CI KTÓRZY DO NAS ZAGLĄDAJĄ
piątek, 14 września 2012
OPINIE o ,,Los alpaqueros"
Od kilkunastu dni obserwujemy na naszym pulpicie blogowym ciekawe zjawisko, ciekawe gdyż wcześniej jakoś się to nie zdarzało .Tym zjawiskiem jest niezwykłe zainteresowanie jakichś osób opiniami na nasz temat. A żeby było ciekawiej to tylko tymi złymi opiniami . Przekierowania na naszego bloga są z następujących wywołań wyszukiwarek :
- ZŁE OPINIE O LOS ALPAQUEROS.
- NEGATYWNE OPINIE NA TEMAT LOS ALPAQUEROS.
- LOS ALPAQUEROS JAKIE OPINIE.
Przyznamy że troszkę nas to zastanawiało, troszkę martwiło, ale też podsunęło pomysł aby przez weekend urządzić t/z HYDE PARK i uprościć zadanie TYM którzy koniecznie chcą się o nas dowiedzieć jakichś strasznych rzeczy, lub podzielić się swoją opinią o nas :)
Troszkę to ryzykowne dla nas ale, czego się nie robi dla dobra sprawy . Zapraszamy tych którzy mają na to ochotę ,,PODZIEL SIĘ OPINIĄ Z TYMI KTÓRZY JEJ TAK USILNIE SZUKAJĄ "
Zapraszamy
Zosia i Janusz:)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
No tak, ale ja mam dobrą opinię, a nawet jeszcze lepszą... Bo po pierwsze primo: jesteście ciekawymi, bezkompromisowymi ( a to cenię ) ludźmi, po drugie primo: robicie arcyciekawe rzeczy, po trzecie primo: kochacie przyrodę, ale mądrze, bez "och-achów", po czwarte primo jesteście niezawodni, a po piąte primo zwyczajnie Was lubię. Czyli nie zadowolę poszukiwaczy złych opinii.
OdpowiedzUsuńAsia
Asiu wszystko co piszesz odwzajemniamy w dwójnasób. Pomysł tego wpisu jest jak najbardziej zgodny z tym co opisaliśmy, mamy więc pewność że owi poszukiwacze ZŁEGO jeszcze się odezwą.
UsuńPozdrawiamy :)
Lepiej bym tego nie ujęła .Poza tym jako iż prawie niczego ludziom nie zazdroszczę a zwłaszcza codziennego borykania się z życiem a już najbardziej nie zazdroszczę okradanym do gołej skóry przez złodziei z góry . Ale Wam zazdroszcze : tego urokliwego miejsca , z którego bije fizycznie - zapach lasu sosnowego , zapach wolności i braku odłosów kosy spalinowej pieszczącej trawniczki dwa razy w tygodniu , jazgotu dobrze wychowanych młodych matek strofujących swe pociechy na całą wies , donosicielstwa , spraw sądowych z fałszywymi swiadkami . Ja dotykam ekologi , bo wspólnie prowadze dość spore i z problemami gospodarstwo a może niedługo sąd zakaże mi prowadzenia tegoż bo znajduje się w środku wsi a sąsiad z plusami innych zaskarżył nas do sądu o wszystko możliwe . Zazdroszczę Wam ,że macie takie ciepłe opinie o sobie ,że Was właściwi ludzie właściwie oceniają i doceniają . Złem się nie przejmujcie . Nawet nie podnoście tego tematu , bo to tak jakbyscie dogorywającego szatana usilnie reaktywowali . Nie warto . Złych miejsce w piekle .
UsuńDzięki temu komentarzowi przypomnieliśmy sobie że był kiedyś taki wpis :)
UsuńNiestety gdy dojdziesz w przód tego bloga do czasu dzisiejszego czyli 3 lata do przodu 2.09.2015 dowiesz się że...
Pozdrawiamy
Zosia i Janusz
Cóż to za ludziska Was się czepiają , Jesteście jednymi z najbardziej szczerymi osobami jakie znam gdyż nic nie polewacie lukrem , tylko nazywacie rzeczy po imieniu co popularności nie raz nie przynosi nie dajcie się :):)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie I.
Gdyby nie było TAKICH pewnie życie było by nudne. Po stwierdzeniu takich przekierowań, sami zaczęliśmy przeszukiwać internet i doszliśmy do wniosków takich jak wyżej :)Myślimy że TU bardziej chodzi o działalność naszej ,,Los alpaqueros-manufacture" wiemy że jest co najmniej kilka osób którym z trudem przychodzi przełknięcie jej istnienie od ponad 3 lat bez większych wpadek :)
UsuńPozdrawiamy :)
Dzień Dobry
OdpowiedzUsuńMyślę , że ludzie którzy szukają "złych" opinii chcą się upewnić, że takich nie ma. Zwykle tych złych jest mniej i trudno je znaleźć :). Taka jest moja teoria a czy prawdziwa to się okaże. Pozdrawiam ciepło :)
,,Zwykle tych złych jest mniej i trudno je znaleźć :)" My też idziemy tym samym tropem myślowym stąd zrodził się ten post:)
UsuńPozdrawiamy serdecznie :)
W twoich slowach przewija sie zlosliwosc.
OdpowiedzUsuńNie wiemy w których słowach ? Ale złośliwość to cecha ludzi inteligentnych, więc bardzo dziękujemy za uznanie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy
Chciałabym napisać kilka słów. Mimo że nie znam Państwa osobiście, odbieram Was jako ludzi pełnych pasji i profesjonalizmu. A to właśnie ogromnie cenię u ludzi:) Tworzycie Państwo rzeczy wyjątkowe i piękne. A sztuka jest wymagającą Damą:)
OdpowiedzUsuńŻyczę Państwu radości i uśmiechów, bo należycie do grona wybrańców, którzy robią w życiu to co kochają:)
Z garącymi pozdrowieniami
Emilia
Mamy nadzieję że zasłużymy na Pani ciepłe słowa o nas.
UsuńUwielbiamy to co robimy od pięciu lat, nasza droga do tego miejsca w którym jesteśmy obecnie była długa i wyboista, ale dziś z pełnym przekonaniem możemy powiedzieć że
,,Tworzymy aby żyć ,żyjemy aby tworzyć" i daje nam to spełnienie:)
Serdecznie pozdrawiamy.
Zosia i Janusz
Mysle, ze nikt o Was nic zlego pisac nie bedzie, bo nie ma takich mozliwosci, wszyscy Was bardzo lubimy, mozna sie roznic w opiniach, przeciez kazdy z nas jest inny i moga nas roznic poglady, ale to nie powod by sie nie lubic, czy nie miec do Was szacunku, jestescie bardzo wartosciowymi ludzmi pod kazdym wzgledem....sciskam
OdpowiedzUsuńGrażynko, post ten nie ma nas upewniać w tym że ,,wszyscy nas lubią" :))) jest jedynie odpowiedzią i okazją dla tych którzy w życiu kierują się selekcją negatywną.
UsuńMy gdybyśmy chcieli poznać kogoś czy go ocenić, szukali byśmy o nim dobrych opinii :) bo nas interesuje w ludziach dobro i to co dobrego potrafią zrobić.
Saludos cordiales :)
ja tylko podczytuję skromnie bez zamieszczania opini,ale jak proszę to srobnę.Otóż moja będzie niestety pozytywna,duuży plus za pasję,odwagę ,żeby żyć zgodnie z tym co ma się w sercu.Brawo,piękne rzeczy i zapinki i guziki niesamowite!!!Tak trzymać!
OdpowiedzUsuńMiło nam przy tej okazji poznać kolejną naszą PODCZYTYWACZKĘ :)
UsuńProsimy częściej się odzywać, my tak lubimy wymianę myśli z naszymi Podczytywaczami :)
Pozdrawiamy.
Witam Was serdecznie.Ciągle te ataki,aż przykro ...Ale światełko zawsze świeci w tunelu ...Kupiłam ostatnio piękne czasopismo o życiu ludzi podobnych do Was z wielką pasją i spełnieniem życiowym.Tytuł pisma:Sielskie Zycie" i ku mojej radości na ostatniej stronie opisującej następny numer pisma znalazłam taki tytuł cytuję gazetę-,,Tajemniczy świat Zosi i Janusza Historia pary konserwatorów zabytków,którzy poczuli,że do miasta po prostu nie pasują.Brakowało im miejsca ,by,jak mówią,,wyprostować oczy".Postanowili więc zająć się hodowlą alpak. I po co się przejmować złymi ludżmi oni byli są i będą zawsze.Ja natomiast już czekam z niecierpliwością na nowy numer pisma.A zazdrosnym i przykrym osobom mówię stanowcze nie...najpierw trzepa pokazać coś co się potrafi a potem dopiero sądzić innych.Przepraszam za długi komentarz ale jestem z Wami.Pozdrawiam serdecznie Elżbieta
OdpowiedzUsuńPo trzech latach bycia TU w blogowym światku przyzwyczailiśmy się do dziwnych bezpodstawnych zachowań ludzi których nie znamy i którzy nie znają nas. To że prowadzimy bloga w formie pamiętnika jest naszym wyborem. Rozumiemy że są ludzie którym nie musi się podobać to co robimy i jak robimy. Ten wpis jest właśnie ukłonem w ich kierunku. Mogą skorzystać z okazji i podzielić się z innymi swoją niechęcią do nas.
UsuńPozdrawiamy
Lubię do Was zaglądać,bo po prostu podziwiam ludzi utalentowanych.Fascynuje mnie droga którą wybraliście,choć nie jest to droga dla mnie.Chyba lubię tu "być", bo żyjecie inaczej.
OdpowiedzUsuńWasze komentarze bywają uszczypliwe,ale ja jestem trochę masochistką ,a poza tym wiem ,ze jak już pochwalicie to szczerze :0)
pozdrawiam
p.s. wydaje mi się ,że Wasze reakcje na opinie inne od Waszych są czasem zbyt ostre,ale w końcu to Wasz blog i Wy tu rządzicie :)
Każdy ma prawo do swoich opinii ale również my mamy prawo do obrony swoich. Reakcje nasze są ostre? Tak nie uznajemy wazeliny i poprawności ,,politycznej" zwykliśmy nazywać rzeczy po imieniu. Wiemy że większość dziś przyzwyczaiła się do ,,okrągłych słówek" i niby uprzejmości:)Zawsze jesteśmy gotowi przytaknąć mądrości i logice argumentów.
UsuńPozdrawiamy @madzika :)
Witam:)
OdpowiedzUsuń.....a ja już czekam na wydanie "Sielskie życie" (wyd.7 listopad)gdzie ma ukazać się artykuł "Tajemniczy świat Zosi i Janusz"...i z ogromną przyjemnością ten artykuł przeczytam...
..proszę się nie przejmować ludzką gadaniną i robić swoje...
Gdybyśmy się przejmowali to dawno by nas TU nie było. Szkoda nam jest tych którzy na siłę chcą nam przyprawić ,,mordę" najśmieszniejsze dla nas jest to że w 100% Ci właśnie którzy to robią nas nie znają.
UsuńPozdrawiamy :)
Może jest o czym myśleć, a może nie. Dobrze, że podchodzicie z dystansem do tematu. Nie macie się przecież czego obawiać. Chociaż...szczerość nie zawsze jest łatwostrawna dla co niektórych, a tym bardziej twarde stanowiska, których się trzymacie. Swoją drogą, słowa kluczowe i sformułowania, dzięki którym ludzie trafiają na nasze blogi, bywa niekiedy zaskakująca. U mnie np. ktoś zajrzał na temat "jajeczny" po wrzuceniu anglojęzycznego, raczej bliższego stronom dla dorosłych określenia ludzkich "zabaw po godzinie 22-giej"...:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Uwielbiamy MĄDRĄ SZCZEROŚĆ :)
UsuńCo do słów ,,kluczowych" o które chodzi nam w tym wpisie to przytoczyliśmy je dosłownie :)
Pozdrawiamy serdecznie :)
cóż,jednak jesteście nadętymi bubkami...nie oszukujmy się,z jakimś talentem
OdpowiedzUsuńKURCZE - A MOŻE CHOĆ ODROBINKA CYWILNEJ ODWAGI I PODPIS NA KOŃCU :)
UsuńFajnie byłoby wiedzieć co za geniusz i talent nas ocenia :)))
POZDRAWIAMY - nadęte bubki :)
Pani Zosiu i Panie Januszu wszystko co robicie w świecie otaczających was alpak jest wspaniałe ,nie zaprzątajcie sobie głowy nieprzychylnymi komentarzami skupcie się na nowych pomysłach i do dzieła .To że chcecie przekazać innym wiedzę o alpakach i o ich runie o sposobach prania czy przędzenia ,wiedzę którą zdobyliście przez te kilka lat tylko trzeba to chwalić a nie się czepiać .Oczywiście każdy może mieć inne zdanie i uważać swoje poglądy za słuszne ale zawsze można spotkac się w środku drogi .
OdpowiedzUsuńPodpatruje czasem co działacie ale nigdy nie pisałem wolę do Was zadzwonić ale wreszczie.... .
Pozdrawiam i do spotkania na Zjeżdzie Hodowców Alpak
Panie Mariuszu wreszcie spełniło się nasze skrywane marzenie. Bardzo nam miło że wreszcie możemy przeczytać komentarz Człowieka którego bardzo szanujemy :)
UsuńSerdecznie pozdrawiamy i do spotkania :)
Kochani, jak dobrze wiecie, ja mam o Was tylko i wylacznie opinie jak najlepsza!
OdpowiedzUsuńWydaje mi sie, ze KTOS tu szuka dziury w calym ;)
pozdrawiam!
Ci którzy to robią nie wiedzą że z czasem każdy więc i my uodparnia się na zaczepki :)Jednak należymy do tej chyba niewielkiej grupy która skutecznie potrafi dać na nie odpowiedź, BEZ OWIJANIA W WEŁNĘ :)))
UsuńSERDECZNIE POZDRAWIAMY !!!
Polskie piekielko! Kiedy komus za dobrze uklada sie zycie, kiedy praca sprawia radosc i satysfakcje, a jeszcze przynosi dochod... Oj, trzeba sie przyczepic, zeby nie bylo za slodko! Samemu sie nie chce, a u innych jakos razi.
OdpowiedzUsuńNa Wasz blog zagladam zawsze z ciekawoscia, co tez nowego i pieknego wymyslicie. A ze sama kocham zwierzeta, tym chetniej bywam na blogach, gdzie sie pisze o zwierzakach mniej mi znanych, zawsze mozna sie czegos nowego nauczyc i dowiedziec.
Ciesze sie razem z Wami Waszym niebanalnym pomyslem na zycie, moze troche zazdroszcze sielskosci i bliskosci natury, ale naprawde tylko troszeczke. ;) Zycze Wam samych sukcesow, na przekor wszystkim zawistnikom!
Nasza praca sprawia nam radość tylko dlatego bo dawno przestaliśmy wierzyć w to że w tym kraju będzie z tego jakiś dochód. JESTEŚMY MINIMALISTAMI wiec zadowalamy się na co dzień tym co jest, nie daliśmy się zmanipulować i chcieć więcej niż jest to realne.
UsuńPozdrawiamy :)
Właśnie oglądałem szpilę i guziki, które to elementy będą stanowić całość kompozycji dla Pani pianistki.
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podobają te dodatki, a w szczególności ta piękna szpila z fizjonomią króla elfów.
Tak sobie pomyślałem, ze gdyby jeździec z "Króla Olch" miał przy sobie tak piękną rzecz, to może udałoby się ocalić mu syna, gdyby król otrzymał swój wizerunek w zamian za syna?
Piękny drobiazg.
Założę się, że w autorze (mniemam, że to Janusz wykonał to cacko) tkwi dusza romantyka.
Macie złote ręce moi drodzy, a o duszach artystów, to nawet nie wspomnę.
Gdzieś tam w tle do tego wszystkiego muzyka fortepianowa...
Nie przejmujcie się trollami internetowymi.
Wielu gdy słyszy termin "troll internetowy", nie bardzo się zastanawia o jakie to zjawisko chodzi.
Troll powstał wraz z internetem i doczekał się on wielu naukowych definicji.
Nie będę ich tu przytaczać, bo to bardzo obszerny temat, ale powiem jedynie, że trolla należy ignorować i w żadnym wypadku nie należy z nim prowadzić żadnych, ale to żadnych dyskusji.
Jakakolwiek odpowiedź do trolla, daje mu asumpt do powtórzenia wizyty.
W przypadku braku reakcji na trolla, on sam zdycha, nie mając pokarmu i żeru będzie szukał gdzie indziej.
Innymi słowy, szkoda nawet publikować komentarze trolli, gdyż to daje im satysfakcję.
Jako że mamy weekend, to pozwolę sobie Wam zadedykować pewien utwór, który wykonuje uczestnik australijskiej edycji "Mam talent".
Chłopak jest samoukiem.
Kiedy go usłyszałem, uznałem, że geniusz jakim go Bóg obdarzył polega na tym, że ten młody człowiek przelewa na klawiaturę swoje myśli, tym bardziej, że większość jego utworów to improwizacje.
Ta do której linkuję, wzbudziła we mnie najpiękniejsze uczucia.
No i jeszcze to, dla kogo jest ten piękny sweter...
Pozdrawiam Was bardzo gorąco i życzę wspaniałej, nadchodzącej niedzieli.
Oto link:
http://www.youtube.com/watch?v=4uE1xsuEywQ
PS Piękna fotografia z tą ciemnobrązową alpaką :)
Po Twoich komentarzach musimy odpowiadać w punktach aby nic nie pominąć.
OdpowiedzUsuń-Bardzo dziękujemy za link, PIANISTA jest odlotowy :)musimy dziś przesłuchać resztę tego co w jego wykonaniu jest w internecie :)
-Pierwsza nazwa w głowie, tego kompleciku- szpili z guzikami była właśnie ,,Król Olch" jednak ze względu na tragizm tego co stworzył Goethe a za nim Schubert zmieniliśmy tytuł na Elfiego króla :)Wszystko co prezentujemy TU jest zawsze dziełem rąk naszych :)Janusz to wyjątkowo romantyczny i nie przystający do obecnej rzeczywistości człowieczek :)
-Najśmieszniejsze jest to że to my przez pewne ,,towarzystwo blogowe" zostaliśmy obdarowani mianem TROLLI i notorycznie jesteśmy banowani na ich blogach, za pisanie rzeczy nie wygodnych dla owych pań ":)))
Mimo tego z wielkim zapamiętaniem owe panie nawiedzają naszego bloga i wyczekują okazji lub ich szukają w internecie aby nam przykotłować :)))
TEN POST TO DZIEŃ NASZEJ ŁASKI DLA TYCH CO SZUKAJĄ KIJA NA NAS, MAJĄ SZANSĘ I NASZĄ OBIETNICĘ ŻE OPUBLIKUJEMY TO CZYM NAS URACZĄ :)))
Pozdrawiamy Ciebie serdecznie i życzymy Tobie również miłej niedzieli :)
Chooka to faktycznie odlotowy zawodnik. :)Bardzo podoba mi się styl jego kompozycji.
UsuńStwierdzam, że nigdy wcześniej nie słyszałem tego typu aranżacji.
Lubię posłuchać melancholijnych kompozycji Daxa Johnsona, który niestety zszedł w wieku lat trzydziestu (narkotyki), a takze stosunkowo niedawno odkrytego gościa o nazwisku Olafur Arnalds.
Piękne kawałki, ale takie mocno melancholijne właśnie.
Chooka natomiast ma w sobie dynamit.
On gra całym sobą, a przede wszystkim emocjami.
Pomimo, że sam jest człowiekiem młodym, to uważam, że w tym co robi, tkwi dojrzałość.
Poza tym jego misją, jak sam raczy twierdzić, jest uszczęśliwianie swoją muzyką ludzi.
Dość ciekawe jak na szesnastolatka, prawda?
Ja bym został został przy "Królu Olch".
Ta ballada niekoniecznie musi być tragiczna, kiedy uświadomimy sobie, że pałac Króla Olch, nie musi być miejscem złym.
Pozostają tęsknota i ból ojca, ale, może młodzian odnalazł szczęście w ramionach jednej z pięknych córek króla?
To jednak jest tylko moja własna opinia i nikomu niczego nie sugeruję broń Boże.
Doskonale rozumiem Waszą zamianę na Króla Elfów, ale dla mnie, nie stanowi ta zmiana różnicy.
Postać króla na szpili jest wspaniała i...romantyczna.
Doskonale zdaję sobie sprawę, że otaczająca nas rzeczywistość z romantyzmem ma niewiele wspólnego, ale chyba w każdym tkwi trochę romantyka, tylko może nie każdy się do tego chce przyznać?
Nie wiem.
Nawiązując do trolli, przyjąłem zasadę nie dyskutowania z nimi.
Troll to osobnik przebiegły, ale mało inteligentny.
Jego przebiegłość wynika raczej z jego trollowskiej natury, aniżeli z inteligencji.
Ta przebiegłość sprawia, że niejednokrotnie trollowi udaję się zwieść swojego rozmówcę, ale omam trwa krótko.
Prędzej, czy później troll odkrywa kim jest naprawdę.
Ja stosuję na blogach zasadę, że trolla po prostu banuję, jeżeli jest taka opcja.
Unikam natomiast odwiedzin trolli, to znaczy, że nie wchodzę na ich blogi . Czynię tak nie dlatego, że nie mam ochoty obnażyć trolla i skopać mu jego trollowski tyłek, ale unikam ich dlatego, aby nie wyzwalać w sobie złych emocji.
Nie chciałbym być kiedyś ekspertem od nienawiści, jak pani Szymborska na ten przykład.
Wystarczająco dużo złych odczuć powodują we mnie polscy POlitycy.
Swoje złe emocje wolę skupić tylko i wyłącznie nanich, bo nawet troll, to często osoba zagubiona, mająca duży problem z sobą samym i bardziej potrzebująca psychologa, aniżeli moich ostrych, krytycznych uwag np.
Unikać trolli i jakichkolwiek kontaktów z nimi.
To naprawdę dobry sposób.
To co robicie ma w sobie wiele pozytywu i nie warto tego zakłócać jakimikolwiek swadami.
Na miłą niedzielę, dedykuję Wam utwór o tych, którzy powinni nas strzec przed wszelkim złem i także przed trollami.
Lepiej to z nimi zamienić słowo, niż z bezrozumnym trollem internetowym.
Pozdrawiam Waszą całą Rodzinę i pięknej niedzieli Wam życzę.
Oto dedykacja:
http://www.youtube.com/watch?v=NrkroF1rydo
Kontynuacja tematu :) Coś co każdego kto słyszy i jest w miarę ogładzony muzycznie musi powalić na kolana.
UsuńDla nas jest to dowód na t/z ,,Palec Boży" A co będzie dalej ? http://www.youtube.com/watch?v=M8b0Q0zyXMU&feature=related
:)))
Dalej będzie tylko dobrze.
UsuńChooka nie będzie miał łatwo w muzycznym świecie, bowiem nie posiada on za sobą paryskich, czy berlińskich konserwatoriów.
Jest samoukiem i nie potrafi czytać nut.
Wydał on jednak już swój album płytowy, a także posiada wiele propozycji stworzenia muzyki do filmów fabularnych, jak i dokumentalnych.
Wynika to chyba z tego, o czym pisałem wcześniej, że potrafi on przelać na klawiaturę swoje myśli i odczucia w bardzo spontaniczny sposób.
Na pewno nie pozostanie on kimś niedocenionym i myślę, że świat jeszcze niejednokrotnie usłyszy o tym chłopaku, choć pianiści we frakach będą raczej marne opinie o nim wystawiać, ale mówią, że "prawdziwa cnota krytyk się nie boi".
Pozdrawiam raz jeszcze.
Róbcie swoje, po co szukać w necie. Niech każdy pokazuje co potrafi, co umie, co lubi. Na pewno brak Wam paru umiejętności a w innych jesteście lepsi od reszty.
OdpowiedzUsuńZ pokorą czasem trzeba, a czasem postawic czoło. To dialog. To rozmowa. Rozmawiajcie i z tymi co Was atakują. Uważam, że tylko dialog do czegoś prowadzi ale osobiście gdy trafiam na oponenta "co to zawsze musi mieć rację najmojszą" to odpuszczam, bo szkoda sił.
Jesteście niepowtarzalni, nie musicie być najulubieńsi.
Nie szukajcie na siłę przekierowań zapytań z gugla, to nie dowód na niechęć do Was. Skupcie się na tym co dobre, ładne, pożyteczne.
Pozdrawiam serdecznie Was i alpaki-słodziaki!
Nie musicie się podlizywać każdemu. Przecież i dokoła nas w realu pełno inaczej myślących i nie ma sposobu na jedność.
Grunt, że jesteście czytani, zawsze coś do mas dochodzi, a skoro rodzą się polemiki to dobrze, to bardzo dobrze, czasem trzeba łagodniej do ludzi. Czasem trzeba powtórzyć. Łagodnie i z uśmiechem. Serdecznie.
:))))))))))
Ania.
Ps. Nie mam ani bloga ani konta żadnego, zawsze się podpisuję.
Uwielbiamy dialog (Ci którzy nas znają w realu wiedzą że jesteśmy super kompanami do wielogodzinnych rozmów,nawet Ci którym zdarzyło sie rozmawiać tylko przez telefon też pewnie potwierdzą nasze rozdialogowanie :)
UsuńCo do szukania przekierowań nigdy tego nie robimy ,są one częścią składową raportów na pulpicie sterowniczym BLOGERA :)
Nasz główny ,,problem" polega na tym że nigdy nikomu się nie podlizujemy, co w tym blogowym światku jest wadą (dla większości blogerów) tu hołduje się zasadzie ,,Albo z lukrem albo jesteś wrogiem" My natomiast znamy stare Chińskie hasło,,Cukier zabija:))) "
Serdecznie pozdrawiamy :)i zapraszamy częściej do wymiany myśli :)
Zosia i Janusz
Ja chyba będę miała masę pytań, ale na razie poczytam żeby cokolwiek wiedzieć, nie ma nic bardziej wnerwiającego jak zadawanie banalnych pytań od laików.
UsuńAnia.
Nie ma banalnych pytań są tylko banalne odpowiedzi :)
UsuńPytający dają nam bodziec do pogłębiania wiedzy i przemyśleń nad doświadczeniami.Jesteśmy gotowi odpowiedzieć na wszystkie pytania, a gdyby coś to na bocznym pasku (po prawej pod naszym logo jest nasz adres e-mail)
Pozdrawiamy :)
Moja kuzynka, która pisała u Was przed chwilą jest zachwycona rozwojem hodowli alpak w Polsce. Przyjechała do mnie z łódzkiego i nie mogę jej oderwać od kompa z Waszym blogiem.
OdpowiedzUsuńWięc warto, więc bardzo warto pisać i sie nie martwić o innych.
Serdeczności również dokładam.
Teraz Kankanka.
Miło nam czytać komentaż od @Kankanki :)
UsuńSerdecznie pozdrawiamy :)
Sorki za dwa komentarze pod jednym nickiem, ale ja jestem cały czas zalogowana, a Ania jest zachwycona.
UsuńGłupio pisać, ale mam ją z głowy podczas gdy ja sobie mielę na kołowrotku ;))), dzięki!
:)))
UsuńKiedy mają rację to dowalą konskruktyną krytyką..co cenię w nich szczerość..jeżeli potraficie ten ból znieść..Zosiu i Januszu, to Wy stawiacie mnie na nogi, przypominacie, co jest najważniejsze, pozwalacie podnieść się i iść dalej..dziękujuę
OdpowiedzUsuńHm, Jolinko tym razem nie potrafimy nic powiedzieć (co raczej nam się nie zdarza). Zawsze bardzo mocno ściskamy kciuki za Was. Już kiedyś pisaliśmy że my nie poświęcamy czasu(mamy go zbyt mało)- osobom, rzeczom i zdarzeniom dla nas nie ważnym.
UsuńZ serca Was pozdrawiamy :)
Państwa życie jest ucieleśnieniem moich marzeń. Jestem jeszcze smarkulą i nie wiem jak mi się ułoży, ale czytając tego bloga miałam mokre oczy, bo tak właśnie chciałabym żyć. No dobra, może wolałabym konie zamiast alpak :) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńNo cóż, marzysz o nie łatwym życiu :)W naszym życiu były również konie, konie i wiele różnych innych zwierząt. Żyjemy już sporo lat a wszystkie te zwierzaki były ,,drogą" do alpak dziś to wiemy bo tamte doświadczenia bardzo nam się dziś przydają w kontaktach z tymi mało poznanymi zwierzętami jakimi są alpaczki :)
UsuńPozdrawiamy :)
polskie piekiełko. Na świecie dzieje się tyle zła, na tak wiele rzeczy czlowiek nie ma wplywu, nie ma też sił walczyć z róznymi przeciwnościami, ale dowalić komuś, postraszyć, obrazić, próbowac zmienić czyjeś życie w szambo, udowodnic, ze jest się lepszym .. o tak. zawsze.
OdpowiedzUsuńSzkoda.
Jest mi przykro, że nadal pewne bezmózgi Państwa atakują, utrudniają, wypróżniają... olać ich. Jeden z Czytelników Panstwa bloga już to napisał wyżej. Nie ma się co takimi przejmować - chcą niech piszą.
Jesteście Państwo absolutnie fantastycznymi ludźmi, powiodło (a przynajmniej mam takie wrażenie) się Państwu w życiu i jak to się brzydko mówi już ktoś sra z tego powodu żarem.
Bardzo serdecznie pozdrawiam, obiecuję niebawem odpisać na maila.
Radykalnaja
Bardzo dziękujemy za komentarz, wydaje nam się tylko jedno słowo w nim (komentarzu) nie pasujące do nas - ,,powiodło" my woleli byśmy je zastąpić słowem poszczęściło :) zawsze myślimy o sobie - szczęśliwcy. Uwielbiamy być ze sobą 24/24, uwielbiamy robić to co robimy. Słowo powiodło według dzisiejszej nomenklatury z pewnością do nas nie pasuje :)
UsuńŻyczymy udanej uroczystości i serdecznie pozdrawiamy :)
Mnie też się poszczęściło :)
OdpowiedzUsuńNie tylko dlatego, że stworzyliście mój ulubiony sweter,
ale i dlatego, że mogłam poznać Was osobiście.
(Jakie było to nasze spotkanie wielu Waszych czytelników zapewne wie,
bo gdy podaliście informację o relacji z tego spotkania,
w ciągu paru godzin było ponad 70 przekierowań z Waszego bloga na mój :)
Cóż mogę dodać? Jesteście po prostu prawdziwi,
pełni pasji, wrażliwości i miłości, niezwykle serdeczni i gościnni.
Z Waszych twarzy i rąk można wyczytać jak wiele przeżyliście,
i że czasami nie było (i nie jest) łatwo.
Ale jesteście niezłomni i otwarci na nowe wyzwania i pomysły,
umiecie zaczynać na nowo i podejmować ryzyko.
Bardzo Was cenię jako ludzi i jako artystów.
Uściski i serdeczności z hiszpańskiej ziemi :)
Bardzo dziękujemy Mar za tak życzliwą ocenę naszej ,,realności" :)Jesteś pierwszą osobą która wyczytała prawdę z naszych twarzy i rąk:)Cieszymy się już, że za moment będziemy się widzieć znów z Waszą ,,Cząstką" :)))
UsuńSerdecznie pozdrawiamy Was i gorącą Andaluzję :)
Bardzo, bardzo żałuję, że nie mogę być tam razem z Wami
Usuńi Klaudią, ale będę w Polsce pod koniec października
i już kombinuję, jak się zorganizować, żeby wpaść do Was
choć na parę godzin, by Was uściskać i nacieszyć oczy alpaczkami :)
My jesteśmy zawsze :)więc wszystko zależy tylko od Twojego kombinowania :)))
UsuńŚciskamy i ukłony dla Pana Ricardo :)
Zapraszamy po wyróżnienie:-))) Udział w zabawie nieobowiązkowy, ale nie wyróżnić - nie mogłam:-)))
OdpowiedzUsuńhttp://dwiewsie.blogspot.com/
Asia
Asiu bardzo, bardzo dziękujemy za wyróżnienie. Jest nam bardzo miło :)))
UsuńPozdrawiamy Was i piękne Żuławy :)
Witam
OdpowiedzUsuńMyślę, że osoby szukające opinii raczej chcą uzyskać informacje odnośnie produktu. Wprawdzie nie miałam w ręku Państwa wyrobów ale ze zdjęć wyglądają bardzo fachowo, trwale i przede wszystkim każda z nich jest niepowtarzalna. Są tu wyroby ręcznie robione odstające od pozostałych znanych mi i widzianych w sieci. Odstają one oczywiście na plus dla Państwa. Osoby zajmujące się rękodziełem lub kupujące takie wyrobi mogą sobie w sieci oglądnąć masę czapek, szalików i sweterków zrobionych z „miłej włóczki” czytaj akrylu 100%. Jest to przerażające jak można iść na ilość a nie na jakość. Przecież taką czapkę akrylową możemy kupić w sklepie sieciowym (gdzie w mojej opinii dość często jakość jest porównywalna do tych wykonanych przez artystę a nawet i lepsza).
Nie będę się wypowiadać na temat często kontrowersyjnych tematów jakie są poruszane na Państwa blogu. Z pewnymi tematami natury nie artystycznej się z Państwem nie zgadzam (bo przecież nie musze się z każdym zgadzać – ja nie z tych).
Porównując natomiast różne blogi o przędzeniu, robótkach ręcznych itp. mogę powiedzieć, że Państwa blog daje mi wiedzę, której nigdzie indziej nie znajduję (nie obchodzą mnie eksperymenty z wełną a czysta wiedza jak zrobić coś poprawnie).
Reasumując mogę powiedzieć, że lubię czytać o alpaczkach, ich włóknie i jej obróbce oraz o końcowym efekcie Państwa pracy, który jest zachwycający. Na tym blogu nie znajduję „eksperymentów” z włóknem, bo posiadacie Państwo wiedzę od podstaw i przekazujecie ją dalej osobom, które potrafią z tego skorzystać (myślę, że pewne Panie prząśniczki powinny czasem posłuchać mądrzejszych od siebie i wprowadzić wiedze nabytą do swoich wełenek aby wyglądały co najmniej przyzwoicie w zamian za pisanie bzdurnych komentarzy).
Myślę również, że nie warto przejmować się opiniami osób, które uważają się za artystę (przez małe a). Róbmy swoje i żyjmy z uśmiechem na twarzy a nie zatruwajmy innym szczęścia, na które zapracowali ciężką pracą i swoją wyobraźnią (do przemyślenia dla osób, które wylewają swoje żale w komentarzach).
A i jeszcze jedno, któraś z Pań powiedziała, że współczuje Pańskiej żonie. Cóż ja nie współczuję żadnemu z Was dwojga – bo „Ten Pan i Pani są w sobie zakochani”. Jeśli ktoś zazdrości to i dobrze
Pozdrawiam wszystkich i życzę ciepła na nadchodzące zimne dnie i noce.
Iza
Współczuć Zosi?! A to dobre!
UsuńZosi to faktycznie można tylko zazdrościć.
To samo zresztą można powiedzieć o Januszu.
Mam na myśli tę "pozytywną zazdrość", w którą wplecione jest odczucie podziwu - kiedy komuś dobrze życzymy i cieszymy się z jego powodzenia i myślimy: też bym tak chciała!
Razem żyjecie i tworzycie tyle lat, wychowaliście dwóch fantastycznych synów, uzupełniacie się nawzajem i wspieracie. Wrażenie, jakie wynosi się z Waszego domu, to ciepło, spokój, harmonia, pozytywne wibracje i nieodparta ochota, aby powrócić znów...
Hmm, cóż my możemy tu powiedzieć. Bardzo ale to bardzo dziękujemy za tak rzeczowy komentarz. Owa rzeczowość nie jest zjawiskiem codziennym w świecie internetu. Uwielbiamy czytać mądre, sprawnie napisane opinie (nie muszą być pochlebne) W ten sposób napisaną i uzasadnioną krytykę, też przyjęli byśmy z zachwytem.
OdpowiedzUsuńNisko się kłaniamy (jak zawsze ludziom mądrym) i serdecznie pozdrawiamy.
Zosia i Janusz
P.S.
Szczególnie dziękujemy za ostatnie zdanie (tamten wpis o którym Pani wspomniała bardzo nas OBOJE zabolał)
Dziękuje za odwiedziny u mnie..jednak pozostanę przy stwierdzeniu ,,jakby czas się zatrzymał" bo nawet najlepszy skansen nie da takiego wrażenia ,że czas stoi..w ogóle nigdy nie stoi.
OdpowiedzUsuńA co do komentarzy ,ludzkich zachowań..są blogi ,tematy gdzie jest jeszcze więcej złośliwości. Ja im jestem starsza tym więcej olewam takie zachowania i robię tak jak uważam, to co chcę..Szkoda swego czasu i życia. Jesteście dorośli ,macie swoją pasję , umiejętności, wspaniałą rodzinę..a wirtualne opinie.:) ? niech krążą..!
Stanisław Lem kiedyś powiedział , że do czasu kiedy nie poznał co to jest internet ,nie wiedział , że jest na świecie tyle idiotów .
Pozdrawiam jeszcze wciąz letnio..
Staramy się nie porównywać a właściwie nigdy tego nie robimy, nie porównujemy też tego naszego pamiętnika. Schroniliśmy się wiele lat temu w odludnym miejscu aby ,,nadciągające zmiany cywilizacyjne" również te kulturowe i społeczne nie miały do nas wstępu (dawno czuliśmy że to co nadciąga będzie miało bardzo złe skutki dla ludzi). Dopadło nas to jednak wraz z INTERNETEM.
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy :)
Szanowni Państwo,
OdpowiedzUsuńchciałabym się odnieść do Państwa ostatniego postu, jak i do wpisu z 8 września. Ja jestem Państwa stałym czytelnikiem i przeczytałam wszystkie wpisy na tym blogu i wszystkie komentarze. Sama bloga nie prowadzę, nie mam nigdzie konta i zapewne tego nie zrobię. Po prostu jak to Państwo napisaliście „czytam po tajniacku”. Myślę, nie, mam nadzieję, że te wejścia w poszukiwaniu opinii o „Los alpaqueros”, to takie po prostu badania „rynku” przed złożeniem zamówienia u Państwa. Powtarzam mam nadzieję, choć jak obserwuje ten blogowy światek...
Raz zostawiłam tu swój komentarz (nie anonimowy zaznaczam), prosząc jednocześnie o zgodę na skopiowanie zdjęcia alpaczki, od razu zaznaczając, że nie z wszystkimi poglądami się zgadzam. I co ? Spotkałam się z niezwykłą życzliwością. I między innymi za tę życzliwość do ludzi Państwa podziwiam ! Za życzliwość w udzielaniu wszelkich (!) informacji o hodowli, o obróbce włókna, za zdradzanie tajników, które są efektem Państwa pracy bezinteresownie. Nie stosujecie takiej powszechnej zasady: „wiem, ale nie powiem”.
Druga rzecz to niezwykła dbałość o wszystkie wyroby, które opuszczają Państwa dom. Potrafię docenić to, bo odrobinkę, ale tylko odrobinkę łyknęłam tej wiedzy. Każdy wyrób jest dopracowany, niepowtarzalny i nosi ślady Państwa rąk, i nawet jak go kupi Pani X czy Y, to ta cząstka Państwa w tym szalu, swetrze etc. zostanie !
Trzecia sprawa to ogrom pracy jaki wkładacie Państwo w prowadzenie hodowli i wszelkie prace w procesie, że go tak nazwę technologicznym. Kto żył lub żyje na wsi wie, że; tu zacytuję moją Śp. Babcię: „na wsi robota nigdy nie przerobiona”.
Mogłabym tak wymieniać jeszcze długo.
Pamiętam taki post, gdzie opisywaliście Państwo wizytę gości u siebie i jednym z powodów do radości był fakt, że goście zrobią zdjęcia, na których wreszcie będziecie Państwo razem. Żyjecie razem od spodziewam się wielu już lat i to jak to na wsi jesteście razem 24 godziny na dobę i ciągle daje to Państwu taką radość, i ciągle cieszy ! Nie, no to ja chylę czoła !
W kontekście tego, co napisałam wpisy takie jak z 14 września, 23:27, zwłaszcza anonimowe (mierżą mnie anonimy !), czy tej „współczującej” Pani są ohydne.
Wiem, to przeraża i przygnębia! Ludzie siedzą sobie w swoim domowym zaciszu, coś fajnego robią, nie wchodzą nikomu w drogę, to i tak ich to łajdactwo dopadnie.
Ale ja mam prośbę wielką do Państwa: siedźcie sobie nadal tam, pracujcie, darzcie siebie nadal miłością i bądźcie nadzieją dla podobnych sobie!
A łajdakom nie poświęcajcie najmniejszej, jakże cennej uwagi !
Serdecznie pozdrawiam ze słonecznego Torunia, Dorota.
P. S. Piękne zdjęcie w ostatnim poście i wszyscy na nim piękni: i Państwo i ta czekoladowa alpaczka.
Bardzo dziękujemy, za obdarowanie nas dobrym słowem (często jest to ważniejsze od pieniędzy :). Alpaczka usiłująca stanąć na słabe jeszcze nóżki ,,z uniesioną pupą :)" ma na imię ALBA co po Hiszpańsku znaczy ŚWIT
UsuńSerdecznie pozdrawiamy
Zosia i Janusz
Witam ponownie,
OdpowiedzUsuńpamiętam, że to Alba. I pamiętam, że poród był niełatwy, potem problemy z karmieniem i akceptacją. Ta wzniesiona pupa mnie wtedy strasznie rozbawiła i przypomniała czasy gdy ja asystowałam przy rodzeniu cieląt, w oborze, przy lampie naftowej. Sama byłam niedużo większa od cielęcia. A co się teraz dzieje z Albą ? Dorota
Albunia pięknie rośnie i staje się powoli dumną piękną alpaką. Będziemy musieli (może jutro korzystając z pięknej, jeszcze letniej pogody) zrobić jej kilka zdjęć i pokazać, bo Alba ma TU sporo fanów :)
UsuńPozdrawiamy
Zosia i Janusz
Tak koniecznie, ja należę do fanów. To moja faworytka :-) Dorota
Usuń:)))
UsuńWitam
OdpowiedzUsuńZamiast sarkać, narzekać, dzielicie się Państwo swoją wiedzą i pokazujecie swoją pasję.Nie wstydzicie się nazwiska, marki, swoich wyrobów, gwarantujecie jakość i co najśmieszniejsze w tym wszystkim nie piszecie "made in EU" :) to niestety w wielu osobach, którym coś w życiu nie wyszło wzbudza zawiść, zazdrość i inne negatywne odczucia.
Osoby te nie widzą Waszej ciężkiej pracy przez cały rok,widzą efekty a to wzbudza zwykłą polską zazdrość.Utopić w łyżce wody, poszarpać nerwy i obserwować jak zachowujecie się po negatywnym wpisie.Głowa do góry, nie macie się czego Państwo wstydzić.Ciężkiej i odpowiedzialnej pracy?
Nie, nie uwierzę,że 100% wpisów negatywnych dokonują osoby zupełnie Wam obce.Może to być niedojrzała, zawistna "konkurencja".
Na Wasz blog trafiłam poszukując metod prania runa owczego.Moje dzieci (dorosłe)przywiozły z wakacji 2 worki runa owczego,wiadomo, darowanemu koniowi w zęby się nie parzy :) Trzeba to wyprać - przede wszystkim. Później włożyć kawałek swojego serca by na końcu zrobić jakieś filcowane cudeńka, kuleczki na naszyjniki lub niteczki.A , że dziewczyny zajmują się również odtwórstwem historycznym, może powstać nie jedna przeszywka wypchana (pranym! ) runem owczym- by przyszły zięć nie śmierdział obórką :)
Chyba pozostanie nam tradycyjna metoda prania.Na pewno będę tu zaglądać.
Gdy zjawi się problem, na pewno Państwa zapytam o radę.
Pozdrawiam serdecznie,życzę zdrowia dla Państwa i Waszych podopiecznych.
Jolka
ps.moja stronka jeszcze nie działa, jest w trakcie budowy.
Bardzo dziękujemy za miłe słowa :)Co do metod prania najlepsza jest ta tradycyjna(ręcznie), pilnować trzeba tylko jednej rzeczy aby woda na wszystkich etapach prania miała tą samą temperaturę.
UsuńSerdecznie pozdrawiamy