CI KTÓRZY DO NAS ZAGLĄDAJĄ

środa, 15 sierpnia 2012

Letnie słońce w słoikach :)



















































Aby osłodzić ten dzisiejszy świąteczny dzień w którym przynajmniej u nas pogoda się nie popisała (pochmurno i deszczowo) kolejny wpis z serii tych o leśnych specjałach . To po prawej to Róża Pomarszczona ( Japońska) a to po lewej to Pigwowiec Japoński . Mimo tych egzotycznych nazw i takiegoż pochodzenia obydwie rośliny od kilkudziesięciu lat dosyć często były sadzone w naszych lasach jako t/z domieszki . Nasze owoce zbieramy w ,,naszym" lesie w miejscach suuuper czystych ekologicznie oddalonych od wszelakiej cywilizacji (dróg), dojrzewają tam w pięknym południowym słońcu ,więc mają w sobie tylko to co Pan Bóg przykazał :)
Nasze konfitury te z Pigwowca są niezastąpionym uzupełnieniem zimowej gorącej herbaty ,doskonale zastępując cytrynę bo są od niej wielokroć bogatsze w witaminy ,natomiast konfitura różana z ciastem półkruchym lub z drożdżówką to podwieczorek który jest sentymentalnym wspomnieniem czasów które żyją w naszej pamięci i z pietyzmem są pielęgnowane w naszym domu.
Tak jak wcześniej Borówka Brusznica tak i te znakomitości to proste w wykonaniu symbole tradycyjnej Polskiej Kultury Kulinarnej które dziś wypierane są przez gotowe ,chemicznie zabezpieczone gówna w słoikach, którymi karmi się Polaków już od pierwszych tygodni życia .
Wszystkim przesyłamy świąteczne
Darz Bór .
P.S.
Na życzenie podamy proste i ,,szybkie" w wykonaniu przepisy na te specyjały :)))



24 komentarze:

  1. Witajcie
    Dziękuję za wpis poświęcony min. pigwie ,której w swoim ogródku jeszcze nie mam , ale też słyszałam o jej nieocenionych właściwościach.
    A co do tej tablicy Mendelejewa w coraz to fikuśniejszych słoikach to święta prawda.
    To Wy mnie zawstydzacie nawet w święto nie odpoczywacie.
    Pozdrawiam .Ilona:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tym odpoczywaniem to wiesz jak na wsi gdy są zwierzęta jest.Święto mamy w sercu a pracy nikt za nas nie wykona :)
      Serdecznie pozdrawiamy :)

      Usuń
  2. co robicie z wloskami, ktore ma owoc rozy? nie przeszkadzaja? Ale slinka znowu mi leci, z herbata musi byc z taka konfitura swietna. No ale wy mieszkacie w miejscu uprzywilejowanym z dala od zanieszczyszczen "cywilizacji"...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nasionka z włoskami ma Róża Dzika o sporo mniejszych podłużnych z małą ilością miąższu owocach . Róża pomarszczona albo inaczej Japońska ma owoce sporo większe kształtu małych pomidorków no i co najważniejsze nasionka nie maja włosków,po przekrojeniu i wypestkowaniu zostaje dosyć mięsisty owoc :)
      Z tym uprzywilejowaniem to nie jest tak ,nam chodzi o to że widzieliśmy już jak ludzie zbierali różę w pasach przydrożnych które dosyć często są nią obsadzane :)
      Serdecznie pozdrawiamy:)

      Usuń
  3. Czy ten pigwowiec to coś, co posiada bardzo, ale to bardzo kwaśne owoce?
    Jeżeli tak, to będąc chłopcem i hulając po okolicy gdzie zamieszkiwałem, jadłem to.
    Nazywaliśmy to z kolegami "cytrynką".
    Czego się zresztą wtedy nie jadło? :D
    Jadłem nawet coś, co nazywano "zajęczym chlebkiem", ale nie będę tu wszystkiego opisywać z uwagi na obszerność materiału, który mógłby powstać przy tej okazji.

    Zazdrość tylko bierze, że Wasza spiżarnia jest tak zasobna w specyjały.
    Moja dieta jednak także obfituje w owoce.
    Kiedyś głównymi jej składowymi była kawa, papierosy (paliłem, nie jadłem), alkohol (piwo, wódka, whisky) i panierowane kotlety ze schabu, bądź karkówki, a do tego oczywiście kiszone ogórki, bądź kiszona kapusta.
    I tak zabijałem ten swój organizm do momentu, aż nie nastąpiła w nim awaria na miarę tej z Fukushimy.
    Szybko się okazało, że człowiek może jednak egzystować bez spożywania powyższych rarytasów.
    Dzisiaj mięsko jem raz w tygodniu w postaci gotowanego kurczaczka z zupki warzywnej, pulpetów z takiej samej zupki z mielonego indyka, bądź kotletów mielonych również z indyczego mięsa.
    Zaznaczam, że raz w tygodniu.
    Reszta to owoce, przy czym grejfruta spożywam tylko i wyłącznie w postaci soku, wyciskanego oczywiście ręcznie.
    Jedząc np. jabłka, to zwracam przy zakupie uwagę na to, czy posiadają one pestki, których konsumpcja ma zbawienny wpływ na nasz organizm, a jak bardzo zbawienny, to nich świadczy to, że koncerny farmaceutyczne zadbały o to, ażeby w sklepach pojawiły się jabłka bez pestek, na które czasem trafiam robiąc zakupy online.
    Tak więc zalecam wszystkim konsumpcję jabłek wraz z ogryzkiem.
    Łuski można pominąć, ale warto wydłubać pestki, aby je skonsumować.
    Reszta to banany, pomarańcze, brzoskwinie, i ananasy.
    Mowa oczywiście o owocach świeżych, a nie z puszek np.
    Początek był ciężki, ale dzisiaj funkcjonuję zupełnie normalnie.
    Radykalna zmiana sprawiła, że zamieniłem papierowe buty na kolarskie :D

    Niedawno zmarł Robin Gibb, którego piosenki śpiewane z braćmi zna chyba każdy
    Z całą odpowiedzialnością stwierdzam, że gdyby wizytę w szpitalu zamienił na wizytę u mnie, na okres trzech tygodni, to dzisiaj by śpiewał dalej.

    Lubię do Was wpaść, i pokosztować tych wspaniałości choć oczami.
    Podziwiam Was w tym jak żyjecie.
    Wiem, że się powtarzam, ale muszę to mówić, gdyż we wspaniały sposób potraficie przekazać Waszą radość i choć nie dane mi jest konsumować te wspaniałości, to i tak czuję się po wizycie tutaj "naładowany" do syta.

    Pozdrawiam Was bardzo gorąco.

    PS Wspominając niegdysiejszą moją dietę, zapomniałem powiedzieć o pizzy, którą spożywałem w masowych ilościach i nieskromnie przyznam, że robiłem ową wyśmienitą :)




    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pigwowiec to dokładnie to o czym piszesz ,strasznie kwaśne ,twarde owoce o bardzo ciekawym charakterystycznym zapachu :)
      Nie jesteśmy tylko pewni czy ,,zajęczy chlebek" to coś co też znamy z dzieciństwa ale to raczej chwast który chyba wyginął bo teraz nie spotykamy :)
      Zaciekawiły nas też pestki ,poza t/z kwasem pruskim co mają takiego zbawiennego? my jemy jabłka rosnące dookoła domu część jest starych odmian a reszta to t/z dzikie :)
      Bardzo się cieszymy z Twoich niestety jedynie wirtualnych wizyt ,ale dobre i to :)więc bywaj jak najczęściej .
      Serdecznie pozdrawiamy :)

      Usuń
    2. Tak, ten "Zajęczy chlebek", to był chwast i chyba mówimy o tym samym.
      Co do pestek z jabłek, to właśnie ten kwas pruski jest zbawiennym.
      Konsumpcja jabłkowych pestek, to profilaktyka, a nie środek zaradczy, ale ich spożywanie w doskonały sposób chroni organizm przed najgorszym.
      Cała współczesna medycyna polega na "leczeniu" skutków danej choroby, nigdy nie jest to walka z przyczyną.

      Pozdrawiam i zdrówka szczerze życzę! :)

      Usuń
  4. А если залить водкой с сахаром или медом(для женщин)или спиртом(для мужчин)б получится хорошая наливкаю

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Matome, kad jums patinka :) Mes žinome konkretų taikymą ir tokio prašymo pigwowca.

      Usuń
  5. a u mnie w tym roku pigwowiec w ogóle nie owocuje..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tego co wiemy to u Ciebie było sporo deszczu a pigwowiec woli gorąco i w miarę sucho .Będzie za rok pewnie ,przyroda nie lubi próżni :)

      Usuń
  6. Mam pigwowiec w ogrodzie!Owoce mam od 2 lat i wstyd przyznać, nic z tym nie robię. Poproszę przepis na konfiturę z pigwowca :-)
    Iza

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zebrać owoce ,wypestkować (nożykiem z czubkiem przeciąć na pół i wygrzebać pestki które dość łatwo wypadają).
      Wsypać wypestkowane owoce do miski , zasypać cukrem ,my robimy na 2 części owoców- 1 część cukru,zostawiamy zasypane na noc aby owoce puściły sok.
      Następnego dnia jeśli dobrze puściły sok to bez dolewania wody (w tym roku pigwa ma sporo wody) stawiamy na średnim ogniu i od czasu do czasu mieszając gotujemy.U nas w tym roku owoce miały tyle soku że część odbieraliśmy do oddzielnego wypicia aby konfitura nie była zbyt rzadka.
      Gotujemy tak około 0.5 godziny ,aż owoce będą średnio miękkie i po uzyskaniu takiej postaci gdy są jeszcze całe(nie rozgotowane) a już miękkie jeszcze gorące nakładamy do słoiczków i zakręcamy,zostawiamy odwrócone dnem do góry do wystygnięcia .
      Życzymy smacznego ,herbatka z pigwą to rarytas a są tacy (nasz młodszy syn którzy uwielbiają tak bezpośrednio ze słoiczka łyżeczką :)))
      Pozdrawiamy

      Usuń
  7. Nam na szczęście przepisów nie trzeba podawać, bo i pigwa i róża to znane nam owoce, które jada się w naszym domu. Przy róży jest dużo zabawy, dłubania, ale jakoś za nią nie przepadam. Pigwę uwielbiam i mamy kilka krzaków w ogrodzie. Też używamy konfitur z niej do herbaty, a także robimy nalewki. Moja mama wymyśliła, aby dodawać do konfitur odrobinę wanilii. Pięknie wtedy pachnie i smakuje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z wanilią ciekawy pomysł (jak się lubi jej aromat) musimy spróbować,chociaż Pigwowiec ma tak ciekawy i charakterystyczny swój aromat że ...?
      Pozdrawiamy

      Usuń
  8. Dziko rosnąca pigwa?! Ale numer! U nas chyba nie ma, i wielka szkoda. Pigwa to zaprawdę genialny wynalazek Pana Boga.

    Pewnie, że można jej używać na różne sposoby, (a wszystkie pyszne) ale, tak w cichości serca, nieśmiało uważam, że każda pigwa nie użyta w celu zrobienia pigwówki jest pigwą zmarnotrawioną ! :DDDDDD

    Pzdr.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pigwowce w naszych lasach znalazły się w sposób sztuczny, przy kolejnych nasadzeniach.
      A pigwówka jest suuuper napitkiem :)))
      Pozdrawiamy Was :)

      Usuń
  9. Z tą chemią w dzisiejszym jedzeniu, i w każdej innej dziedzinie naszego życia, zgadzam się w 100%


    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiemy że już nie da się przed chemią obronić atakuje zewsząd ale są malutkie poletka życia gdzie można jeszcze prowadzić z nią walki ZWYCIĘSKIE to tylko zależy od naszych chęci .
      Pozrawiamy

      Usuń
  10. Ja też dzisiaj od rana w kuchni szaleję... Najpierw był zakończony sukcesem wyrób domowej mozzarelli, potem chyba porażka w kwestii sera, co miałby dojrzeć ( ale może wyjdzie choć mascarpone...pożyjemy zobaczymy:-)), potem konfitura marchewkowa, bo termin na konkurs wojewódzki, na przetwory z warzyw tuż, tuż, potem obiad ( coś jeść trzeba...) a potem sama nie wiem, czy bedę miała siłę na coś jeszcze.
    Uściski
    A.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widzimy że na nudę sobie nie pozwalasz, ale do tej pory wiemy że żyjemy dopuki wieczorem bolą gnaty ze zmęczenia :)))
      Ściskamy Was mocno :)

      Usuń
  11. oczywiście z każdego owocu możemy zrobić konfiturę , dziś zapominamy o pektynie np.naturalnej, ..ze trochę cukru i gotowanie.. , dodatek miodu daje nam pyszny dżemik i frajdę ze coś samemu się zrobiło.. ..Szlak mnie trafia jak na blogach kulinarnych polecany jest cukier żelujacy ! Chemia w owocach ! To po co tracić czas i gaz na kuchence..lepiej kupić w markecie .. Piękne wasze przetwory..

    Wspomnieliście chwast ,,zajęczy chlebek", ja znam ,,Bozy chlebek":) chwast - wczoraj przy chodniku widziałam i córce pokazałam..zrobię zdjęcia moze to ten sam chwast ,,wspomnienie " :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dlatego my nie zwiedzamy t/z ,,kulinarnych blogów" :)
      Pozdrawiamy :)

      Usuń
  12. a właśnie te lato wyjątkowo ciepłe i suche..deszcze były tylko przelotne..większe burze przechodziły obok..a magnolia np. nie kwitła wiosną, pąki przemarzły, za to trochę kwitła w Lipcu :)..
    apropos pestek, to najtańszy środek przeciwrakowy..

    OdpowiedzUsuń