Aby nie było wrażenia że nasza manufakturka pracuje tylko na dwie ręce a nie na cztery. Kilka zdjęć z początku realizacji projektu który na razie jest ,,ściśle tajny" :)))
Przygotowujemy tkaninę o składzie, 30% na 70% włóczki Suri i Huacaya . Takie proporcje i ukłąd pasów który różni się nie tylko kolorem ale i cechami charakterystycznymi dla włóczki Suri i Huacaya ( tak jak pisaliśmy już kilka razy Suri zachowuje się jak jedwab jest ,,lejące" ma też jedwabisty połysk, natomiast Huacaya ,,trzyma kształt" jak wełny i jest bardziej matowa) , mają pozwolić na osiągnięcie zamierzonego efektu. Po uszyciu z tej tkaniny stroju, będzie się on układał w zamierzony przez nas sposób :)
Na razie trzeba utkać kilka metrów tkaniny co niniejszym jest czynione :) a projekt końcowy ma czas na dojrzewanie w naszych głowach, co jest etapem niezmiernie ważnym gdyż w momencie gdy się coś już wykroi nie ma miejsca na poprawki, a i materii szkoda na nie przemyślane działania :)
Tak jak zawsze pokażemy co się uda nam stworzyć a trzeba się spieszyć bo sezon na alpakę która otuli i ochroni przed chłodem już coraz bliżej :)
Aż chciałoby się dotknąć i otulić
OdpowiedzUsuńŻe tkanina piękna kolorystycznie to widać ale wydaje się jak tak patrzę że cierpliwość do tworzenia takich dzieł trzeba mieć :)
Pozdrawiam Ilona
Coś się komentarz rozjechał :)))
UsuńJeśli chodzi o cierpliwość to oboje mamy t/z zawodową cierpliwość, w konserwacji dzieł sztuki(a to nasz zawód wyuczony i wykonywany przez grubo ponad 20 lat)cierpliwość to cecha podstawowa :)))
W tym czym teraz się zajmujemy też niczego nie da się pominąć i przyspieszyć więc...:)))
Pozdrawiamy serdecznie.
Tworzyć, tworzyć i jeszcze raz tworzyć.
OdpowiedzUsuńZazdroszczę Wam tej pasji.
Przyznam, że zupełnie się nie znam na dziewiarstwie, ale tajemniczy projekt, może być bardzo interesujący.
O ile Janusz na tej drugiej fotografii wygląda jak rasowy tkacz, tak na tej pierwszej, skojarzył mi się z organistą :)
Nie wiem, może to z powodu, kto będzie właścicielem swetra, którego sagę zaczęliście bodaj dwa posty temu.
Powiem, że wygląd końcowy swetra dla pani pianistki oczywiście mnie interesuje, ale jeszcze bardziej mnie interesują dodatki w postaci dwóch rzeźbionych guzików i broszy spinającej.
Mam nadzieję, że w odpowiednim czasie zaprezentujecie te dodatki.
Dzisiaj u mnie tak lało, że moja wodoodporna kurtka rowerowa, okazała się wybrakowanym produktem.
Z tiszirta mogłem po powrocie wyżymać wodę.
To tak na marginesie było, bo chyba jesień idzie.
Pozdrawiam Was mocno!!!
Skojarzenie krosien z organami jak najbardziej trafne. Tak w organach jak i w krośnie pracują ręce na niby klawiaturze ręcznej (iglica z wątkiem),a na klawiaturze nożnej pracują nogi unosząc i opuszczając nicielnice z nitkami osnowy:)))efekt też jest podobny bo trzeba bez zafałszowań przelać kompozycję która jest w głowie na nitki i... :)
UsuńGuziki tworzyły się już w głowie od kilku dni(dyslektycy tak mają że wszystko najpierw bardzo realistycznie i przestrzennie trawią w głowie, a potem to już tylko myk i jest :))) jutro będą robione więc pewnie niebawem się pochwalimy:)
My z wielką tęsknotą czekamy na solidny deszcz, taki porządny nie padał u nas od ponad miesiąca, pastwiska wysychają, trawa nie chce odrastać :(
Pozdrawiamy
a ja mam pytanie jak osnuwacie krosna ?
OdpowiedzUsuńpozdrawiam MK
A nas skręca ciekawość (to pierwszy stopień do piekła oczywiście) kto się kryje pod inicjałami MK :)
UsuńCo do osnuwania krosien jest to jedna ze żmudniejszych czynności,ale mamy taki swój patent który całkiem nie źle zdaje egzamin :)
Pozdrawiamy :)
Scisle tajny projekt zapowiada sie fantastycznie,jestem pod wielkim wrazeniem waszych prac.
OdpowiedzUsuńWarsztat tkacki jak dla mnie wyglada bardzo skomplikowanie:)
I ponownie, coś się nam rozjechały komentarze :)))
UsuńKrosna to w sumie nic skomplikowanego skoro wymyślono je kilka tysięcy lat temu :) Nasze krosno przez to że sami zbudowaliśmy od podstaw są nam znane w najdrobniejszych szczegółach :)))
Pozdrawiamy :)
Piękne!
OdpowiedzUsuńAle ćśssss .... Ściśle tajne!
Zwłaszcza Wasze guziki i zapinki, które uwielbiam.
Pozdrowienia!
taak o tajnych projektach nie powinno się ,,paplać" dziś się będą robić guziki,szpile na dwa projekty jednocześnie :)))
UsuńSerdecznie Was pozdrawiamy :)
A ja nie moge sie juz doczekac na nowy numer Sielskiego Zycia... ;))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie!
A my spokojnie czekamy do 7 listopada bo po autoryzacji już znamy fajnie zrobiony artykuł o ,,Polskich Los alpaqueros" :)))
UsuńPozdrawiamy
Kroi sie prawdziwe dzielo sztuki:-) Zawsze z ciekawoscia podgladam na fotografiach Wasza prace od tzw. kuchni:-) Podziwiam!
OdpowiedzUsuńA z tym dziełem sztuki, to taki żarcik ? :)))
UsuńPozdrawiamy
Jeszcze jedno dzielo . tym razem nie wiadomo jakie a mnie to wszystko bardzo interesuje, wiec czekac bede cierpliwie!kolory piekne!pozdrawiam ciagle z Karkonoskiego Parku Narodowego, gdzie dzisiaj pada deszcz wiec troche zajrzalam do zaprzyjaznionych blogow..
OdpowiedzUsuńWiadomo, wiadomo, tylko ,,lepiej nie mówić chop puki się nie skoczy" :))
UsuńU nas też zaczęło padać jakieś 2 godziny temu z czego się baaardzo cieszymy i mamy nadzieję że ze dwa dni chociaż popada, straszna u nas susza.
Pozdrawiamy :)
Witajcie
OdpowiedzUsuńWasze wyroby i blog są Super !!!!
Maciek K ( MK)
Miło nam :)
UsuńPozdrawiamy
Kochani, zapraszam na mojego boga po wyroznienie :)
OdpowiedzUsuńPieknie sie zapowiada jakies odzianko!! To prawda, jak sie pokroi to potem ciezko "dolepic". Napewno tez juz macie duze doswiadczenie, wiec sie nie obawiam, ze nie wyjdzie! U mnie to jeszcze poczatki, bo dopiero mam dwa plaszczyki z tkanego materialu. Jak macie ochote zobaczyc, to zapraszam na mojego Bloga, tam opisalam w ktoryms poscie jak go cielam, zeby za duzo nie pociac :-D .. Pozdrowienia z Bawarii i czekam na c.d. :)) Jadwiga
OdpowiedzUsuńZ tym doświadczeniem to jest tak, za cel główny postawiliśmy sobie tworzenie rzeczy unikatowych(w pojedyńczych egzemplarzach) w związku z tym każdy kolejny projekt to i nowe rozwiązania i doświadczenia :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy