CI KTÓRZY DO NAS ZAGLĄDAJĄ

sobota, 17 maja 2014

Cudowny majowy deszcz : )






Pewnie dla większości dziwnie to zabrzmi ale pierwszy raz od wielu lat mamy normalną i tak piękną wiosnę. Normalną jak na naszą strefę klimatyczną, normalną jak kiedyś zanim człowiek w swojej bezgranicznej głupocie nie zaczął zmieniać wszystkiego w naturze zatruwając i psując to co było od zawsze. Aby nie być gołosłownym przytoczymy dla przypomnienia kilka starych Polskich przysłów :
 - Chłodny maj, dobry urodzaj.
 - Ciepły kwiecień, mokry maj - będzie zboże jako gaj.
 - Deszcz majowy, chleb gotowy.
 - Gdy się maj z grzmotem odezwie na wschodzie, rok sprzyja sianu i zbożu w urodzie.
 - Grzmot w maju sprzyja urodzaju.

To chyba dość dowodów i cudownych staropolskich przykładów na to że to tym którzy dziś narzekają na pogodę coś się pomieszało. Na pierwszym zdjęciu to nie przywidzenie pierwsze w tym roku jak dawniej bywało ( nie wiemy czy pamiętacie, to Mickiewicz w ,,Panu Tadeuszu" opisywał grzybobranie przy akompaniamencie kukania kukułki więc...) Wiosenne grzyby, mające dość wody i nie wypalone saharyjskim słońcem. Ostatnio grzyby o tej porze zbieraliśmy jakieś 12 lat temu, co łatwo nam policzyć bo jak wiecie prowadzimy wędrowny tryb życia przez co jest ono podzielone na lata TU, tam i jeszcze wcześniej i jeszcze wcześniej :) Grzyby dopiero się zaczęły więc jesteśmy pewni że kolejne dni cudownie deszczowe pozwolą nam ich jeszcze nazbierać :) Na pastwiskach rośnie pięknie trawa, alpaczki z wielkim smakiem zajadają zieloną, soczystą, odrastającą każdego dnia. Gdyby ludzie nie ,,prostowali'' rzek, nie zalewali asfaltem i nie betonowali każdego spłachetka ziemi nie było by problemu z podtopieniami. Kiedyś człowiek instynktownie wybierał miejsce na dom na wzniesieniu odsunięty od rzeki, dziś ,,najlepiej'' budować w starorzeczach i mieć pretensję do wszystkich że co roku zalewa :/
Pozdrawiamy z pięknym, drobnym majowym deszczykiem :D


5 komentarzy:

  1. Ja należę do totalnych dziwaków, bo dla mnie komfortowe są temperatury do + 25 stopni i deszcz przynajmniej co kilka dni. Moje zwierzęta całkowicie się ze mną zgadzają :).
    Upał, który tak wielu ludzi uwielbia, odczuwam jako zagrożenie. Dosłownie gotuje mi się głowa.
    I jeszcze ten widok wypalonych, żółtych pastwisk i wszędzie kurzawy pyłu.
    Napawam się więc widokiem soczystej zieleni, bo pewnie już niedługo jej nie będzie. Zupełnie nieświadomie zamieszkaliśmy w strefie największych upałów i susz, niestety ...
    Bardzo współczuję tym na południu Polski, którzy drżą przed zalaniem.
    Pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli chodzi o upodobania pogodowe to jesteśmy baardzo podobni : ) UWIELBIAMY ZIELEŃ A TĄ SOCZYSTĄ NAJBARDZIEJ :)))
      Jeśli chodzi o współczucie tym zalewanym to my wychodzimy z zasady że ,,człowiek ma rozum i wolną wolę'' nie rozumiemy tych którzy co roku płaczą że ,,znowu ich zalało'' albo trzeba zrobić tak aby nie zalewało, albo spakować manatki i iść tam gdzie nie zalewa. NO I DOKŁADNIE UWAŻAĆ KOGO SIĘ WYBIERA DO SEJMU, NA WÓJTA, NA BURMISTRZA, NA SOŁTYSA... To że określone miejsca są ciągle zalewane to nie przypadek, to tylko lenistwo umysłowe, ,,niechciejstwo'' człowieka : )
      Serdecznie Was pozdrawiamy :)

      Usuń
  2. Pogoda nie jest zła, mi pasuje, ale chodzie w tych samych wełnianych swetrach co zimą ;)
    Ja pierwsze tegoroczne maślaki przyniosłam tydzień po Wielkanocy. Za to ostatnie poprzedniego sezonu były na początku grudnia.
    Szczególnie u nas widać efekty dotacyjnych regulacji rzeczek i strumieni. Tak "pięknie" obkładają betonem wszystko co się da, że nie ma co się dziwić, podtopieniom. Teraz jeszcze otwierają się furtki na usuwanie bobrów, które tak w sumie są rozsądniejsze niż ludzie i wiedzą jak budować. To ludzie pchają się nie tam gdzie trzeba nic nie robiąc sobie z naturalnie wytyczanych granic, a później cierpią.
    Pozdrowienia z nad rzeki Ropa ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ahoy, ahoy, pozdrawiam znad rzeki!:-)
    Ale wiedziały gały co brały, więc my nie narzekamy.
    A deszcz pada i trawa rośnie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Chetnie dolaczylabym do Tego alpaczego stadka i wsadzila nos w te mloda trawe:-) Grzybki zapewne smaczne? Pozdrawiam zza oceanu!

    OdpowiedzUsuń