nikt nie chce płacić : )
UsuńJak może wiesz bloga całkowicie oddzielamy od naszej strony www. Nie prowadzimy TU sprzedaży, jednak jest to tak jakby okienko do naszego świata do naszej twórczości.
Niektórzy już wiedzą, że "co tanie to drogie", a "tanie mięso psy jedzą" :)
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o koszt pracy, to mój chłopak ostatnio znalazł całkiem ciekawą rzecz, choć o durnej nazwie: Wskaźnik Big Maca. Może się okazać, że jeśli się wgłębicie w ten termin, to Wasze ceny pójdą w górę ;)
Zajmuję się rękodziełem i mam sposób na osoby, które krytykują ceny. Każę podać im właściwą cenę i proponuję intratny biznes, że kupię od nich np. 100 sztuk w tej kwocie :) A jak mam do czynienia z impertynentem, to mówię "to nie jest drogie, tylko pani/pana nie stać" ;P
Wskaźnik Big Maca przejrzeliśmy, strasznie ciekawe, logiczne i do spokojnego poczytania : ). Najbardziej spodobało się nam to ostatnie wytłumaczenie :P
UsuńSerdecznie pozdrawiamy : )
Piekne sa te Wasze koce i wszystko co robicie.Dziekuje za szczodrosc dzielenia sie Waszym interesujacym zyciem z innymi.Wnusiu dorodny.Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńTymoteusz urodził się nie za wielki, dzielnie teraz rośnie a przede wszystkim jest zdrowym i pogodnym dzieciątkiem, jesteśmy z niego baaardzo dumni :)
UsuńSerdecznie pozdrawiamy :)
Witajcie , dawno nie pisałam ale czytam Wasze posty . Tak to jest z rękodziełem że ludziom często ceny nie podobają się, wiem to po sobie . Często ktoś chce u mnie zamówić coś na 100 % ale jak podam cenę to następuje często cisza .Z drugiej strony to też wina samych rękodzielników którzy sprzedają tanio swoje wyroby , w sumie na zwrot kosztów. Wasze koce i wyroby są dziełami sztuki. Pozdrawiam cieplutko i nie próbujcie nawet mnie skreślać !
OdpowiedzUsuńOd kilkudziesięciu lat żyjemy z tworzenia, zaniżanie cen w tej branży to wina amatorów(ek) którzy po południami dorabiają na drobne wydatki : )
UsuńDrodzy Artyści!
OdpowiedzUsuńSą rzeczy na świecie bezcenne, ale są i takie, które mimo tego wycenia się jakoś.
Wasze wyroby należą do artystycznych prac, niebagatelnych, są wykonane własnymi dłońmi, od pozyskania włóczki do zamknięcia danej rzeczy w gustownej skrzyneczce...
Istnieje coś takiego w ludziach jak zawiść.
Nie znoszą, gdy ktoś potrafi pokazać swoją pasję, umiejętności, jak łączy te rzeczy w coś, co potrafi zachwycić swoją urodą, no i nie daj Boże, by mógł jeszcze zarobić taką pracą na życie :)
To niewybaczalne przecież!
Nie łamcie się, nie zważajcie na przeciwności, idźcie dalej swoją piękną drogą życia.
Sprawiajcie ludziom radość swoimi unikatowymi wyrobami.
Jeszcze nie dzisiaj, ale wkrótce będę chciała dokonać zakupu alpaczych dzieł sztuki.
Tymoteusza obserwuję cichutko, cichusieńko...
Niech rośnie Rodzicom i Dziadkom na pociechę :)
Z Bożą pomocą można dokonać wszystkiego.
Opieki Najwyższego Wam życzę z całego serca.
Pozdrawiam najcieplej i mam wielką nadzieję,
że moje pozdrowienie nie jest chłodniejsze od ciepła,
które daje alpaczy koc... :)
P.S.
Te rudo-brązy rozpostarte na krzesełku są wspaniałe! :)
Beże i szarości - wyśmienite! Trudno będzie wybrać :)))
Zosiu pięknie wyglądasz z Dżibirem :)))*
Ściskam mocno i do usłyszenia.....
Och jak dobrze Irenko że się odezwałaś. Już byliśmy przekonani że albo was te powodzie i wichury zmiotły do oceanu albo remont tak zajął że zapomnieliście o całym siwcie (czyli o nas : )
UsuńSerdecznie Was pozdrawiamy, dzięki za życzliwe słowa i mamy nadzieję że niebawem się usłyszymy : )
Zosia i Janusz
Witam. Łączenie pasji z naturą w ujęciu plastycznym czy może rękodzielniczym daje miłe dla oka i duszy rezultaty.Pasja ma swoją cenę,którą chińszczyzna chce zepchnąć do niebytu.Grunt to nigdy nie zwracać uwagi na szarego luda i jego gadanie. Robić swoje i dziękować Panu za talent i pasję tworzenia.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń