CI KTÓRZY DO NAS ZAGLĄDAJĄ

niedziela, 6 grudnia 2015

Ruana tkana z puszystej alpaki : )



















Ruana to rodzaj poncza, niektórzy uważają że wygodniejsza w użytkowaniu. Używane są w części północnej kontynentu Południowo Amerykańskiego, głownie w Ekwadorze, Kolumbii i Wenezueli. Nasza ruana jest niewielkim odstępstwem od tych tradycyjnych przez doszycie rękawów kimonowych oraz szala, zabieg ten trochę ją zeuropeizował. Dziś pokazujemy tkaninę którą widać rozpiętą na krośnie w poprzednim wpisie, po przeistoczeniu właśnie w ciepłą ruanę. Utkana jest z grubo przędzionej Alpaki 50% Suri 50% Chuacaya. Pod szyją wykończona kołnierzem przechodzącym w szal zarzucany na plecy,  zapinana jest ręcznie przez nas robioną spiną mahoniową. Jest puszysta, miekka w dotyku i baaardzo ciepła : )

 

wtorek, 24 listopada 2015

Gdy wieczory coraz dłuższe...






Wieczory coraz dłuższe, pogoda jak na koniec listopada wspaniała. Nasze kozy prawie już zasuszone, doimy tylko raz dziennie. Ale gdyby ktoś z Was pomyślał że w związku z tym się nudzimy lub co gorsze mamy wczasy to piszemy aby wyprowadzić tak myślących z błędu. Cały czas nasz magazyn z doskonałym alpaczym włóknem ma jeszcze spory zapas pozwalający na tworzenie nowych projektów. Nasza ,,Los alpaqueros-manufacture'' zgodnie z założeniem pracuje pełną parą od kilku tygodni. Realizujemy nowe pomysły dla klientów którzy nie zapomnieli o naszym istnieniu : ) Jednocześnie pozwoli nam to przeżyć okres zimowy, gdy kozy nie dają mleka, serków robimy już niewiele. Ci którzy jak często czytamy tu i ówdzie zazdroszczą ,,rajskiego'' życia na wsi, nie biorą jednego drobnego szczegółu pod uwagę, na wsi nie ma płatnych urlopów, zwolnień chorobowych... Jak to się w mądrych kręgach kiedyś mawiało    ,, nie pracujesz - nie jesz'' W związku z tym dziś pokażemy dwa projekty w trakcie realizacji, gdy będzie można pokazać efekt końcowy pewnie to zrobimy. Jedno jest pewne, kózki dostaną siano i inne dodatki, odpowiednią porcję pieszczot i miłości a potem aż do późnego wieczora słychać u nas furkot kołowrotka i miarowy stukot krosien, jak to drzewiej na wsi bywało : )



czwartek, 19 listopada 2015

!!! WARTO SIĘ ZASTANOWIĆ !!!

Tym razem wydaje się nam że brak komentarza z naszej strony będzie dobrym wyborem. Jednak bardzo prosimy o Wasze komentarze, bardzo chętnie porozmawiamy z Wami w komentarzach.
NAMAWIAMY KAŻDEGO KTO LUBI MYŚLEĆ I WYCIĄGAĆ NIE POPRAWNE WNIOSKI.
OBEJRZYJ TO DO KOŃCA TO TYLKO 25 MINUT !!!


niedziela, 15 listopada 2015

Schizofreniczny jazgot


                                                                                                                                                                 Mieliśmy siedzieć sobie cicho na tym naszym zadupiu, ale tego co się dzieje w przekaziorach nie da się wytrzymać.
Czy naprawdę tamci na górze uważają że wszyscy Wy, my są  idiotami  ???
Całkiem niedawno unia europajska a z nią przy milczącej zgodzie również Polska nie protestowały gdy Francuzi do spółki z Amerykanami bombardowali Libię, gdy cała ,,pokojowo nastawiona'' do wszystkich i ,,demokratyczna'' unia europejska wysyłały potajemnie broń, szkoliła najemników po to by rozchwiać sytuację w Syrii i obalić tamtejszy rząd.
Każdy kto od kilku miesięcy głośno odważył się powiedzieć czy napisać że na plażach Grecji, Włoch i całej południowej granicy unii należy ustawić uzbrojone wojsko z rozkazem STRZELANIA  do każdego kto będzie bezprawnie usiłował przekroczyć granice, wtargnąć na teren Europy, nazywany był faszystą, nacjonalistą, nieczułym zwyrodnialcem. ,,Przecież tam płyną dzieci i kobiety''
Od wczoraj te same osoby które uczestniczyły w tym ,,hoholim tańcu'' jazgoczą całą dobę,, jaka to krzywda stała się Francuzom, jacy nie dobrzy są ci niewdzięczni emigranci''
  Najlepszym tekstem jaki wczoraj usłyszeliśmy jest wypowiedź przyszłej Pani Premier ,,Mój przyszły rząd zrobi wszystko aby Polacy CZULI się bezpieczni'' i złożenie kwiatów pod płotem.
SZANOWNA PANI przyszła PREMIER, RZECZ POLEGA NA TYM ŻE MY NIE CHCEMY CZUĆ SIĘ BEZPIECZNI, tylko po prostu chcemy BYĆ bezpieczni, nasze odczucia są naszymi a Wy jesteście od tego by zagwarantować BEZPIECZEŃSTWO nie POCZUCIE BEZPIECZEŃSTWA. Jednak jesteśmy święcie przekonani że nie jesteście w stanie nam tego zapewnić, Jeden z przyszłych Pani ministrów (ten ważny bo europejski Szymański) jeszcze cztery dni temu mówił publicznie że przyjmiemy ,,kwotę'' wyznaczoną przez unię bo NIE MA PODSTAW aby tego nie zrobić. Wczoraj już całkowicie zmienił zdanie. TACY LUDZIE KTÓRZY MIOTAJĄ SIĘ SWOIMI POGLĄDAMI PUBLICZNIE ,,OD PŁOTU DO PŁOTU'' nie zapewnią nam bezpieczeństwa. ,,Król europy'' ze swą szefową Andżelą nie zapewnią nam bezpieczeństwa.
Spytacie dlaczego ???
Odpowiedź jest prosta - bo wszyscy oni jedni bardziej chcąc inni mniej, uczestniczą w wykonaniu bezwzględnego planu CAŁKOWITEJ KONTROLI NAD WSZYSTKIM I NAD KAŻDYM Z NAS, WAS.
Wszystkie te działania do których się dopuszcza służą jednemu - wprowadzeniu strachu, bezsilności... Po co ??? po to Szanowni Państwo abyście zgodzili się na jeszcze większą i nieustającą kontrolę, notoryczną inwigilację wszystkiego co robicie.
Czy ma sens to co piszemy ???
Wsiadając do samolotu jesteście prześwietlani na przelot, prześwietlany jest Wasz bagaż  Wasze kieszenie...
Gdy w tym samym czasie wpuszcza się do Europy niemal do naszych domów hordy nie sprawdzonych, nie kontrolowanych młodych, silnych, nie wiadomo gdzie i jak szkolonych mężczyzn z tobołami na plecach.
CZY MA TO SENS???
Oczywiście że ma , ale tylko wtedy gdy ci właśnie mają posłużyć do wykonania planu nad którym czuwają w bezpiecznych miejscach ci którzy mają za nic kilkadziesiąt czy kilkaset istnień zwykłych szarych obywateli, wczoraj Francji a jutro czy pojutrze może Polski ???, bo przecież wybór państwa w którym ma się ,,coś wydarzyć'' też nie jest przypadkowy...
Wczoraj czytaliśmy wielokrotnie ,,jestem Francuzem''  ,,jestem Paryżaninem''
My jesteśmy Polakami , my jesteśmy Polskimi nacjonalistami. Nie chcemy by nas traktowano jak baranów...
P.S.
Większość zdjęć to ulice Francji...




poniedziałek, 2 listopada 2015

Czy to co widzisz, jest tym do czego cię przekonują ?

Za każdym razem gdy słyszymy lub czytamy dyskusje na temat serów, czasem na temat naszych serów również, zastanawiamy się czy warto nam pisać, tłumaczyć, przekonywać...
Na pytanie o ceny naszych serów odpowiadamy z uśmiechem wymieniając wszystkie po kolei , w odpowiedzi słyszymy z oburzeniem w głosie  ,,idźcie do ,,Lidla'' czy ,,Kauflanda'' i zobaczcie ile tam kosztuje i ile powinien kosztować wasz serek :/
Kilka dni temu przeczytaliśmy na stronie jednej z warszawskich sieci sklepów o francuskiej nazwie sugerującej że sprzedają sery (co za tym idzie znają się na tym) następujący opis jednego z kozich fromaży ,, ser ten w miarę dojrzewania robi się coraz twardszy i bardziej kruchy''
Hmmm, może odpowiemy na tak stawianą sprawę hurtem i aby było wygodniej od tyłu czyli jak mawiają Indianie Aymara : ) od początku.
Każdy ser robiony tradycyjnie i zgodnie z zasadami które zwykle były wymyślone kilkaset a czasem kilka tysięcy lat temu do tego aby stał się serem potrzebuje poza dobrym mlekiem, odpowiednimi szczepami bakterii, odpowiedniej temperatury i wilgotności pomieszczenia w którym dojrzewa, z reguły każdy gatunek ma inne wymagania.
Rozumiemy że wielkie koncerny i korporacje maja miliony dolarów/euro na reklamę wiemy że przy 24 godzinnym przekonywaniu-reklamowaniu za te miliony można przekonać konia aby uwierzył w to że jest kotem. Ale człowiek w dzisiejszych czasach mający dostęp do wszelakiej wiedzy nie powinien być idiotą i dawać sobie wmawiać że miliony twarożków, serków... jest wykonywane codziennie takimi metodami i przy użyciu takich technologii  jak sto lat temu.
Kozi serek na przykład Valencay czy inny Charolais przewożony chłodniami tysiące kilometrów w których jest sucho i bardzo zimno, następnie leżący na półce w sklepie gdzie znowu jest ciepło i sucho jest takim samym serkiem jaki można w sobotni poranek kupić na francuskim małym bazarku na prowincji, lub na przykład u nas, gdy wyjmujemy go z dojrzewalni gdzie jest skrupulatnie dobrana temperatura i 95% wilgotności.
Drodzy handlarze,  w Paryżu Fromagerie mają pod kamienicami w których się mieszczą specjalne piwnice-dojrzewalnie z odpowiednim mikroklimatem aby żywemu organizmowi jakim jest ser nie zaszkodzić w jego dążeniu do dojrzałości. Dojrzewający coraz bardziej fromaż z reguły upłynnia się, robi się miękki aż do płynącego, nie wysycha w lodówach na kamień.
Nie chcemy już wspominać ,,o niby serach'' dojrzewających które ciągle widzimy TU na blogach, na FB, obsypanych czym się da, wymieszanych z czym tylko można, które są niczym więcej jak zwykłym bundzem, czyli półproduktem, odciśniętą masą serową z którego ma powstać kiedyś ser.
Mili nasi nie dawajcie się naciągać reklamom za miliony euro. Nie płaćcie za to coś czym to coś w ogóle nie jest.
Pozdrawiamy wszystkich serojadów :D





środa, 28 października 2015

W krainie czarów ?






















Aby nie było tylko ,,serowo'' dzisiaj ...,, jak dobrze mieć tatę fotografika''- powiedział Tymuś do swojego małego pluszowego przyjaciela ... Jesienna sesja Tymusia naszego ukochanego wnuczka : )
Pamiętajcie że dzieciństwo Waszych dzieci, wnuków mija bardzo szybko. Możecie zatrzymać te niepowtarzalne momenty z życia Waszych małych ukochanych zgłaszając się na wyjątkową, bajeczną sesję fotograficzną do kogoś kto zrobi to fachowo i z wielkim uczuciem.
https://www.facebook.com/miloszguzowskifotografia 
 Szczególnie zachęcamy osoby z Olsztyna i okolic, zatrzymajcie takie cudowne chwile : )

 

sobota, 17 października 2015

SEROWNIA ,,Kozi Las''


























                                                                                              Uwielbiamy bawić się tworzeniem serów, a szczególnie tych pleśniowych. Obserwowanie ich przeistaczania, degustowanie kolejnych etapów dojrzałości to niesamowita podróż w krainę smaków i aromatów. Po tym sezonie wiemy już na pewno że w przyszłym roku poświęcimy się tylko robieniu i sprzedaży kilku gatunkom wspaniałych serków z porostem pleśni. Co prawda jest to dosyć trudny temat jeśli chodzi o sprzedaż w Polsce, jednak mamy nadzieję że znajdziemy grupę odbiorców znających się i rozsmakowanych w tych serach.
Krótka foto relacja której pomysł zrodził się przy dzisiejszym śniadanku. Żałujemy  że nie możemy przekazać Wam aksamitnej tekstury i smaku :P
Pozdrawiamy wszystkich ,,serojadów''















poniedziałek, 12 października 2015

Inwazja miernot... czy może się TU jeszcze coś zmienić ???























Zaintrygował mnie ten zasłyszany gdzieś tam przelotem tytuł prasowy, podobno słowa te wypowiedział w jakimś wywiadzie Pan Antoni Macierewicz. W wolnych chwilach myślałem sobie, czy jest aż tak źle? Jak pewnie niektórzy częściej TU zaglądający pamiętają, próbowaliśmy w jakiś  sposób poznać obecne t/z ,,środowisko koziarskie''. Wybór padł nie wiem czy dobrze, aby zrobić to przez t/z e-fora poświęcone temu zagadnieniu. Najpierw było jedno forum, trochę przerwy a do niedawna następne drugie.
 Wniosek płynący z rozpoznania tego ,,środowiska'' zawarty jest w tytule.
Przez ostatnie miesiące z zaciekawieniem ,,socjologa amatora'' przyglądałem się temu co też tam się wypisuje, próbowałem śledząc kolejne wpisy zrozumieć jakim cudem nad całym ,,towarzystwem'' zapanowały właśnie miernoty. Tak, tak, miernoty intelektualne, ale co najgorsze ,,osóbki'' przepełnione bezczelną pewnością siebie którą daje jak myślimy działanie w grupie podobnych do siebie nieuków powtarzających brednie wymyślane z potrzeby chwili, ,,bo przecież muszę zabłysnąć''. Klawiatura komputera przyjmuje wszystko, idiota może wypisywać na niej wszystko jak na kartce papieru, z tą różnicą że kartkę się gniecie i do kosza a brednie w e-światku mają dłuuugie życie.
Daaawno temu gdy zaczynaliśmy swoją przygodę w ,,kozim świecie'' po udziale w kilku Wystawach Krajowych Zwierząt Hodowlanych na Służewcu z naszymi kozami wiedzieliśmy jedno. ,,Kozi Świat'' hodowla tych zwierząt to w Polsce BYŁO elitarne zajęcie. Pewnie to dziwnie dla wielu zabrzmiało ale wtedy tak było. Koniec lat 80tych XX.w  zawirowania polityczne, zmierzch działalności w podziemiu, nokaut ,,okrągło-stołowy'' spowodowały że wiele osób z pogmatwanymi życiorysami znalazło się Z WYBORU na wsi, na tak zwanej ,,wewnętrznej emigracji''. Byli to z reguły ludzie dobrze wykształceni, o wysokim poziomie intelektualnym t/z Ludzie z Klasą. W takim Towarzystwie ludzi mądrych z podobnymi życiorysami, wspaniałych, przesiąkniętych ideami znaleźliśmy się my. Nie było wtedy internetu, ludzie kontaktowali się ze sobą bezpośrednio, bywali u siebie, dzielili się wiedzą wyczytaną w cudem zdobywanych książkach, wiedzą przywożoną z ,,zachodu''. Głównym ,,duchem sprawczym'' aby ten kozi świat jakoś mądrze kształtować, rozwijać hodowlę tych wyklętych, znienawidzonych zwierząt które kojarzone były i są w Polsce z ubóstwem, zacofaniem... był Pan doktor Zbyszek Tyszka pracownik naukowy SGGW, autor najlepszej książki o hodowli tych zwierząt, pasjonat, przyjaciel wszystkich koziarzy, wspaniała Pani Irmgard Jakubowska jedna z pierwszych hodowczyń stada kóz, Państwo Sienkiewiczowie z Oblęgorka...
 Gdy rok temu postanowiliśmy powrócić do hodowli kóz opieraliśmy się na prostej logice. Minęły lata, ludzie jeżdżą po świecie, dostęp do wiedzy jest na każdym kroku, trochę dobrej woli , jedno kliknięcie i można się uczyć od najlepszych. Pamiętając tamtych ludzi i atmosferę w tym środowisku  decyzja była prosta.
  Minął rok jakież jest nasze zaskoczenie, patrzymy na to ,,kozie towarzycho'' z niedowierzaniem. Widzimy,  ZPROSTACZENIE, SCHAMIENIE I NIEUCTWO w ciągu ostatnich lat przyjęło formy monstrualne (cóż przykład idzie z ,,góry'') Zastanawiamy się tylko jak ludzie mądrzy, kulturalni mogą pozwolić na to aby grupka kretynów wodziła ich za nos, narzucała ton, pozwalała sobie na to, kto zostaje a kto odpada. Jak intelektualne zero, piszące po ,,polskiemu'' może kneblować usta ludziom, tylko dlatego aby ukryć swoje miernoctwo i zwykłą głupotę .
   Mamy nadzieję że Ci mądrzy z wiedzą i pasją (wiemy że na tym forum i tacy są) nie pozwolą niszczyć tego co mogło by być piękne i pożyteczne, są przecież wśród Was tacy co dwa dni temu pisali do nas przyjazne e-maile, bardzo chcieli się z nami spotkać...  Przecież miernoty nie muszą zawładnąć w Polsce wszystkim.
Pozdrawiamy



czwartek, 10 września 2015

Tomme de chevre -Gospodarstwo ,,Kozi Las''

1

2
Dziś kilka słów o serze a dokładnie o Tomme. Jest to jeden z najstarszych gatunków sera wytwarzanych przez człowieka. We Francji robiony jest w kilkunastu odmianach między innymi ,,Tomme de chevre'' - Tomme kozi , tę odmianę wytwarzamy w naszym gospodarstwie. To właśnie Tomme dojrzewa w naszej dojrzewalni, to nim raczymy naszych gości, znajomych i klientów.  Tomme to ser górski wytwarzany  głównie w alpejskiej części Francji i Szwajcarii. W regionie tym jest sporo potraw regionalnych które nie mogą się obyć bez jego niezwykłego smaku, na przykład Truffade, lub daniami w których łączy się smażone ziemniaki właśnie z serem Tomme.
Często widzimy tak TU na blogach jak też w ogóle w internecie polskim coś co NAZYWANE JEST SEREM DOJRZEWAJĄCYM : ) Ciśnie nam się wtedy do głowy tylko jedna myśl ,,Tylko w Polsce można bundz- półprodukt który dopiero ma być serem (jak dobrze pójdzie) nazwać i sprzedać jako ser dojrzewający''
Tomme aby mógł nosić tą nazwę i być dopuszczony do sprzedaży musi dojrzewać w piwnicach co najmniej trzy miesiące : ) Nasze sery w momencie ,,oglądania światła dziennego'' mają około czterech miesięcy i więcej, tak naprawdę proponujemy odpowiedni ser w zależności od stopnia ,,zaawansowania, doświadczenia serowego klienta''
3
Z naszych Tomme jesteśmy w stanie zaproponować ,,deskę'' z kilkoma serami o różnym smaku, aromacie i głębi : ) wszystko zleżnie od stopnia dojrzałości i momentu w którym ser był warzony.
Przy dzisiejszym wpisie specjalnie użyliśmy oprawy fotograficznej mieszając zdjęcia naszych serów ze zdjęciami serów z najlepszych francuskich piwnic. Zapraszamy Tych którzy mają na to ochotę na oznaczenie ( wybranie) naszych Tomme i podaniu w komentarzu które są z gospodarstwa ,,Kozi Las''
OBIECUJEMY NAGRODĘ DLA ZWYCIĘSCY:) Ogłoszenie wyników w sobotę 12.09  wieczorem, do zwycięscy się odezwiemy i poprosimy o adres : )
4

