CI KTÓRZY DO NAS ZAGLĄDAJĄ
poniedziałek, 7 lutego 2011
Ethnic fashion - jacket ,,CHIMU " style
Powoli kończymy prace nad kolejnym zamówieniem. Kurtka z racji bardzo aktywnego stylu życia Klientki - praca zawodowa (częste prowadzenie samochodu), płaszcz został uznany za mniej praktyczny (przyznajemy rację Pani zamawiającej).Zgodnie z profilem i stylem jaki jest dla nas motywem przewodnim czyli nawiązania do kultur andyjskich i etniczny posmak wszystkiego co projektujemy i wykonujemy, projekt kurtki nazwaliśmy Chimu(państwo i odrębny styl powstałe i istniejące w Andach od około X wieku do podboju przez Inków około 1570roku)
Wypukły haft nawiązuje do znanego na całym świecie ornamentu wykonanego w glinie w stolicy tego państwa Chan Chan.Wszyscy historycy sztuki mówią o nawiązywaniu tych reliefów do tkanin tworzonych przez lud Chimu z alpaczego włókna.
Postanowilśmy więc haftem lekko reliefowym pokazać ten doskonały geometryczny wzór.
Mamy nadzieję że za kilka dni kurtka będzie skończona i będzie doskonale się prezentować na swojej właścicielce, podkreślając jej idywidualność i niezwykle modny ,,Ethnic Fashion"
Jeden z reliefów w Chan Chan przedstawia ornament zoomorficzny lub jak ktoś woli dziwne zwierzątka. Takie zwierzątko wykonane z mahoniu,kości i srebra będzie spiną do tej kurtki.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Super pomysł!
OdpowiedzUsuńPiękna , mozolna praca, zdjęcia przypomniały mi moją ,,tkacką " praktykę, przez dwa lata zajmowałam się konserwacją tkaniny zabytkowej . Uzupełniałam ręcznie tkane wełniane gobeliny i hafty. Wzornictwo ludowe w wielu tkaninach zabytkowych ma wiele podobnych form .
OdpowiedzUsuńDlaczego te ubrania są takie workowate? Nie można ich dopasować w talii zaszewkami ?
OdpowiedzUsuńTak ,tak jesli chodzi o mozolność fajnie że Iwona poruszyłaś temat,wykonanie takiego płaszcza zaczyna się u nas prędzeniem włóczki potem tkanie ,szycie,haftowanie. Nie skłamiemy mówiąc półtora miesiąca pracy, co jak wiemy mało komu przychodzi do głowy(niestety).
OdpowiedzUsuńTylko my po doświadczeniu PKZtowskim Iwonko wiemy i rozumiemy słowo ,,mozolna praca".
No i hmm :\ najpierw pytanie czemu anonimowo ,ale odpowiemy Pani.Prosimy sobie przjrzeć(a nie jest to aż takie skomplikowane), tradycyjne zabytkowe(etniczne) stroje rejonu andyjskiego Ameryki Południowej (jak wiadomo na tamtej tradycji bazujemy w naszych projektach).Myslimy że z łatwością Pani sobie odpowie na pytanie przez siebie postawione.
OdpowiedzUsuńNasze wyroby mają dzięki takiemu krojowi, dla znających sie na rzeczy ,,kimonowemu" dla Pani workowatemu, rozmiar uniwersalny.Proszę pamiętać że nie wszystkie Panie mają talię,a jeśli już, piękny pasek,pas (który na zamówienie też możemy specjalnie do danego stroju wykonać),napewno podkreśli talię.
Piekny fason i bardzo efektowny wzor geometryczny. Jakze pracochlonna praca, ale efekt wspanialy!
OdpowiedzUsuńW tak misternie utkanej kurtce, w ktora wlozylo sie tyle czasu i serca, mozna poczuc sie naprawde wyjatkowo! I cala dobra energia przechodzi na czlowieka!
Pozdrawiam serdecznie!
Już sama nie wiem, co bardziej podziwiać - talent czy pracowitość...
OdpowiedzUsuńSpinę ze zwierzaczkiem też zobaczymy, prawda ?
Fascynujaca opowieść o źródłach inspiracji, wielowiekowych śladach dawnych kultur.
Czy łatwo jest się rozstać z takim dziełem, które jak przypuszczam jest osobną historią, której początkiem są narodziny kolejnej alpaczki?
Wiem, wiem, część odpowiedzi jest w tytule bloga,a jedak...
S.Ohanka
@amelia10 bardzo dziękujemy za życzliwą ocenę naszych poczynań.Staramy się tkać i szyć tylko z dobrej energii,mając nadzieję że naszym wytworom dajemy nie tylko fizyczny kształt ale i duszę (dobrą duszę).
OdpowiedzUsuń@S.Ohanka Pani oczywiście leje miód na nasze (często)skołatane serca.
OdpowiedzUsuńCo do tych ,,osobnych historii"ma Pani całkowitą rację ,taka kurtka dla nas ma jak Pani mówi historię.
Może śmieszne, ale włóczki których używamy do przędzenia ,tkania,do szycia i haftowania nazywamy między soba nie kolorami a imionami alpaczek z których jest dana wełna.Często kolor jest podobny(Lolek i Janalee obydwie alpaki są białe) ale włókno ma swoje charakterystyczne cechy, inne dla każdej sztuki.
Tak więc taka kurtka dla nas zaczyna się narodzinami Tej, która dała włókno na nią.
Pozdrawiamy.
Nie śmieszy mnie to wcale, powiem więcej, chyba się to nawet właścicielkom wełny należy :)
OdpowiedzUsuńUśmiech z wiatrem posyłam :)
S.Ohanka
A może filcowane runo z alpaki w różnej postaci... ale byłby hit ... jak myślicie ??
OdpowiedzUsuńMoże to troszkę nasz upór, ale posłuchaj Iwonko.Ile widziałaś blogów czy stron osób przetwarzających w ten sposób jak my wełnę z alpaki(tkających i szyjących z tkanin przez siebie ręcznie uprzeędzionych i tkanych ?).
OdpowiedzUsuńA wytwarzających filc(przede wszystkim owczy albo wyłącznie owczy ?)
Zwierzęta nasze przywieźliśmy z Andów, postanowiliśmy przetwarzać ich cudowne włókno tak jak każe tamtejsza tradycja i tylko andyjsko i tradycyjnie.Między innymi aby pokazać różnicę między tym co nazywane jest peuwiańską alpaką, a tym co nią jest naprawdę :)
Zachwycający jest ten reliefowy wzór. Wasze dzieła są wyjątkowe, ale to będzie wyjątkowo wyjątkowe. :)
OdpowiedzUsuńNo i ta spina na dokładkę... Nie mogę się doczekać finałowego zdjęcia. :)