CI KTÓRZY DO NAS ZAGLĄDAJĄ

niedziela, 21 października 2012

Może jednak... ?



Dziś taki mało niedzielny temat ale chodzi on za nami od dawna, a patrząc na sytuacje w Europie i w Polsce nasze przemyślenia i porównania stają się z dnia na dzień chciałoby się powiedzieć NIESTETY coraz bardziej realne i materializują się na naszych oczach.
Pewnie co niektórzy ze zdziwieniem włączyli teledysk który dziś wykorzystujemy jako tło tego wpisu, nie jest on przypadkowy.
Neokolonializm – to utrzymywanie związków oraz zależności gospodarczych i politycznych przez mocarstwo w stosunku do kolonii, które ogłosiły niepodległość.

W szczególności odnosi się ono do polityki państw bogatej północy (USA, Unia Europejska) wobec biednego południa - państw afrykańskich, czy państw Ameryki Południowej, jaka zaistniała po zakończeniu drugiej wojny światowej; niektóre kraje celowo są wpędzane w pułapkę zadłużenia, stają się śmietnikami starych i niebezpiecznych technologii, traktowane są jako baza surowcowa. Irak czy Czeczenia (ropa naftowa), lub RPA (diamenty) to przykłady krajów, których zasoby lub położenie geograficzne staje się przekleństwem poprzez bezwzględną eksploatację - nie mogą być pozostawione "same sobie", a kraje bogate zamiast "demokracji" popierają dyktatury, reżimy wojskowe, marionetkowe rządy, czy wykorzystują sytuację wojen domowych. (tyle WIKIPEDIA)
    Czy zastanawiał się ktoś z Was dlaczego tak trudno znaleźć w środkach masowego przekazu jakiekolwiek informacje na temat Ameryki łacińskiej, jeśli już to jakieś trzęsienie ziemi, czy wyśmiewanie tamtejszych przywódców. Odpowiedź na to pytanie jest wyjątkowo prosta, ten niegdyś cudowny kontynent z niezwykle bogatymi złożami surowców naturalnych, jest wyjątkowo łatwym argumentem i punktem odniesienia do walki z tym co dziś dzieje się właśnie w Europie, właśnie w Polsce. Ponadnarodowe światowe koncerny, Ponadnarodowe potężne Banki i grupy finansowe po wielu latach bezkarności zaczęły tracić ,,pole'' na tamtym kontynencie. Wyeksploatowane złoża, zatrute ponad wszelką miarę środowisko i budząca się świadomość społeczna zmusza tych wyzutych z jakichkolwiek uczuć ,,grubych panów" w nienagannie czystych i drogich garniturach do wycofania się z tamtąd z podwiniętym ogonem. Z racji naszych zainteresowań chcemy pokazać na przykładzie Limy stolicy Peru (oficjalnie 9mln mieszkańców) jak się kończy zgoda na oddanie kraju pod władanie tych dla których jedynym Bogiem i drogowskazem jest pieniądz. Favela to nazwa jednoznacznie kojarząca się z Ameryką Łacińską (dzielnica nędzy bez wody, prądu, kanalizacji zabudowana domkami a właściwie lepiej napisać budkami z tego co znajdzie się na wysypisku śmieci) . Jednak gdy obserwuje się zjawiska zachodzące w Europie (Grecja, Portugalia, Hiszpania.... ) czy mądry człowiek nie powinien wyciągać wniosków? Podobno wielkim darem dla Polski ma być w przyszłości gaz łupkowy, dla Peru wielkim darem było i jest złoto. Złoto które oczywiście wydobywają największe koncerny amerykańskie i międzynarodowe. Jak myślicie kto ma wykupioną większość koncesji na wydobycie gazu z polskich złóż ...? Dziś w Peru gdy koncerny wycofują się w strachu przed zmasowanymi buntami ludzi którym na wielkim obszarze kraju pozostały jedynie zatrute wszelkie źródła wody pitnej , skażone rtęcią pola i rzeki , nikt nie mówi o ratowaniu tego regionu, kolebki prastarych cywilizacji. Czy tak trudno sobie wyobrazić Warszawę otoczoną dzielnicami nędzy zasiedlanymi przez rolników od których nikt nie będzie chciał kupić zatrutych produktów ?

Zasadą koncernów które lokują swój kapitał w krajach neokolonialnych jest to aby jak najmniejszym kosztem uzyskać jak największy zysk, efekty zaczynają być widoczne i w Polsce gdzie wielkie firmy wykorzystują finansową przewagę narzucają warunki w których człowiek i środowisko to czynniki na których robi się największe oszczędności = zyski.
Centrum Limy zamieszkują z reguły obcokrajowcy, wysocy urzędnicy państwowi i niewielka mniejszość Peruwiańczyków, tych którzy są potrzebni do obsługi całego miasta i zabezpieczenia jego funkcjonowania (to jest to górne zdjęcie). Zdjęcie obok to Ci w 80% którzy nie mogli utrzymać się ze swoich zatrutych gospodarstw, Ci którzy z powodu wieku czy choroby stali się nie przydatni systemowi.
Gdy dziś słyszymy o kryzysie w Europie i w Polsce wiemy jedno jest to stary wypróbowany w Ameryce Łacińskiej sposób, pretekst, do tego aby poluźnić prawo i wymagania dla wielkich ponadnarodowych koncernów które łaskawie będą nas ograbiać ze wszystkiego. Zaczną od GODNOŚCI bo człowiek obdzierany z godności jest gotów zgodzić się na wszystko.
Lubimy Region  Andyjski w związku z tym nie chcemy aby  tamtejsze błędy powtarzali rządzący w Polsce. Przecież jedną z ważniejszych wizyt ukoronowanych najwyższym orderem ,,Słońce Peru'' wręczonym premierowi było właśnie Peru. Czy premierowi nie pokazano faweli wokół Limy i nie zdradzono tajemnicy jak do tego się dochodzi ? A może pomysłodawca wizyty miał zupełnie coś innego na myśli ?



41 komentarzy:

  1. Zgodzę się z tekstem, ale jak się to ma do pieśni pochwalnej człowieka, który z zabijania zrobił sobie zawód? Nie da się zaprzeczyć, że narosło wokół niego wiele romantycznych legend, ale nie dajmy się ponieść - ten człowiek zabijał nawet jeńców.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jesteśmy przekonani że gdybyś na własne oczy zobaczył do czego owi jeńcy byli zdolni zanim nimi się stali zmieniłbyś poglądy tak samo jak zmienił je CHE. Ameryka Łacińska od wielu lat jest przykładem teorii, jak akcja wywołuje reakcję.
    Wiemy że w Polsce przewagę mają zwolennicy ,,siądźmy, porozmawiajmy'' z dnia na dzień coraz bardziej widać do czego prowadzi (przepraszamy)pieprzenie o niczym. Rozmowy mają sens tylko wtedy gdy obie strony przestrzegają zasad :)Doskonałym namacalnym przykładem tego o czym piszemy jest właśnie Ameryka Łacińska.
    Pozdrawiamy

    OdpowiedzUsuń
  3. Macie rację, ale my Polacy dopiero otwieramy oczy i nabieramy rozumu, gdy jesteśmy po pachy w g...nie. Tak więc pewnie musi dojść do katastrofy takiej czy innej, aby chcieć WSPÓLNIE RAZEM RAMIĘ W RAMIĘ Z niej się podnieść. Ostatnie podnoszenie,gdy zniknęliśmy z mapy Europy trwało 100 lat...ale co tam, to taki nie znaczący nic drobiazg...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziś problem jest zupełnie na innym poziomie niż wtedy. Po tych panach nie pozostanie ,,kamień na kamieniu''. A w g...nie jesteśmy już po sam nos to już nie problem to tragedia.

      Usuń
    2. Masz zupełną rację,że problem jest na innym poziomie, tylko pieprzenie sprawy jest takie samo, nic się nie zmieniło, niestety...

      Usuń
  4. Tak się składa, że od małego stale jest mi dane deptać ziemię Ameryki Południowej - 4 lata w Wenezueli, 4 w Urugwaju, 2 w Ekwadorze, a całkiem niedawno - odwiedziny w Peru - Lima, Iquitos i sporo czasu bezpośrednio w selwie. (Do prawdziwych szamanów można dotrzeć już tylko z zawiązanymi oczami...) Piękne kraje, stare, bogate kultury i serdeczni ludzie - wszystko to bez pardonu eksploatowane przez białe bestie.

    Kryzys w Hiszpanii? Gdzie on jest? To jakiś sztuczny twór. Centra handlowe są pełne kupujących - w weekendy trudno znaleźć miejsce na parkingu. Mnóstwo tak zwanych bezrobotnych pracuje na czarno, nie płacą podatków, zarabiają i również pobierają zasiłek, i mają się świetnie. Są oczywiście tacy, którzy "nic" nie mają, ale oni zawsze byli, są i będą - nie tylko w Hiszpanii.

    Gdy się w to wszystko wgłębić, to widać jak na dłoni powiązania przemysłu spożywczego, farmaceutycznego i paru innych + środków masowego przekazu = starannie przemyślana ogólnoświatowa polityka, która ma sciśle określone cele... Generalnie wiadomo, kto tym wszystkim rządzi i do czego chce doprowadzić, pytanie, jak się bronić?

    Może jednak najlepiej będzie, jak kiedyś Matka Ziemia potrząśnie wszystkimi po równo, aby móc zacząć wszystko od nowa...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Twoje słowa Mar muszą być czytane jak eksperta w temacie regionu:) Cały czas główkujemy nad tym jak się bronić i popadamy w coraz większy radykalizm.
      Zgadzamy się z Twoją tezą końcową, czy jednak będzie nam dane przeżyć, aby móc zacząć wszystko od nowa :/
      Serdecznie ściskamy z zasnutego nocą i gęstą mgłą lasu :)

      Usuń
  5. Dzieci w szkole a ja w skupieniu mogłam poczytać Wasz post.
    Faktycznie trudno nie zgodzić się z Wami , Amerykę Południową znam jedynie z książek Pałkiewicza i Cejrowskiego i jeszcze wiadomo mam filmy na DVD Cejrowskiego też jest tam poruszany temat gospodarki rabunkowej bogatych krajów głównie chodzi o ropę , te buldożery rozjeżdżające te lasy deszczowe zielone płuca ziemi to myślę ;czy świat tego nie widzi ?.
    Może warto zacząć poruszać takie tematy ? internet a co za tym idzie ludzie to czytający mogą być tą siłą napędową która może cokolwiek zmienić w tym naszym kraju pełnym zakazów i podatków gdzie jedne i te same .....wymyślają jakim podatkiem jeszcze by tu dowalić w człowieka ,dobrze że nie ma podatku od głupoty bo sami pierwsi musieli by płacić :)
    Może kiedyś ludziska się przebudzą :)
    Pozdrawiam i życzę Wam słonecznego poniedziałku Ilona

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ,,Internet a co za tym idzie ludzie to czytający mogą być tą siłą napędową która może cokolwiek zmienić w tym naszym kraju''
      Czy naprawdę wierzysz w to co piszesz? Spójrz na ilość komentarzy pod tym wpisem, to jest właśnie ten inny poziom o którym pisaliśmy do @Na nadwiślańskim wzgórzu. Do walki tych dwóch światów używa się takich technik które powodują właśnie TAKĄ MILCZĄCĄ ZGODĘ NA OBDZIERANIE CZŁOWIEKA Z GODNOŚCI a potem, potem to już wszystko jest proste...
      Pozdrawiamy.

      Usuń
    2. Przyznaję może nie jestem znawcą internetu , piszę przede wszystkim w
      swoim imieniu , nie mam wpływu ani u siebie ani u Was na ilość komentarzy choć widzę że dużo ludzi do Was zagląda .
      Pozdrawiam :)

      Usuń
    3. Przepraszamy Ilonko, nam chodziło o obojętność ludzi, o to że całkowicie stracili instynkt samozachowawczy. Większość pójdzie jak barany na rzeź, i żadne pisanie nic nie da :(
      Pozdrawiamy

      Usuń
    4. Wiem że może świata nie zwojujemy ale dobrze wiedzieć że są ludzie tacy jak Wy , ja czy inni co chętnie by zawalczyli o ten lepszy świat :)
      Właśnie tego mi brakuje w komentarzach że jeśli jest temat wart większej analizy lub po prostu ciekawy to chociaż go porządnie omówić , przyznaję również że miałam sama nieraz ochotę coś zupełnie innego napisać lub zapytać się o Alpaki czy o różne rzeczy związane z Waszymi wyrobami, ale nie miałam odwagi gdyż bałam się że coś pokręcę zadając proste pytanie nie z pozycji znawcy tylko osoby jak ja nie znającej wszystkich tajników , to dostanę małą reprymendę.
      A i tak zawsze w pewnym sensie Jesteście moimi mentorami :)

      Usuń
    5. Nie ma pokręconych pytań, są tylko pokręcone odpowiedzi :)
      Widzisz przecież że my zawsze z wielką starannością, jeśli tylko potrafimy, odpowiadamy na każde zadane nam pytanie. Uwielbiamy dialog, dopiero wtedy nasza pisanina ma sens bo nie jest tylko monologiem i ,,rzucaniem grochem o ścianę''
      Pozdrawiamy :)

      Usuń
  6. Boleśnie prawdziwe. Chyba tylko w Bogu nadzieja, boć ONI mają więcej karabinów i nowszych, a sami nie pójdą do Lasu walczyć "o jakość swoich garniturów" tylko "kupują" sobie do tego za pieniądze takich samych, tyle, że bez sumienia, biedaków, jak my.

    Nie wierzymy w "sprawiedliwość społeczną". Wierzymy, mimo WSZYSTKO, w Człowieczeństwo.

    Pozdrowienia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiara w człowieczeństwo ma sens gdy mamy choć cień nadziei że po drugiej stronie stoi człowiek, lub ktoś kto choćby odrobinę człowieczeństwa zachował. My niestety nie mamy złudzeń, już nie.
      W Panu Bogu dobrze pokładać nadzieję, ale też nie wolno wszystkiego na niego zwalać. Bóg pomaga tym, którzy sami potrafią sobie pomóc .
      Serdeczności dla Was :)

      Usuń
    2. :D Spoko Kochani! Jak będzie trzeba to się zdobyczny Dziadkowy karabin wykopie, uciuma bliskich i pójdzie.
      I pewno kilku chłopów od nas ze wsi też pójdzie. :D

      My nie z tych co to nie wierzgają, jak się ich zarzyna. Dajcie znać jakby co! :D

      Czuwaj!

      Usuń
    3. W naszym domu trzech (dobrze przygotowanych :) facetów czeka na sygnał ,,Złotego Rogu'' :)
      Czuwaj Druhowie :)

      Usuń
    4. Zatem pewnie się gdzie w Polu obok siebie w godzinie próby obaczym! :DDDD

      Usuń
    5. Opowiadał nam nasz zakochany od lat w górach Kaukazu Przyjaciel z Wrocławia(jeden z tych kilkunastu Polaków ewakuowanych ostatnim, transportowym samolotem, kiedy zaczęła się wojna z Rosją)jak młodzi Gruzini z zapadłej górskiej wioski jechali na wojnę. Bronić Ojczyzny przed potężną, nowoczesną, zawodową Armią .

      Otóż w całej, niewielkiej wiosce całą noc rżnięto i pieczono barany śpiewano, pito wino i tańczono. Dziadkowie i Ojcowie Żołnierzy czyścili i sprawdzali starodawną broń. (Głównie kałachy, ale również, ponad stuletnie, ale niezawodne, jednostrzałowe karabiny.)
      Kobiety i Dziewczyny popłakiwały.

      Rano zapakowano trzy wiekowe łady mięsem i arbuzami i 10 młodych Mężczyzn pojechało po Chwałę, lub Śmierć.

      Dla swoich Dzieci.

      Też macie déjà vu?

      :D Ciumy!

      Usuń
    6. No właśnie, tylko nie opuszcza nas nieodparte przekonanie że coś się ,,porobiło'' z naszym ,,społeczeństwem'' . Wielki Naród Gruziński to odwieczni wojownicy. Nie przypadkiem część Polaków czuje od zawsze więź z Gruzinami co można było sprawdzić właśnie wtedy, a i dziś w określonych miejscach i momentach gdzieś nad głowami tłumu powiewa flaga Gruzji na dowód wdzięczności za TAMTEN gest.

      Usuń
  7. Ja dlugo sie zastanawialam czy wziac udzial w dyskusji a podejrzewam,ze jezeli chodzi o Ameryke Lacinska to chyba powinnam wiedziec stosunkowo duzo, przezylam tam 40 lat i pewnie dalej tam bede uczestniczyc w zyciu. Jest to dla mnie bardzo bolesny temat, bo pokochalam tamtejsze strony, niewatpliwie. Poznalam zycie przed i zycie teraz, to teraz niby jest proba wyzwalanie sie spod wplywow Polnocy, pewnie tak chociaz niekompletnie, ale w zamian ulega sie wplywom innych mocarstw takich jak Chiny, Rosja...i laczenie sie braterskimi wiezami np, z Bialorusia. Mowie o Wenezueli, gdzie oprocz tego mamy zalew specjalistow kubanskich, przed wszystkim jezeli chodzi o kontrole obywateli, w ktorej to specjalnosci Kubanczycy sa bardzo mocni. Nic nie mam przeciwko Kubie ale uwazam, ze powinni sie zajac swoja wyspa, na ktorej nie najlepiej sie dzieje, bylam tam i widzialam.
    Populistyczne hasla naszego prezydenta zrobily wiecej zla niz dobra, zdemoralizowaly narod, duzo prosciej jest wyciagnac reke po pieniadze bo jest sie biednym i nalezy sie, niz na nie zapracowac uczciwie w miejscach pracy , ktore ,i to powinna byc rola panstwa, stworzono by w tym celu.
    Uwazam ,ze zle sie dzieje w Wenezueli i boli mnie to bardzo. Bylismy pod wplywami Polnocy, i nie bylo to dobre , a teraz jestesmy pod wplywami innych i nie wiem czy nie jest to gorsze. Dla mnie kraj spauperyzowal sie, wyrownano nas w dol, a nie w gore. Biurokarcja urosla do trudno wyobrazalnych poziomow, Wenezuela nalezy do jednych z najbardziej niebiezpiecznych krajow swiata...musialabym duzo na ten temat.....pesymizm mnie ogarnia i tyle...Trudno mi porownywac sytuacje w Polsce z tamtymi na kontynencie poludiowoamerykanskim... pozdrawiam Was serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  8. Czekaliśmy na Twój głos w sprawie :)Zapytamy może troszkę zbyt, hmm jak to powiedzieć, Czy nie wydaje Ci się że Ty w Wenezueli i Twój głos w sprawie jest głosem ,,przedstawiciela Północy'' osoby wykształconej,mającej dobrą pracę i z łatwością odnajdującej się identyfikującą właśnie z ,,północą" Obecne przemiany na kontynencie trafiły na dobry grunt, biedę, upodlenie, zacofanie miejscowej- tubylczej ludności. Czy nie wydaje Ci się że gdyby poprzednie rządy nie straciły z oczy właśnie tej grupy nie dopuściły do niebotycznej korupcji i wyzysku cała ta nowa-stara ideologia nie znalazłaby aż takiej siły nośnej.
    Sytuacja w Polsce jest dokładnie taka jak południowoamerykańska przed tymi obecnymi ruchami wyzwoleńczymi. Mówimy tu z pozycji ludzi z prowincji mieszkamy w powiecie o t/z strukturalnym bezrobociu, w sklepach dookoła miejsca gdzie mieszkamy ludzie żyją na zeszyt w sklepie, od zasiłku do zasiłku, w lecie jagody, grzyby i dzieci stojące wzdłuż trasy E-7, zimą kradzież drewna z lasu aby w domu dzieci nie zamarzły.
    Mogli byśmy tak dalej pokazywać obraz Polski który pewnie łatwo mogła byś porównać do sytuacji na tamtym kontynęcie.
    Serdecznie pozdrawiamy.Mucho besos y abrazos para ti tambien :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Absolutnie nie! nigdy nie bylam przedstawicielka Polnocy, byl czas , kiedy bralam udzial w manifestacjach ulicznych przeciwko rzadom , ktore uwaza sie byly pod wplywami Polnocy wlasnie, byly to manifestacje organizowane przez moj uniwersytet, Uniwersytet Centralny Wenezueli. Tenze Uniwersytet zawsze byl uwazany za bastion lewicowcow, tenze uniwersytet poparl mocno Chaveza w poczatkowej fazie, sama pamietam ,ze uczestniczylam w wiecu zorganizowanym przez nasz zwiazek profesorski, gdzie domagalismy sie uwolnienia ChavezA , kiedy po zamachu stanu przez niego zorganizowanego zostal aresztowany. Szybko jednak czar prysl niestety. Nie identyfikuje sie z Polnoca...ale to nie znaczy ,ze identyfikuje sie z Chavezem tylko dlatego ,ze odgraza sie tej Polnocy ...i porownujac , znajac tu i tam, dalej twierdze,ze nie mozna porownywac tych dwoch sytuacji. Tambien besos y abrazos...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak dla przybliżenia TU największymi (tak naprawdę jedymi liczącymi się)pracodawcami w sąsiadujących obok nas powiatach, są w jednym Koreańczycy w drugim Niemcy. A dzieci stojące wzdłuż drogi i tak właściwie żebrzące a nie sprzedające z błaganiem w oczach bo jak nic nie sprzedadzą (zarobią) to jutro w domu nie będzie na jedzenie ?(zdjęcie powyżej jest zrobione w Peru ale dokładnie takie samo zrobić możemy zrobić na trasie E-7 już od samego wjazdu do województwa Warmińsko-Mazurskiego) Dzieci dla których jedynym argumentem do pójścia do szkoły jest to że dają tam obiad za darmo?... Wenezuela to może nie to (dzięki ropie naftowej) ale Boliwia, Peru, górskie regiony Chile.

      Usuń
  10. Wszystko to z jednej strony bardzo skomplikowane, z drugiej bardzo proste. Silniejszy zwycięża, zjada słabszego... tak było jest i będzie. Człowieczeństwo? cóż różnie z tym bywa, w pierwszej kolejności jesteśmy chyba bardziej drapieżnikami(ten z pełnym brzuchem dopiero łagodnieje) a dopiero później ludźmi -jak myślicie? Dzisiaj słyszałam,że grozi nam zapaść demograficzna, rodzi się za mało dzieci. Ale jak mieć więcej skoro nie ma pracy, a co za tym idzie pieniędzy. Jak nie ma pieniędzy ale starczy ich na środki antykoncepcyjne to oczywiste,że dzieci nie będzie. Dzisiaj różnimy się m.in od naszych wcześniejszych pokoleń dostępnością i powszechnością antykoncepcji tak więc i wybór mamy łatwiejszy i wpływ na to ile będziemy mieli dzieci...pod tym względem chyba u nas jest lepiej niż w Ameryce łacińskiej sorki odbiegłam nieco od tematu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wystarczy że te sama młode małżeństwa wyjadą n.p. do Anglii i tak zaraz mają po 2-3 dzieci.
      W biednych rodzinach na terenach po PGRowskich nie wydaje się na antykoncepcje, dzieci utrzymują tu całe rodziny (zasiłki socjalne, rodzinne) czasem jedyny stały i pewny dochód.Gdy przychodzi lato matka z całą czeredką od rana w lesie zbiera jagody, grzyby.potem stanie przy 7udemce i czekanie na Warszawiaków, do tego też lepsze są dzieci bo bardziej taki widok chwyta za serce :(

      Usuń
    2. "Człowieczeństwo"? Widzimy, że tu "pite jest", do tego co napisaliśmy. Czujemy się zatem w obowiązku uściślić.
      Otóż, Człowieczeństwo, (w naszym rozumieniu), to przede wszystkim świadomy, duchowy wymiar używania intelektu i przeciwstawnego kciuka. :D

      Pewnie, że różnie z tym bywa, ale w tym właśnie cała rzecz!
      Bowiem BYĆ CZŁOWIEKIEM, znaczy wziąć na siebie Pełną Odpowiedzialność za Świat.

      Cium

      Usuń
    3. No i kolejny raz możemy za Wami powiedzieć tylko AMEN oby chciało wreszcie tak być AMEN.

      Usuń
  11. Wenezuela to gorzej niz to co u Was na Warmii i Mazurach mimo niezmiernych bogactw naturalnych, ktore gdzies sie rozmywaja mowiac delikatnie. Niewatpliwie Wenezuela jest w lepszej sytuacji niz pozostale kraje poludniowoamerykanskie ale trudno ja porownac z Polska. Wiec tym bardziej Polske trudno porownac z Peru, Chile czy Boliwia, gdzie tej nafty nie ma. Byc moze na Waszych terenach takie obrazki , jak te ktore przedstawia zdjecie dzieci z Peru, sie zdarzaja, ale czy mozna taka skrajna biede uogolniac na caly kraj? jakie cyfry procentowe okreslaja taka biede tam i jakie tu. ..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z perspektywy Warszawy na pewno nie można, uogólniać na cały kraj, nasze tereny to też jest Polska, stąd jest zaledwie 140 km do Warszawy. W Warszawie wszystko jest piękne, choć z pewnością wystarczy na tak zwaną dalszą Pregie :) się wybrać aby ten obraz pęk jak bańka mydlana.
      Wiesz czym różni się Warszawa od prowincji? W Warszawie tankuje się do pełna, a na prowincji za 20 złotych, czasem za mniej:)
      Z całą pewnością liczbowe porównywanie nie ma sensu, jednak wydaje się nam że gdy będzie w Polsce tak jak w Peru (liczbowo)to już będzie ,,musztarda po biedzie'' :/

      Usuń
  12. ALe zeby zakonczyc te dyskusje uciekam sie do bezpiecznego...takie jest moje zdanie...saludos desde Varsovia en la neblina otoñal

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas też zrobiło się już jesiennie kolorowo i mglisto :)
      Serdecznie Was pozdrawiamy :)

      Usuń

  13. To jak chcecie zmieniać Świat, Polskę to zapraszam na Wiejską ...,

    '' ...Takie będą RZeczpospolite jakie ich młodzieży i starej dziatwy chowanie ...''
    Adolf

    OdpowiedzUsuń
  14. Po to aby brać diety i robić to co wszyscy tam robią, czyli dbać o własną d...ę ? Na Wiejską idą ci którzy nic innego nie potrafią :)
    @Anonimowy młodzieżą to my dawno nie jesteśmy, a zmieniać świata nie chcemy, wystarczy że będziemy robić swoje, a ON sam się zmieni. CZAS ZMIAN JEST BLISKO,NADCHODZI WIELKIMI KROKAMI :)
    Pozdrawiamy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Odebrałam post Anonimowego, bardziej jako zaproszenie do wystąpienia na ulicy przeciwko tym...panom, niźli do wstępu na ich salony :) ale mogę się oczywiście mylić. Może Anonimowy sprecyzuje co miał na myśli?

      Usuń
    2. Tak a propos, przypomniał się nam znany może niektórym cytat :)))
      ,,Wyjść na ulicę, żeby policja mogła nas bić pałkami? Bez sensu. Pójdę pod warunkiem, że dacie mi broń''.

      Che Guevara (Ernesto Guevara de la Serna)

      Usuń
  15. W naszej okolicy takiej skrajnej biedy nie ma. Jasne, są rodziny na zasiłkach, ale radzą sobie z pomocą sąsiadów. Bo zawsze u któregoś z gospodarzy jakaś robota się znajdzie. Sąsiadka dzieciaki na obiad zawoła, jakiś zakup podrzuci, ubrania przekaże. Ale my mieszkamy w małej, solidarnej wiosce. A bieda na wsiach aż piszczy. Widzimy to podczas naszych wyjazdów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widzisz Asiu, Żuławy to troszkę inna wieś,te u nas gospodarstewka na 5-6 klasie ziemi i reszta po PGRach takie ni to miasteczka ni to wsie, to naprawdę wielki problem. Do biedy dochodzi też całkowita demoralizacja i całkowity brak umiejętności, chęci radzenia sobie za wszelką cenę. Nauczyli się brać zasiłki (w tej chwili już drugie pokolenie zaczyna je brać), a państwo wymyśla jakieś beznadziejne programy za pieniądze UNIJNE, pieniądze które trafiają do panów, firm prowadzących kursy(dobrze sytuowanych)spędzają na ,,siłę'' tych zdezorientowanych ludzi i... jedyną z tego korzyścią jest to że zwykle jest jakiś catering więc zjedzą ,,normalny'' obiad, ale po kilku godzinach oni panowie wyjeżdżają (bo lista obecności podpisana) a biedni, skołowani, bezradni ludzie zostają ze swoją biedą i bezradnością.
      Jakiś BYDLAK wymyślił że właściwie do wszystkich programów POMOCOWYCH z UNII potrzebny jest wkład finansowy własny, a jaki wkład własny ma mieć osoba bez dochodów ze sporadycznym zasiłkiem z opieki społecznej?
      ECH NIE CHCE SIĘ GADAĆ...
      Pozdrawiamy Was serdecznie :)

      Usuń
  16. Nie chcę brać udziału w dyskusji wynikającej z treści TEGO wpisu, bo zbyt mało wiem, ale chcę koniecznie wyrazić mój zachwyt na temat państwa działań. Nadrabiałam lekturę całego października, bo moja doba stała się znowu za krótka na czytanie na bieżąco. To, co państwo pokazują na zdjęciach, te piękne, pełne romantyzmu widoki z alpacami w porannej mgle, nieprawdopodobnie eleganckie wyroby, tkane ręcznie na krosnach (chyba nikt poza Wami tego nie robi?) i wiele technicznych informacji stawia państwa blog (według mnie) na NAJWARTOŚCIOWSZEJ półce blogów. Mieszkamy nie tak daleko, a jednak moja ciekawość poznania niezwykłych ludzi w ich wymarzonym miejscu na ziemi, wciąż się odsuwa. Może moje marzenie kiedyś się spełni i dotknę wełny jeszcze gdy ogrzewa to śliczne stworzenie?
    Najserdeczniejsze pozdrowienia, gratulacje z powodu ilości czytelników i wiele dobrych życzeń chroniących przed zawiścią i zazdrością.
    Pozostająca pod ogromnym wrażeniem państwa wiedzy, kultury, pracy i osiągnięć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękujemy za miłe słowa pod naszym adresem, cały czas mamy nadzieję że jednak uda nam się kiedyś spotkać, choć jak to mówią najdalej jest zawsze tam gdzie blisko :)
      Serdecznie pozdrawiamy.
      Zosia i Janusz

      Usuń