5

6









czwartek, 3 września 2015

Ziemia mówi ,,sprawdzam''

Dziś bez nas, ale bardzo Was prosimy o kliknięcie i przeczytanie tego artykułu, którego fragment zamieszczamy poniżej. Artykuł autorstwa  Andrzeja Gąsiorowskiego. KLIKAJĄC W TEKST PONIŻEJ PRZECZYTASZ CAŁOŚĆ.

W tym roku Ziemia po raz pierwszy tak wyraźnie powiedziała: „sprawdzam”. Pokażcie mi swoje karty, co tam macie w zanadrzu. Jakie środki zaradcze przygotowaliście? Czy dacie radę co roku wypłacać rolnikom odszkodowania za „suszę”? Czy wspaniałe znaleziska „archeologiczne” wynagrodzą wam brak rzek? Czy starczy wam wody na kurtyny wodne? Czy zaakceptowaliście już fakt, że Azja i Afryka w znacznej części przestały się nadawać do życia i miliony ludzi postanowiły zamieszkać z wami pod jednym dachem? Gdzie sami wyemigrujecie, kiedy morze zacznie zalewać wybrzeża (mieszka was przy nich jakieś 600 milionów)? Co będziecie jedli, kiedy susza spustoszy europejskie czarnoziemy? Czy zdajecie sobie sprawę, że cena steka i butelki wina może wzrosnąć? Czy wiecie, że każdy włączony klimatyzator czyni Ziemię jeszcze gorętszą? Czy zdajecie sobie sprawę, że wycinanie drzew w miastach uczyni życie w nich koszmarem? Czy akceptujecie fakt, że w górach nie będzie śniegu, a w morzu ryb? Czy wiecie, że wasza własność, pieniądze, edukacja, wykształcenie, ścieżki kariery i życiowe plany nie mają już żadnego znaczenia? Czy wiecie, że nie można skołczować tego problemu? Czy zdajecie sobie sprawę, że politycy nie potrafią rozwiązać imigracyjnego „kryzysu”? Czy wiecie, że wasze polityczne wybory są nieistotne? Jak się czujecie z tym, że nic nie zostawiliście dla waszych dzieci? Jakie macie karty, drodzy Ziemianie? Jest taki nadużywany w cytowaniu fragment u Kierkegaarda, który pasuje do wielu życiowych sytuacji, ale najlepiej i tak pasuje do obecnej sytuacji ludzkości. Zdarzyło się w pewnym teatrze, że wybuchł pożar za kulisami. Pajac wyszedł przed kurtynę, aby powiadomić o tym publiczność. Myślano, że to żart, i klaskano w dłonie; pajac powtórzył wiadomość; bawiono się jeszcze bardziej. Tak właśnie myślę – koniec świata nastąpi przy ogólnym śmiechu i oklaskach dowcipnisiów, którzy będą myśleli, że to żarty*.